ebook W krainie srebrnej rzeki
3.62 / 5.00 (liczba ocen: 96)

W krainie srebrnej rzeki

Kategoria:  /
Chcę otrzymać powiadomienie,
kiedy oferta będzie dostępna
Podając nam adres e-mail damy Ci znać,
kiedy oferta będzie dostępna.
Aktualnie brak dostępnej pozycji do zakupu
Inne proponowane
Wesprzyj UpolujEbooka.pl - postaw kawę

Jak mocno trzeba kochać, by pokonać wszystkie przeciwności losu? Franka i Minę połączyła młodzieńcza miłość. Przyrzekli sobie, że jeśli kiedykolwiek los ich rozdzieli, będą się spotykać w Święto Niepodległości na Plaza de Mayo w Buenos Aires. Co roku Frank czeka na ukochaną w umówionym miejscu, ale ona się nie pojawia. Czy tych dwoje ma szansę na upragnione szczęście? Na argentyńskich estancjach i ulicach Buenos Aires rozgrywa się historia miłości na przekór wszystkiemu i wszystkim. „W krainie srebrnej rzeki” to drugi tom żywiołowo opowiedzianej sagi z zapierającą dech dziewiętnastowieczną Argentyną w tle. Sofia Caspari przeplata historie kilku kobiet – pełne dramatów i cierpień, ale też chwil szczęścia i rozkoszy.

W krainie srebrnej rzeki od Sofia Caspari możesz już bez przeszkód czytać w formie e-booka (pdf, epub, mobi) na swoim czytniku (np. kindle, pocketbook, onyx, kobo, inkbook).
Wyjątek od reguły – W krainie srebrnej rzeki

Sofia Caspari, a właściwie Kirsten Schützhofer, to niemiecka pisarka urodzona w 1972 roku. Jest autorką tzw. sagi argentyńskiej, do której inspiracją były jej długie podróże po Ameryce Środkowej i Południowej, a w szczególności długi pobyt w Argentynie. Poza trzema książkami, które ukazały się w ramach tej sagi, Sofia Caspari ma na koncie jeszcze jedną powieść, na razie nieprzetłumaczoną na język polski, której akcja ma miejsce tym razem w Brazylii.

Psychopatyczny brat Miny, Philipp, oraz jej ojczym oskarżają Franka o zabójstwo, którego Philipp dokonał w przypływie gniewu i agresji. Frank czym prędzej ucieka, nie żegnając się z ukochaną Miną. Ich młodzieńcza miłość jednak jest na tyle silna, że wypełniają daną sobie wcześniej obietnicę – co roku w Święto Niepodległości przychodzą na Plaza de Mayo w Buenos Aires, licząc na ponowne spotkanie. Lata mijają, a oni nie mają o sobie nawzajem żadnych wieści. Czy Frank i Mina jeszcze kiedykolwiek się zobaczą?

Wbrew pozorom W krainie srebrnej rzeki, druga część sagi argentyńskiej, to nie osobna książka, ale łącząca się z poprzednią i następną. Choć wydawałoby się, że pierwsze skrzypce grać będzie tutaj uczucie Franka i Miny, to nic bardziej mylnego. Sofia Caspari kontynuuje opowieść o Annie, Viktorii i Juliusie oraz ich rodzinach, których czytelnik zna z pierwszej części sagi, a ich losy splata z losami nie tylko Franka i Miny, ale także wielu innych postaci, które z czasem pojawiają się w książce. Jest to między innymi Blanca, córka Gustawa, która po śmierci ojca musi zarabiać własnym ciałem na utrzymanie jej i matki, gdyż Corazon, dawna kochanka Gustawa całkowicie załamała się po jego stracie. Jest również Olga i Arthur, młode małżeństwo, które płynęło do Brazylii z nadzieją rozpoczęcia lepszego życia, a które zostało siłą rozdzielone w Argentynie. Jest także wątek Lorenza, dawnego towarzysza Edwarda z czasów, gdy jeszcze był najbardziej poważanym człowiekiem w przestępczym światku Buenos Aires. Autorka zapewnia więc czytelnikowi mnogość postaci, a zarazem wielość wątków, dużą prędkość akcji i po raz kolejny doskonale wykreowany świat XIX-wiecznej Argentyny. Wszystko zaś łączy się w świetną powieść, przy której nie da się nudzić, a zarazem wspaniałą drugą część sagi – a naprawdę rzadko zdarza się, by kolejny tom powtórzył sukces pierwszego.

