ebook Dziewczęta z Auschwitz
4.12 / 5.00 (liczba ocen: 820) Ilość stron (szacowana): 304

Dziewczęta z Auschwitz
ebook: mobi (kindle), epub (ipad)

E-book - polecana oferta: 37.11
Audiobook - najniższa cena: 37.11
wciąż za drogo?
37.11 złpremium: 23.94 zł Lub 23.94 zł
34.48 zł
Wesprzyj UpolujEbooka.pl - postaw kawę
Inne proponowane

Przejmujące wspomnienia dwunastu kobiet, które przeżyły piekło nazistowskiego obozu zagłady Auschwitz-Birkenau. Książka jest efektem rozmów autorki z każdą z bohaterek.

LEOKADIA ROWIŃSKA do obozu trafiła w trzecim miesiącu ciąży. Wspomina, jak okrutnie traktowane były kobiety oczekujące potomstwa. Ireneusz, bo takie imię nadała swojemu synkowi, stał się najmłodszą ofiarą Marszu Śmierci. Pochowała go w pudełku po makaronie.
ZOFIA WARELUK urodziła się w Auschwitz. Swoją smutną historię opowiada na podstawie wspomnień matki. Poród Zosi odbierała Stanisława Leszczyńska.
URSZULA KOPERSKA do obozu trafiła jako 8-letnie dziecko. Opowiada o głodzie, tęsknocie i strachu. Jej wspomnienia to historia każdego dziecka w Auschwitz. W baraku, w którym się znajdowała, więzień artysta, rysował dzieciom na ścianie obrazki, które przetrwały do dziś.
WIESŁAWA GOŁĄBEK w obozie przebywała prawie trzy lata. W tym samym baraku co ona znalazła się Seweryna Szmaglewska. Pisarka wspomina 16-letnią Wiesię w swojej książce „Dymy nad Birkenau”.
WALENTYNA NIKODEM była w Auschwitz świadkiem wielu bestialskich poczynań esesmanek. To ona pod koniec wojny spotkała jedną z najokrutniejszych morderczyń i doprowadziła do jej egzekucji.
To tylko niektóre z historii, ale każda z nich zasługuje na pamięć.

Dziewczęta z Auschwitz od Sylwia Winnik możesz już bez przeszkód czytać w formie e-booka (pdf, epub, mobi) na swoim czytniku (np. kindle, pocketbook, onyx, kobo, inkbook) lub słuchać w formie audiobooka (mp3).
Dziś świat pędzi, ciągle gdzieś gna, gubiąc to, co ważne - miłość, radość z prostych rzeczy.
Nie wolno oceniać ludzi, nie znając ich lub biorąc pod uwagę tylko narodowość czy wygląd. Może się okazać, że dobro jest tam, gdzie najmniej się go spodziewamy.
Tortury są niczym w porównaniu z bólem, jaki czuje człowiek po utracie kogoś bardzo bliskiego. Kiedy mamy o co walczyć i dla kogo żyć, jesteśmy w stanie znieść o wiele więcej, niż fizyczność na to pozwala. Gdy jednak dopadnie nas rozpacz i tęsknota, przegrywamy.
Przeżyły piekło i zechciały nam o nim opowiedzieć. Ich relacje czyta się jak najlepszą beletrystykę. To koszmar faktów, nie fikcja. Właśnie takie książki obozowe powinny powstawać. Ku przerażeniu, ku przestrodze... Musimy wiedzieć, musimy pamiętać, że człowiek potrafi być arcy-podły, ale i szlachetnie - wielki, pisany dużymi zgłoskami. Obowiązkowa lektura obowiązkowej świadomości, albowiem tylko tak możemy sprawić, że podobna potworność się nigdy nie powtórzy.



Ocena: 4+/6 czytaj więcej
©Opowiedziane.pl
W Oświęcimiu byłam dwa razy w życiu. I zarówno za pierwszym razem jak i za drugim to miejsce budziło we mnie grozę. Nie mogę się wypowiedzieć za osoby, które tam przebywały, ani za te które ocalały. Dlaczego? Ponieważ, żeby to zrozumieć trzeba to przeżyć na własnej skórze. Cieszę się, że nie żyłam w tamtych czasach, jednak ogromnie mi żal wszystkich tych, którzy w tym piekle się znaleźli. W głowie mi się nie mieści, jak człowiek w stosunku do drugiego człowieka może być tak okrutny.

