ebook Noc Kupały
3.69 / 5.00 (liczba ocen: 7577)

Noc Kupały
ebook: mobi (kindle), epub (ipad)

Kategoria:  /
E-book - najniższa cena: 35.88
Audiobook - najniższa cena: 36.08
wciąż za drogo?
39.98 złpremium: 25.79 zł Lub 25.79 zł
35.88 zł Lub 32.29 zł
42.99 zł
42.99 zł Lub 38.69 zł
36.08 zł
37.08 zł
kliknij aby zobaczyć pozostałe oferty (3)
Wesprzyj UpolujEbooka.pl - postaw kawę
Inne proponowane

Tom drugi bestsellerowej serii Kwiat paproci.

Zbliża się Noc Kupały, kiedy to ma wypełnić się przeznaczenie Gosławy. Rzecz wzniosła i niepowtarzalna. Na powodzenie tej misji liczą przecież bogowie. Jasno dali to Gosi do zrozumienia.

Jednak młoda szeptucha ma obecnie inne zmartwienia. Na horyzoncie pojawiła się była żona Mieszka, Ote. Teoretycznie martwa od tysiącleci, ale… no właśnie. Czy aby na pewno taka martwa? I co z powiedzeniem „stara miłość nie rdzewieje”? Zanim uczucie między Gosią a Mieszkiem zdoła rozkwitnąć, zatruje je zazdrość. Szeptucha nawet nie wie, czemu i komu będzie musiała stawić czoło. A gdy nadejdzie Noc Kupały… nie będzie to koniec tej historii, ale dopiero jej początek.

 

 

 

Noc Kupały od Katarzyna Berenika Miszczuk możesz już bez przeszkód czytać w formie e-booka (pdf, epub, mobi) na swoim czytniku (np. kindle, pocketbook, onyx, kobo, inkbook) lub słuchać w formie audiobooka (mp3).
Życie musi kończyć się śmiercią. To jedyny sens, jedyna prawda. Nie ma niczego ponad to.
Czasami strata łączy, a czasami rozdziela.
Noc Kupały to dalszy ciąg przygód Gosławy w świętokrzyskiej wsi. Nadal boi się kleszczy, a zamiast po lesie wolałaby chodzić elegancko ubrana po ulicach wielkiego miasta. Jednak coś się zmieniło. Jak wiemy z pierwszego tomu, bohaterka poznała bardzo przystojnego młodego żercę. Mieszko okazuje się być niezwykle tajemniczą osobą, lecz w końcu odkrywa swa tajemnicę.

To on jest tym księciem sprzed ponad tysiąca lat, który nie przyjął chrześcijaństwa. Wydaje się to niemożliwe, jednak Gosława już wie, że są rzeczy poza realnym światem, w które kiedyś nie wierzyła. Czy naprawdę Mieszko wciąż myśli o swojej żonie Ote sprzed wieków? Gosława robi się zazdrosna, gdy Ote okazuje się wcale nie tak martwa, jak przypuszczała. Romans z tysiąclatkiem nie jest wcale łatwą sprawą. Co będzie dalej?

Zbliża się Noc Kupały, która stanie się przełomową chwilą w życiu młodej praktykantki szeptuchy. Rozstrzygnie się nie tylko kwestia jej romansu, ale i dalszego życia. Katarzyna Berenika Miszczuk, w sposób atrakcyjny i z lekkim przymrużeniem oka, opowiada nam tę historię. Co prawda skupia się głównie na przeżyciach bohaterki, a świat zewnętrzny jest tylko tłem, ale w jakiś sposób prowokuje czytelnika do refleksji. Co by było, gdyby niegdyś władca powstającej Polski podjął inną decyzję religijną?

Starożytni Grecy mawiali, że bogowie spełniają ludzkie życzenia, ale najczęściej czynią to w sposób przewrotny. Autorka cyklu Kwiat paproci z humorem przedstawia świat słowiańskich bóstw, nieco podobnie do greckich wyobrażeń mitologicznych. Bogowie są egoistyczni, nie przejmują się ludźmi, a już na pewno nie warto liczyć na ich przychylność. W skomplikowanej sytuacji Gosława musi liczyć na siebie oraz na zaklęcia i amulety Baby Jagi. Rzecz jasna też na miłość Mieszka.