Niezwykłym jest jednak to, że Sofia Caspari wyraźnie tworzy prawdziwą sagę rodzinną. Pierwsza część, W krainie kolibrów opowiadała o losach Anny, Viktorii i Juliusa. Druga natomiast skupia się bardziej na ich potomkach – Marlena i Estella dojrzewają, pierwszy raz przeżywają miłość, Paco staje się młodym mężczyzną, budzi się w nim sprzeciw wobec złego traktowania Indian, z którymi poprzez swojego ojca, Pedra, jest spokrewniony. Wspaniałym było oglądanie dorastania i dojrzewania dzieci postaci, które rozpoczęły tę sagę. Świetnie jest także to, że ich potomkowie nie powielają schematu rodziców – Marlena na przykład ani myśli przejąć stery w firmie matki, która przecież stała się wielkim przedsiębiorstwem i dumą Anny. Jej zainteresowania okazują się zgoła inne – Marlena odnajduje w sobie dryg do pisania, pragnie zostać dziennikarką, dzięki czemu prowadzi czytelnika w najmroczniejsze zakamarki Buenos Aires, poznając losy wielu kobiet, które z przeróżnych powodów zdecydowały się na zarabianie ciałem. Estella natomiast, według mnie, wypada trochę bardziej blado przy Marlenie, choć odnoszę wrażenie, że podobnie było w przypadku Anny i Viktorii. Trzeba jednak przyznać, że Sofia Caspari wykonała świetną robotę, jeśli chodzi o pociągnięcie dalej wątku trzech głównych postaci z pierwszej części sagi. Chociaż one odchodzą nieco w cień, to naprzód wysuwają się ich dzieci, przez co saga argentyńska staje się sagą rodzinną, ale przede wszystkim sagą o życiu. A ono okazuje się niełatwe, jeśli mieszka się w XIX-wiecznej Argentynie.

Argentyna w tej części wyraźnie ulega zmianie. Do Ameryki Południowej da się przede wszystkim łatwiej dopłynąć – podróż nie jest już ani tak niebezpieczna, ani tak długa i nużąca, jak miało to miejsce w pierwszej części. Ponadto czytelnik nie ogląda już bohaterów na rozległych równinach czy wśród indiańskich plemion, ale w otoczeniu rozwijających się miast oraz estancji, które jednak potrafią znacznie się od siebie różnić. Widać tu zmianę w społeczeństwie, ponieważ zaczynają kształtować się ruchy robotnicze oraz ruchy, które mają zaprowadzić porządek w sprawie praw socjalnych czy ogólnie praw pracownika. Ludzi pracujących jako służba czy parobków traktuje się inaczej – a przynajmniej widać tego zalążki choćby w polityce zarządzania La Dulce przez Edwarda czy Tres Lomas przez Pedro i Victorię. Ich podejście do pracowników zostaje jednak zderzone z podejściem ich sąsiadów, którzy nie traktują należycie swoich podwładnych – nie zapewniają im godnych warunków pracy, nie płacą im odpowiednio i zachowują wobec nich dystans i hierarchię pan-sługa. Myślę, że dla tych, którzy lubią takie wątki i interesuje ich tło społeczno-obyczajowe, to zagadnienie poruszone w W krainie srebrnej rzeki przypadnie im do gustu. Wspaniałe jest jednak to, że równocześnie w ogóle nie będzie przeszkadzało tym, których to nie interesuje. Sofia Caspari zachowuje odpowiednie proporcje w poruszanych wątkach – nie porusza ich nachalnie, nie wplata ich wszędzie, gdzie się da, lecz spokojnie rozwija, uzupełniając innymi.