Walczysz o siebie – żyjesz, poddajesz się – przegrywasz i umierasz. Oto Auschwitz. (Sabina Nawara)

Książka Sylwii Winnik jest wypowiedzią dwunastu kobiet, które przeżyły obóz w Auschwitz-Birkenau. Ich wypowiedzi ukazują prawdę tego miejsca. To jak okrutne panowały tam warunki, jak źle byli traktowani zakładnicy obozu, jak odbywały się selekcje, jak palono ludzi. Nie sposób sobie tego wyobrazić. Ciarki przechodzą po ciele, gdy się o tym czyta. Czytając wypowiedzi tych kobiet, łzy same pojawiały się w oczach.

Po tym wszystkim dziś zostały tylko słowa. Ale jak naprawdę wyrazić to, co kryje się pod pojęciami: „nieludzki czas”, „hekatomba”, „masowa zagłada”, „obóz śmierci”? Czy ktoś, kto nie doświadczył tych udręk, będzie w stanie wyobrazić sobie zapach świeżej krwi, widok stosów trupów porozrzucanych po lagrze? Ciężko opisać to, co nas tam spotykało, i niebywale trudno zrozumieć komuś, kto nigdy czegoś podobnego nie przeżył, jakie emocje towarzyszą człowiekowi, kiedy przez długi okres każdego dnia patrzy śmierci prosto w oczy. (Barbara Doniecka)

Aby przeżyć w taki miejscu jak Auschwitz człowiek był w stanie zrobić czasem wszystko. Jedni podkradali drugim, aby tylko przeżyć. I choć były to trudne czasy dla tych ludzi, to pojawiały się czasem przejawy ludzkości. Jedni pomagali drugim, może nie był to aż tak częsty obrazek, jednak się zdarzało. Pomaganie w obozie, gdyby zostało nakryte zostałoby ukarane śmiercią. Ale jak widać i w tamtych ciężkich czasach znaleźli się ludzie, którym dobro drugiego człowieka nie było obojętne.

Auschwitz to zbrodnia, za którą nie ma wystarczającej kary. Nic nie jest w stanie naprawić krzywd wyrządzonych tym wszystkim ludziom. Zarówno tym, którzy przeżyli, lecz stracili całe rodziny, jak i tym, którzy już nie mogą opowiedzieć swoich historii, bo zostali brutalnie zabici lub zmarli, wykończeni głodem i ciężką pracą. (Janina Jakimiuk)

Wyobraźcie sobie, że pewnego dnia gestapowcy przychodzą do Waszego domu i wywożą Was do Oświęcimia. Tam na miejscu każdą rozebrać się do naga, golą głowę i intymne miejsca, a później dają do ubrania brudne zawszone rzeczy. Od tego czasu jesteście skazani na ciężkie roboty, a do jedzenia dostajecie coś ohydnego i w znikomych ilościach. Czy jesteście sobie w stanie to wyobrazić? Bo ja nie. A nasze bohaterki tej książki musiały przez to przejść.

Dziś świat pędzi, ciągle gdzieś gna, gubią to, co ważne – miłość, radość z prostych rzeczy. Czy aby ludzie nie są więźniami XXI wieku, owładniętego przez pieniądze? Może warto się zatrzymać na chwilę i zastanowić, co dobrego mogę zrobić dla kogoś innego? (Seweryna Podbioł)

Myślę, że ta książka pozwala, aby ludzie mogli ujrzeć prawdę o Auschwitz i o tym co tam tak naprawdę się działo. I choć minęło już wiele, wiele lat od zakończenia tego piekła, my i następne pokolenia powinniśmy o tym pamiętać. Każdy z nas powinien choć raz w życiu odwiedzić Oświęcim i zobaczyć to na własne oczy. Niektóre miejsca naprawdę przerażają, ale są dowodem na to przez co przechodzili niewinni ludzie.

Choć od przeżytego koszmaru minęło tyle lat, one nigdy do końca nie opuszczą obozu. Wracają do niego we wspomnieniach, w nawiedzających je nocami koszmarach, kiedy śnią o ucieczce, która nie ma najmniejszych szans na powodzenie. Bo to przecież KL Auschwitz-Birkenau. Niektóre obrazy wracają częściej. Migawki zatrzymane w pamięci. Twarze ogolonych kobiet. Nieruchome oczy, w których odbija się jeszcze twarz kata.