Ocena: 4/6 czytaj więcej
©Autorski przewodnik kulturalny
Grunt to doskonały plan, nawet jeśli jest on grubymi nićmi szyty i ma wiele dziur, białych plam oraz niedopowiedzeń. Kto by jednak czepiał się szczegółów jeśli musi zmierzyć się z boskimi żądaniami, własnym losem przypieczętowanym dawno temu oraz wymarzonym księciem, a jakże na koniu i ze skomplikowaną przeszłością? Za dużo problemów? Ależ gdzie tam, wiadomo, że to i tak dopiero początek …

To, co dla jednych jest zapowiedzią dobrej zabawy i okazji do szaleństw, innym kojarzy się z odliczaniem do katastrofy. Niby do Nocy Kupały jest jeszcze trochę czasu, lecz Gosia najchętniej by wymazała tę datę kalendarza, niestety raz puszczone koło przeznaczenia toczy się aż do śmierci, pytanie tylko czyjej. Ale nie ma co zamartwiać się przyszłością jeśli teraźniejszość dość mocno uwiera, chociaż tak wszystko pięknie się zapowiadało. Niby wszystko jest w najlepszym porządku, niby największym zmartwieniem powinien być pewien bóg i jego kaprysy, jednak kiedy pojawia się eks, która wbrew zapewnieniom, ma wpływ na relacje z Mieszkiem i na dodatek jej upiorny charakter daje się we znaki to trudno tak po prostu przejść nad tym do porządku dziennego. Spokojne życie to panna Brzózka ma już za sobą, nawet jeśli bliscy starają się pomóc jak mogą, staż nie zrobi się sam, trzeba poznać od podszewki szeptuchowe sekrety i jakoś przetrwać kleszcze, nawiedzonych boskich fanów oraz byłą, nie dającą o sobie zapomnieć. Co jeszcze spotka Gosławę? Bardzo podchwytliwe pytanie, bo możliwości jest od groma, ale jedno jest pewne nuda nie grozi jej, tak samo jak i okazji do śmiertelnego zagrożenia. Kto mógł przypuszczać, że tyle wydarzy się nim nastanie dzień lub raczej noc, jakiej najbardziej obawiała się Gośka? Na pewno nie ona, lecz teraz nie pozostaje nic innego jak stawić czoła danym obietnicom, szalonemu planowi i losowi oraz złym przeczuciom. Co w końcu może pójść nie tak, oprócz rozgrywki z żądną mordu Ote i nie znoszącymi sprzeciwu bogami?

Czar cyklu Kwiat paproci nie prysł po lekturze drugiej części, a nawet jeszcze bardziej się umocnił. Pisarka twórczo rozwinęła wątki z pierwszego tomu, dając pełnej temperamentu uczennicy szeptuchy jeszcze więcej możliwości do życiowych, i nie tylko, perypetii. Noc Kupały jak sam tytuł wskazuje ma motyw główny oparty właśnie o ten dzień, ale również łączy się z tym, co już było i jest intrygującym punktem wyjścia dla kolejnych wątków. Alternatywne spojrzenie na słowiańskie korzenie i wplecenie ich w współczesność okazało się barwnym tłem dla bohaterów, którzy zaskakują tym, co chowają w zanadrzu oraz ich mało konwencjonalnym podejściu do rzeczywistości – znanej i nieznanej, ale zawsze pełnej niespodzianek. Kontynuacja okazuje się równie dobrą historią, w jakiej nie wyczerpały się pomysły na pełną humoru oraz niezłego bigosu uczuciowego fabułę. Katarzyna Berenika Miszczuk przygotowała dla czytelników więcej przygód niepokornej uczennicy szeptuchy, której kochają wprost kłopoty i nie jedynie one. Jeśli początek wydawał się niesamowity, to druga część nie rozczaruje i wzmocni apetyt na, to co może zmajstrować jeszcze autorka w komitywie z postaciami, które wyszły spod jej pióra. Kiedy wszystko wydaje się już wiadomo, następuje chwila gdy otwierają się drzwi do kolejnego rozdziału, w którym zarysowuje się niejedna intryga.

Ocena: 6/6 czytaj więcej
©Taki jest świat
Twórczość Katarzyny Bereniki Miszczuk stanowi dla mnie pod pewnymi względami zagadkę. Kilkakrotnie miałam już okazję zapoznać się z historiami spod jej pióra, ale chociaż przyznaję, że spełniły swoją rozrywkową funkcję, wciąż nie do końca odkryłam w czym tkwi ich fenomen (mający odzwierciedlenie choćby w wygranej w plebiscycie Lubimyczytac.pl). Gdyby nie to, Kwiat paproci jest cyklem, w którego lekturę zaangażowała się także Pani Mama, prawdopodobnie wcale nie sięgnęłabym po Noc Kupały. A jeśli dzielimy pewien moment szczerości, nie jestem do końca przekonana czy naprawdę tak wiele bym na tym straciła.