Druga część sagi argentyńskiej wypada równie świetnie co pierwsza. Sofia Caspari to naprawdę świetna autorka, która oprócz talentu do pisania, tworzenia cudownych postaci i przeplatania ich losów, posiada także umiejętność zachowania równowagi pomiędzy wątkami i poruszanymi zagadnieniami. Nadal uważam, że jej książki nie są tylko o miłości. W krainie srebrnej rzeki, podobnie jak W krainie kolibrów, to wielowątkowa powieść, która doskonale oprowadza czytelnika po XIX-wiecznej Argentynie, pokazując jej zarówno jasne, jak i ciemne strony. Mnogość postaci może niewprawnego czytelnika nieco przytłoczyć, więc należy się na to przygotować – zaletą i pomocą w tym jest jednak to, że Caspari tworzy świetnych, oryginalnych i bardzo realistycznych bohaterów, a ich losy potrafią niezwykle mocno wciągnąć. Poza tym na jednej z pierwszych stron dołączone jest krótkie drzewo genealogiczne, do którego można swobodnie powracać. Naprawdę – nieoceniony dodatek, przydało się kilka razy. Tak więc jeśli czytaliście pierwszą część sagi, zachwyciliście się i boicie się, że W krainie srebrnej rzeki wypadnie gorzej – czym prędzej bierzcie się za nią, ponieważ ta saga to jedna z niewielu, która nie padła ofiarą syndromu drugiego tomu.

Ocena: 5/6

czytaj więcej
©Bohater Fikcyjny
Po raz kolejny akcja powieści rozgrywa się w Argentynie, w czasach kolonialnych. Frank i Mina marzą o wspólnej przyszłości, jednak przekorny los ma wobec nich zupełnie inne plany. Wcześniej poprzysięgli sobie w razie rozłąki czekać na drugą osobę podczas Święta Niepodległości w Buenos Aires. Czy uda im się odnaleźć i otrzymać jeszcze jedną szansę na szczęście?

W Krainie kolibrów główną rolę odgrywała historia Anny – Niemki, która płynęła do Argentyny do męża licząc na lepsze życie. Jednak to, co tam zastała, w niczym nie pokrywało się z jej marzeniami, a rzeczywistość skłoniła ją do brutalnej walki o przetrwanie. Teraz życie kobiety i jej rodziny schodzi jednak na drugi plan. Poznajemy wiele nowych postaci, których losy niespodziewanie łączą się ze znajomymi nam już bohaterami. Po raz drugi muszę przyznać, że w powieściach Sofii Caspari wszystkie osoby są opisane w fenomenalny sposób. Sama już od dawna mam wrażenie, że poznaję życie zwykłych ludzi i wydarzenia, które naprawdę miały miejsce w przeszłości, a nie jedynie fikcyjne postaci stworzone jedynie na potrzeby sagi.

Czasem najlepiej jest przyjąć z wdzięcznością to, co nas spotyka.

Naprawdę miło było znowu powrócić do Argentyny, do znajomych mi już osób i miejsc, za którymi trochę się już stęskniłam. Jak zwykle, z zapartym tchem śledziłam losy już nie tylko Anny i Juliusa, ale przede wszystkim Franka i Miny wciąż zastanawiając się, co autorka zaserwuje nami tym razem. Nawet opisy przyrody, tradycji, argentyńskiego społeczeństwa czy też sytuacji politycznej panującej w kraju nie nudziły mnie, ale przekonały do tego, że warto lepiej poznać Amerykę Południową. I z uśmiechem przyznaję, że nie zawiodłam się. Ba, nie spodziewałam się, że druga część trylogii okaże się równie dobra, co pierwsza. Sofia Caspari nadal utrzymuje swój wysoki poziom i ani myśli z niego rezygnować.

W krainie srebrnej rzeki to druga część pięknej trylogii niemieckiej pisarki, która pokazuje nam blaski i cienie argentyńskiej codzienności w XX wieku. Opowiada o ludziach, dla których los nie zawsze był sprawiedliwy, a jednak znaleźli oni w sobie siłę, by zawalczyć o swoje szczęście. Jeśli jeszcze do tej pory nie mieliście okazji poznać tej sagi, to zdecydowanie musicie to zmienić!

Ocena: 5/6
czytaj więcej
©Caroline Livre
Komentarze dotyczące książki:
Warto zerknąć