
Kolejność
kiedy oferta będzie dostępna.
W mrokach Dolnego Śląska komisarz Iwanowicz szuka sprawcy krwawych morderstw. Jedyną wskazówką są ponumerowane ciała. Kto będzie następny? Czy kolejną ofiarą seryjnego zabójcy nie stanie sam policjant desperacko próbujący dociec prawdy?
Gęsty mrok dolnośląskich kopalń. Jeden z górników pracujący w Kowarach zostaje bestialsko zamordowany w zupełnych ciemnościach. Mężczyzna nie potrafi zidentyfikować oprawcy, nie jest w stanie uciec, a jego ostatnim uczuciem jest obezwładniający strach. Wkrótce pojawiają się następne ciała, wszystkie ponumerowane w osobliwy sposób. Do śledztwa zostają przydzieleni komisarz Iwanowicz z jeleniogórskiej komendy i jego młodszy kolega, podkomisarz Gawłowski. Próbują ustalić, kto brutalnie zabija kolejnych mężczyzn i desperacko starają się przerwać ponury cykl. Iwanowicz, dręczony wspomnieniami, od których nie jest w stanie uciec, prowadzi śledztwo po omacku. We wszechobecnym mroku pobłyskują jedynie niewyraźne światła okolicznych miast...
-
Katarzyna • 16/06/2017
Komisarz Iwanowicz z jeleniogórskiej komendy i jego młodszy kolega podkomisarz Gawłowski rozpoczynają śledztwo w sprawie brutalnych morderstw, jednak zagadka nie jest prosta. Giną mężczyźni w średnim wieku, którzy z pozoru nikomu nie szkodą. Morderca nie zostawia śladów poza numerem, którego znaczenia nikt nie jest w stanie pojąć.
Ile będzie ofiar?
Kto jest za to odpowiedzialny?
Iwanowicz prowadzi śledztwo, szukając najmniejszego punktu zaczepienia, który pomógłby mu przerwać śmiertelną wyliczankę. Przeszkadzają mu w tym wspomnienia o bolesnej przeszłości, która nie daje o sobie zapomnieć.
Hender potrafi pisać. Świetnie buduje mroczną scenerię dla swojej historii i prowadzi akcję z niesamowitą wprawą. Wszystko rozwija się w swoim tempie, a nowe elementy układanki wyjawiają się z mroku. Pytanie tylko czy starczy nam odwagi do dotrwania do końca mrocznej wyliczanki?
Bardzo spodobała mi się kreacja komisarza Iwanowicza. Autor poświęcił tej postaci sporo czasu i to zaliczam mu zdecydowanie na plus. Szczególnie, że z tym panem spotkamy się w kolejnym tomie.
Iwanowicz nie jest anonimowym policjantem, który przez przypadek stał się gwiazdą powieści kryminalnej. To policjant, który ma mroczną przeszłość, która nie daje mu o sobie zapomnieć i przeszkadza mu w codziennym funkcjonowaniu. Niewiele wiemy o tym panu, a niewiedza aż zżera mnie od środka. Muszę dowiedzieć się o nim więcej, fascynuje mnie i sięgnę po kolejny tom, bo wiem, że nie zapomnę o nim dopóki nie dowiem się co go dręczy.
Hender przygotował się do napisania powieści od strony graficznej. Topograficzne opisy terenu, świadczą albo sprawiają wrażenie, że autor świetnie go zna. Dodatkowo widać tutaj podstawy wiedzy kryminalistycznej, które dopełniają całości. Autor posługuje się plastycznymi obrazami, które sprawiają, że historia staje się coraz bardziej realna, a informacja o tym, że to fikcja schodzi na dalszy plan.
Ocena: 4/6
czytaj więcej