Gosia, młoda kobieta pobierająca nauki u Szeptuchy, musi pogodzić się z faktem, że świat, który ją otacza nie do końca stanowi odzwierciedlenie jej wyobrażeń. Bogowie naprawdę istnieją, tak samo zresztą jak wszystkie słowiańskie stwory. A Gosia, czy tego chce czy nie, znajduje się nabici celowniku. Zbliża się Noc Kupały i kobieta musi podjąć decyzję co zrobi ze znalezionym kwiatem paproci. Gdyby tego było mało, myśli Gosi wciąż krążą wokół nieśmiertelnego władcy - Mieszka I. Zwłaszcza teraz, gdy okazuje się, że jego przeszłość wcale nie jest tak zamkniętą historią jak przypuszczała.

Kiedy opowiadałam Wam o Szeptusze, miałam w zanadrzu sporo ciepłych słów i część z nich wciąż znajduje odzwierciedlenie w rzeczywistości. Nie da się zaprzeczyć, że za serią Kwiat Paproci stoi przede wszystkim świetny koncept a pani Katarzyna Berenika Miszczuk czerpie z niego garściami, nieustannie racząc swoich czytelników kolejnymi pomysłami inspirowanymi słowiańską mitologią. W połączeniu z doskonałym humorem, Noc Kupały wydaje się świetną, lekką lekturą, którą czyta się zaskakująco szybko, nie przestając się uśmiechać. A jednak tak nie jest. A przynajmniej nie było tak w moim przypadku.

Seria Kwiat Paproci balansująca na granicy literatury obyczajowej i fantastyki, w drugim tomie zdecydowanie mocniej skupia się na wątku romantycznym i wykorzystuje przy tym większość utartych motywów. Spędzamy zdecydowanie zbyt dużo czasu na rozterkach miłosnych Gosławy (i tego czy powinna związać się z Mieszkiem) i budowaniu kolejnego trójkąta miłosnego, na czym, niestety, cierpią inne wątki. Coś co nieco uwierało mnie w trakcie lektury pierwszego tomu, w przypadku Nocy Kupały pozostaje trudne do ignorowania.

Katarzyna Berenika Miszczuk ma niestety tendencje do tego by niekorzystnie rozplanowywać fabułę. W trakcie lektury brak jakiegokolwiek napięcia - ważne wydarzenia rozgrywają się szybko, wywołujące znikome konsekwencje. A najlepszym przykładem pozostaje tytułowa Noc Kupały - wydarzenie wspominane już w pierwszym tomie, wokół którego osnute jest tak naprawdę przeznaczenie Gosi, kończy się, niemal dosłownie, w mgnieniu oka, po niespełna kilku rozdziałach.

Wydaje się odosobniona w przekonaniu, że Noc Kupały nie dorównuje poziomem pierwszemu tomowi i być może przyczyną dla takiego stanu jest mój brak sympatii względem postaci Mieszka. Powieść Katarzyny Bereniki Miszczuk wciąż posiada swoje atuty i zdecydowanie zamierzam sięgnąć po kolejne tomy cyklu, ale mam pewne poczucie niewykorzystanego w pełni potencjału.

Ocena: 3+/6 czytaj więcej
©Złodziejka książek
Jeśli Szeptucha rzuciła pierwszy słowiański czar, to Noc Kupały jest wyższym stopniem wtajemniczenia - co samo w sobie nie jest naturalną koleją rzeczy, bo nie zawsze udaje się przebić świetny start następnym tomem. Miszczuk sprostała temu zadaniu. Pozwala zatopić się w świat uczennicy szeptuchy jeszcze głębiej, wzywa do bohaterów do przekraczania (nie tylko ich własnych) granic i z głową pełną pomysłów prowadzi czytelnika do przełomu, który ma nastąpić w tytułową Kupalnockę. Pozytywne wrażenia z pierwszej części jeszcze się potęgują.

Gosia, główna bohaterka, może i nie pogodziła się ze swoim przeznaczeniem, ale zdążyła zaakceptować życie w świecie, po którym słowiańskie bóstwa chodzą jak po własnym ogródku i w którym na każdym kroku wydarzyć się może coś niewytłumaczalnego. Wrogowie mnożą się, przyjmując różne postacie, a w przyjaźniach kiełkują ziarnka niepewności. Nie wiadomo do końca, kto komu służy, czego chce i co jest w stanie zrobić, żeby osiągnąć swój cel. Nawet jeśli pęd końca pierwszego tomu zwalnia, autorka dba o podtrzymanie zainteresowania czytelnika, w żadnym wypadku nie osiada na laurach. Tajemnice z przeszłości z jednej strony rzucają światło na bieżące wydarzenia, z drugiej - ukazują rysy, które bohaterowie starają się maskować na co dzień, od lat bądź stuleci. Nie znaczy to, że wszystko jest jasne i rozwija się zgodnie z przewidywaniami. Miszczuk zwabi w pułapkę i zaskoczy nie raz, zarówno postacie, jak i wyobraźnię czytelnika.