Dziewczęta z Auschwitz to niesamowita książka z niesamowitymi bohaterkami, które w swoim życiu musiały wykazać się niezwykłą determinacją i odwagą, aby przeżyć obóz zagłady w Auschwitz-Birkenau. Ta książka porusza do głębi, zostawia ranę na sercu, ale także pozwala spojrzeć na obóz oczami kobiet, które tam były. Polecam.

Ocena: 6/6 czytaj więcej
©Czytaninka
Bolesne życiorysy

Nie ukrywam, że lektura tej książki kosztowała mnie wiele emocji. Napisanie jej recenzji wymagało ode mnie okiełznania pulsujących wrażeń. Sylwia Winnik napisała książkę, której każda strona naznaczona jest cierpieniem. Tragedie kobiet nie sposób sobie wyobrazić, a bohaterki tej książki przeżyły te historie i podzieliły się swoimi bolesnymi przeżyciami. Sylwia Winnik ukazuje nam przejmujące wspomnienia dwunastu kobiet, które przeżyły piekło niemieckiego nazistowskiego obozu zagłady w Auschwitz-Birkenau. Powstało wiele filmów, napisano setki książek, które ukazują ogrom zła tamtych czasów. Dziewczęta z Auschwitz. Głosy ocalonych kobiet to żywy dowód na to, czego uczyliśmy się na lekcjach historii. Dzięki Sylwii Winnik poznajemy życiorysy kobiet, które nie dość, iż przeżyły ten koszmar, muszą cały czas żyć z jego piętnem. Mimo poczucia wolności, już na zawsze tkwią we wspomnieniach tamtych dni.

Na łamach tej książki poznajemy historię kobiet, które trafiły do obozu w wieku sześciu, ośmiu lat, odseparowane od rodziców oraz rodzeństwa. Niektóre z nich były świadkami śmierci najbliższych. Poznajemy również życiorys kobiety, dla której obozowa rzeczywistość to również pierwsze chwile życia. Autorka w bardzo dobitny sposób ukazuje nam ból i cierpienie Pani Urszuli, Zofii, Leokadii, Seweryny, Ireny, Barbary, Aliny, Walentyny, Sabiny, Wiesławy i Łucji. Kobiety miały plany, marzenia, które wojenna zawierucha zmiotła w pył. Każdy rozdział opowiada życiorys jednej z bohaterek. Losy kobiet poznajemy z trzech okresów ich życia. Kobiety dzielą się z nami swoim życiem sprzed obozu, wspominają bolesne doświadczenia obozowe, a także opowiadają o swoich losach po wojnie.

Relacje kobiet poparte są licznymi fotografiami, które są dla tej publikacji dodatkową wartością, dzięki czemu bohaterki tej książki stają się nam bliższe. Dwanaście kobiet, dwanaście różnych losów, które spotkały się za bramą Auschwitz poruszają swoją historią. Dzięki autorce poznajemy losy między innymi Ireny Wiśniewskiej, pielęgniarki, która w obozowej rzeczywistości niosła pomoc i nadzieję, którą tak ciężko odnaleźć widząc każdego dnia tragedie rozrywające serce. I nie ukrywam, że moje serce drgało z emocji, podczas czytania tej książki. Bo jak przejść obojętnie obok historii kobiety – matki, która swoje dziecko musiała pochować w torebce po makaronie. Nie sposób wyobrazić sobie tego bólu, poczucia nicości. I dziś, gdy dane nam jest żyć w wolnym kraju, zdaje się, że nie doceniamy tego, co dla tych kobiet było marzeniem. Ba poczucie życia w wolnym kraju było szczytem marzeń bowiem kobiety były wdzięczne losowi za to, że miały okazję umyć się w napotkanym bajorku lub miały możliwość przespania się na prowizorycznej poduszce zasypiając na betonowej posadzce. To, co przeżyły bohaterki tej książki nie miało prawa się wydarzyć. Lecz bardzo dobrze, że taka książką powstała.