Wydaje mi się, że cykl o Kwiecie paproci to jedna z tych serii, w których kolejna część jest jeszcze lepsza niż poprzednia, a przynajmniej mam taką nadzieję. Kogo Szeptucha nie porwała do końca, porwie Noc Kupały - no, chyba że poprzestał na pierwszym blurbie. O gustach się nie dyskutuje, ale w gusła można (u)wierzyć, a talent Miszczuk potrafi (za)czarować.

Ocena: 6/6 czytaj więcej
©paratexterka
Ponoć on nic już do niej nie czuje, teraz to Ty jesteś dla niego najważniejsza. Jednak skoro tak jest, to dlaczego ciągle o niej myśli? Na domiar złego okazuje się, że ona jednak nie jest martwa jak oboje do tej pory przypuszczaliście. Dodatkowo jest wściekła o wasz związek i chce za wszelką cenę Cię zabić. Ponadto zbliża się Noc Kupały - kwiat paproci zakwitnie, a Ty musisz zdecydować w czyje ręce go oddasz i czy przeżyjesz. Może i Twój chłopak to były władca, a Twoja opiekunka to niezwykle mądra szeptucha, ale i tak wiesz, że masz przerąbane.

Jeśli ktoś jest zaskoczony dlaczego tak szybko drugi tom przygód Gosi trafił na moją półkę, to ewidentny znak, że jeszcze się z nią nie spotkał. Po lekturze Szeptuchy wiedziałam, że muszę jak najszybciej sięgnąć po Noc kupały. Zjawiła się u mnie w idealnym momencie - wiedziałam, że upora się z moim czytelniczym zastojem.

Gosława, zwana też Gosią, przeszła pewną metamorfozę. Już nie panikuje na myśl o lesie i ciut mocniej stąpa po ziemi. Niby delikatna zmiana, ale zdecydowanie na plus. Śmiesznym byłoby gdyby nadal tak samo panicznie bała się natury, po tym wszystkim, co spotkało ją w pierwszym tomie. Nadal ma swój nieco cięty język, który nadaje jej charakterku. Pomimo swej lekkiej metamorfozy, dziewczyna nadal bawi czytelnika swoim zachowaniem.

Bardzo podobał mi się fakt jak wiele mogłam dowiedzieć się o Mieszku i Jadze. Wiele na ich temat zostało powiedziane w tym tomie - o nich samych oraz o ich historiach. Przestają być aż tak tajemniczymi postaciami, choć nadal mają swoje sekrety. To samo dotyczy Bogów. Choć w tej części pojawiają się o wiele rzadziej, te kilka chwil ujawnia kolejne ich "twarze". Dzięki temu ich wątki się rozwijają, a jednak nadal pozostają tajemnicze.

Podoba mi się to jak rozwija się relacja Gosławy i Mieszka. Nie jest to typowe lovestory z jakim najczęściej można się w książkach spotkać. Jest czymś zupełnie innym i trafia w moje gusta idealnie! Może i Gosia ma typowo romantyczne zapędy, w końcu jest kobietką i ma do tego prawo, jednak na całe szczęście szybko są one studzone. Nie tylko sam pomysł na świat jest świetny, relacje bohaterów także są świetnie obmyślone.

Bez dwóch zdań autorka ma rewelacyjne poczucie humoru. Po raz kolejny uśmiałam się przy jej książce. Miszczuk naprawdę lekko i swobodnie tworzy swoje historię i bardzo łatwo skupia na niej uwagę czytelnika. Ta seria to naprawdę lekka i przyjemna.

Noc kupały to bardzo dobra kontynuacja. Cała seria jest idealna dla osób lubiących lekkie lektury, z dużą dawką humoru. Jeśli ktoś jeszcze jej nie zna, to zdecydowanie ma co nadrabiać!

Ocena: 5/6 czytaj więcej
©Ciekawy cytat o książkach
Kilka słów wstępu. Po zakończeniu lektury Szeptuchy nie czekałam długo. Właściwie od razu otworzyłam Noc Kupały, by nadal trwać w fascynującym świecie...