Słowa wdzięczności kieruję do Pani Sylwii Winnik za publikację, która powinna być dla nas otrzeźwieniem, a bolesne życiorysy tych kobiet apelem, by nie powtórzyć błędów historii. Dziewczęta z Auschwitz. Głosy ocalonych kobiet to nie tylko książka, to pamiętnik, album dwunastu kobiet, które dla mnie są bohaterkami, i dla nas powinny być autorytetami. Warto zaczerpnąć z tych życiorysów siłę oraz życiową mądrość kobiet, które w obliczu ludzkiej bezduszności, znieczulicy i okrucieństwa obozowego życia nie zapomniały o godności. Niech ta książką będzie dla nas nauką na przyszłość, tak by w przyszłości okrucieństwo wojny nie dało nam nauczki. Niech losy tych kobiet, będą dla nas przestrogą. Warto sięgnąć po tę książkę jak i również sięgnąć do najnowszej publikacji Pani Sylwii. Już 27 lutego nakładem Społecznego Instytutu Wydawniczego Znak pojawi się książka pod tytułem Tylko przeżyć. Prawdziwe historie rodzin polskich żołnierzy.

Ocena: 6+/6

czytaj więcej
©Czyt-NIK
Książkę Dziewczęta z Auschwitz otrzymałam od Autorki z piękną dedykacją i życzeniami pełnej emocji lektury. I taka właśnie była. Poruszająca do głębi i na wskroś prawdziwa. Pozostawiła we mnie smutek i niedowierzanie, że człowiek mógł wyrządzić tyle zła drugiemu człowiekowi. Każda lektura z tej tematyki niezmiennie sprawia, że chciałoby się cofnąć czas i zrobić wszystko, żeby ten koszmar nigdy się nie wydarzył. Skoro jednak przeszłości zmienić się nie da, bohaterki tej książki postanowiły dać świadectwo, opowiedzieć o cierpieniu, które przeżyły.

Każdy rozdział to historia jednej kobiety. W Auschwitz znalazły się jako dzieci lub młode dziewczęta, a jedna z nich w obozie przyszła na świat. Panie Walentyna, Sabina, Barbara, Leokadia, Seweryna, Łucja, Janina, Irena, Alina, Zofia, Urszula i Wiesława dzielą się z czytelnikami bolesnymi wspomnieniami z czasów wojny. Wszystkim przyświeca jeden cel - opowiadać o tych potwornościach kolejnym pokoleniom, aby nigdy już się nie powtórzyły. Trzeba zawsze pamiętać o człowieczeństwie i o tym, że każdy człowiek zasługuje na szacunek, niezależnie od tego, jakiej jest narodowości.

Książkę Dziewczęta z Auschwitz otrzymałam od Autorki z piękną dedykacją i życzeniami pełnej emocji lektury. I taka właśnie była. Poruszająca do głębi i na wskroś prawdziwa. Pozostawiła we mnie smutek i niedowierzanie, że człowiek mógł wyrządzić tyle zła drugiemu człowiekowi. Każda lektura z tej tematyki niezmiennie sprawia, że chciałoby się cofnąć czas i zrobić wszystko, żeby ten koszmar nigdy się nie wydarzył. Skoro jednak przeszłości zmienić się nie da, bohaterki tej książki postanowiły dać świadectwo, opowiedzieć o cierpieniu, które przeżyły.

Każdy rozdział to historia jednej kobiety. W Auschwitz znalazły się jako dzieci lub młode dziewczęta, a jedna z nich w obozie przyszła na świat. Panie Walentyna, Sabina, Barbara, Leokadia, Seweryna, Łucja, Janina, Irena, Alina, Zofia, Urszula i Wiesława dzielą się z czytelnikami bolesnymi wspomnieniami z czasów wojny. Wszystkim przyświeca jeden cel - opowiadać o tych potwornościach kolejnym pokoleniom, aby nigdy już się nie powtórzyły. Trzeba zawsze pamiętać o człowieczeństwie i o tym, że każdy człowiek zasługuje na szacunek, niezależnie od tego, jakiej jest narodowości.

Autorka włożyła ogrom pracy w powstanie tego niezwykłego pamiętnika. Używane przez bohaterki nazwy, związane z wojenną rzeczywistością, są wyjaśnione w przypisach. Jeśli we wspomnieniach pojawiały się na przykład nazwiska oprawczyń, także można było przeczytać krótką notkę o danej postaci. To świetnie uzupełniało zawarte w opowieściach informacje.

Dziewczęta z Auschwitz to dwanaście historii z gatunku literatury obozowej, które musicie poznać. Koniecznie!

Ocena: 6/6

czytaj więcej
©Bibliotecznie
Głosy ocalonych wołają po latach. Nie dają o sobie zapomnieć. Wciąż przypominają o najtrudniejszych chwilach w historii naszego narodu, proszą o chwilę zadumy i refleksji.

Wspomnienia dwunastu kobiet, więźniarek nazistowskiego (nie polskiego!!!) obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz-Birkenau ostrzegają przed terrorem, który już nigdy nie powinien się powtórzyć. Chociaż pisane już z perspektywy siedemdziesięciu lat wciąż uderzają bestialstwem, szczerością i autentycznością.

Sylwia Winnik dotarła do kobiet, którym udało się przeżyć obozowe piekło. Kobiet, które musiały walczyć o swoje człowieczeństwo, by móc przetrwać i dalej żyć.

Zanurzają się we wspomnienia sprzed 70 lat. Czytam w ich oczach nieme wyznanie, że wolałyby wyrzucić z pamięci tamte przeżycia. Ale jednocześnie mają świadomość, że to właśnie niechciana pamięć ocala od zapomnienia tych wszystkich, którzy wtedy zginęli.

Dziewczęta z Auschwitz to kobiety, które do obozu trafiły w wieku sześciu, ośmiu lat, jedna tam się urodziła, inne obozowe życie wprowadziło w dorosłość. To bohaterki, prawdziwe bohaterki, które są głosem ocalałych i dopominają się prawdy o okrutnej historii. Piękne, młode, ambitne, te, którym wojna popsuła wszystkie plany. Jak pisze autorka to kobiety, które miała zaszczyt poznać. Ich relacje i wspomnienia wyciskają łzy. To z pewnością książka z kategorii tych, których nie czyta się łatwo i przyjemnie. To książka o piekle na ziemi i przede wszystkim opowieść o ludziach, którzy w najokrutniejszych warunkach potrafili ocalić swoją godność i człowieczeństwo. Książek o tematyce obozowej jest ogrom, ale zdajemy sobie sprawę, że o tej gehennie wciąż da się wiele opowiedzieć. Na światło dzienne wychodzą nowe fakty, skrywane emocje, tłumione w zakamarkach duży wspomnienia.

Bohaterki książki podkreślają, że trzeba o wojnie wciąż mówić, uwydatniać ogrom zniszczeń, przestrzegać kolejne pokolenia. I one to robią. Panie Urszula, Zofia, Leokadia, Janina, Seweryna, Irena, Barbara, Alina, Walentyna, Sabina, Wiesława i Łucja mówią o swoim życiu, bólu. W imieniu tych kobiet, które swoich historii opowiedzieć już nie zdążyły. Trzeba wykrzyczeć to, co się czuje. Relacje są brutalne, dosadne. Dziewczyny mówią o rozdzielanych rodzinach, osieracanych dzieciach, jest śmierć i łzy. Poznajemy tajniki życia obozowego, apele, przymusową pracę, porcje żywieniowe, eksperymenty medyczne, krematorium. Życie sprzed obozu i za obozowymi drutami. Kobiety i więźniarki! Zacierająca się granica między człowieczeństwem a zezwierzęceniem. Czy da się mówić o tych rzeczach inaczej? NIE. Te emocje wciąż kryją się w kobiecych wspomnieniach. Sylwia Winnik zyskała sympatię swoich rozmówczyń, one otworzyły się przed nią i w tym tkwi fenomen tej niezwykle wartościowej książki. Z pewnością zasługuje ona na uwagę. Autorka zadbała o szczegóły. Opatrzyła książkę ciekawym wstępem, podała wiele przypisów, zgromadziła dużą ilość archiwalnych zdjęć. Wszystko to z pewnością wpłynęło w znaczący sposób na zrozumienie i przede wszystkim odbiór tematu.

Motyw II wojny światowej, martyrologii narodu polskiego z pewnością będzie jeszcze wielokrotnie przewijać się w literaturze. I bardzo dobrze. Dbajmy o pamięć naszych bliskich. Dbajmy o prawdy historyczne. W dzisiejszych czasach jest to niezwykle ważne.

Ocena: 5/6 czytaj więcej
©Książkomaniacy Recenzje
Komentarze dotyczące książki:
Warto zerknąć