Wiecie, ja kto jest. To tylko dawna znajoma, on już nic do niej nie czuje, teraz liczysz się tylko ty, a oni spotkali się zupełnie przypadkiem. Gosia chciałaby w to uwierzyć, ale trochę to trudne, gdy ukochany Mieszko ciągle myśli o swojej dawnej żonie Ote. Zwłaszcza gdy ta okazuje się wcale nie tak martwa, jak przypuszczała Gosława. W dodatku Ote bardzo się nie podoba, że młoda szeptucha i Mieszko tak się do siebie zbliżyli. Nim ich uczucia porządnie zdąży się rozwinąć, między kochanków wkradnie się zazdrość. Niestety, tysiącletnia rywalka to niejedyne zmartwienie Gosi. Zbliża się Noc Kupały, podczas której ma się wypełnić przeznaczenie szeptuchy. I choć Baba Jaga zaopatrzyła swoją podopieczną we wszystkie możliwe amulety i zaklęcia, Gosława ma złe przeczucia. W prawdzie bogowie może i są gburowaci, ale przecież nie głupi. A przynajmniej tak im się wydaje.

Byłam ciekawa, bardzo ciekawa, czym teraz może mnie autorka zaskoczyć? Kolejne obrzędy, przeplatanki mitologiczne? Gorący romans? A może zdrada? Choć byłam już po lekturach dwóch książek pisarki, to właściwie nadal nie wiedziałam czego się spodziewać. Jedno jest pewne, spodziewać się mogłam niespodziewanego! Dosłownie!

Po pierwsze, tej książki się nie czyta. Ją się pochłania! Jeśli zafascynowała Was Szeptucha, to tę część po prostu pokochacie! Co tu się działo...!!! Tego nie da się napisać. Nie da się opowiedzieć albo streścić. To trzeba przeczytać, poczuć i przeżyć razem ze wszystkimi bohaterami! Tajemnice wychodzą na jaw, prawda momentami okazuje się być okrutna i bolesna. Jak z nią poradzi sobie Gosia? Co z kwiatem paproci? Pewne jest, że każdy może się po niego upomnieć.

Pokochałam styl Pani Miszczuk. Jej lekkie pióro i zgrabny język przenoszą czytelnika na karty powieści bez najmniejszego problemu. A kiedy wypowiada się Baba Jaga! Uwielbiam te fragmenty i mam ochotę je czytać po kilka razy. Właściwie to mam ochotę już przeczytać ponownie obie książki! Autorka w dalszym ciągu zaznajamia czytelników z mitologią słowiańską, choć cały czas trzyma się swojej historii. Genialnej historii!

Również miłość pomiędzy Gosią i Mieszkiem zdaje się rozwijać w dobrym kierunku. Są uczucia, emocje, które udzielają się czytelnikowi, ale i duża dawka dobrego humoru! Świetne dialogi i sytuacje nie opuszczają bohaterów choćby na chwilkę! No może na chwilkę tak. W kilku wzruszających lub pełnych grozy momentach!

W tej części jest znacznie więcej fantastyki. Pojawia się wiele upiorów, zjaw i innych okropieństw, z których każde kolejne jest coraz ciekawsze! Z czystym sumieniem mogę oficjalnie stwierdzić, że Katarzyna Berenika Miszczuk to jedna z najlepszych polskich pisarek, których twórczość wpadła w moje ręce. Uwielbiam! I z wielką niecierpliwością czekam na trzecią część - Żercę, którego premiera już 10 maja!

Noc Kupały to genialna kontynuacja cyklu Kwiat paproci, w której znaleźć można dosłownie wszystko: miłość, przyjaźń, naukę, mitologię, obrządki, fantastykę, genialny humor, tajemnice, chwile grozy, fantastyczne postacie i wiele, wiele więcej. Tej serii nie da się opisać, ją trzeba przeżyć wspólnie z cudownymi bohaterami! Polecam bardzo gorąco!

Ocena: 6/6

czytaj więcej
©Kraina Książką Zwana
Komentarze dotyczące książki:
  • Awatar

    O ile "Szeptucha" była dla mnie jedną wielką zabawą (zbitka współczesności i twardej realistki z zestawem starosłowiańskich bogów i upiorów) i sprawiła mi głównie radość to "Noc Kupały" zbyt poważnie traktuje tą wykreowaną nierzeczywistą rzeczywistość. Miłość zbyt poważna, upiory jak z horroru, wierzenia i religijne rytuały potraktowane z powagą jak z Radia Maryja.

    "Szeptucha" była przede wszystkim żartem i traktowała całość z przymrużeniem oka. "Noc Kupały" trochę męczyła budowaniem nastroju grozy. Trochę się wynudziłam.

Warto zerknąć