ebook Światło, którego nie widać
3.93 / 5.00 (liczba ocen: 5531)

Światło, którego nie widać
ebook: mobi (kindle), epub (ipad)

E-book - najniższa cena: 30.68
wciąż za drogo?
30.68 zł
49.20 złpremium: 31.74 zł Lub 31.74 zł
39.68 zł Lub 35.71 zł
39.90 zł
42.32 zł Lub 38.09 zł
39.87 zł
46.05 zł
kliknij aby zobaczyć pozostałe oferty (4)
Wesprzyj UpolujEbooka.pl - postaw kawę
Inne proponowane

Nagroda Pulitzera 2015. Znakomite połączenie wątków sensacyjnych i historycznych. Ebook „Światło, którego nie widać” Anthony’ego Doerra to przejmujące studium człowieka uwikłanego w totalitaryzm. Powieść kultowa.

Niewidoma Marie-Laure mieszka w Paryżu w okolicy Muzeum Historii Naturalnej, gdzie pracuje jej ojciec. Ma dwanaście lat, kiedy naziści okupują jej miasto i wraz z ojcem musi uciekać do Saint-Malo w Bretanii. Traf chce, że mają przy sobie pewien klejnot, jeden z najcenniejszych zabytków muzeum.

W górniczym miasteczku w Niemczech osierocony chłopiec, Werner Pfenning, oczarowany słucha radia, które dostarcza mu wiedzy na temat świata i przenosi w odległe krainy. Wkrótce Werner stanie się ekspertem w budowaniu i naprawianiu urządzeń i zostanie wcielony do elitarnej jednostki nazistowskiej, której zadaniem jest namierzanie wrogich radiostacji.

Zręcznie przeplatając życie Marie-Laure i Wernera, Anthony Doerr unaocznia, w jaki sposób, wbrew wszelkim przeciwnościom, ludzie starają się być dla siebie dobrzy i przetrwać okrucieństwo wojny.

Czy młodzi ludzie doświadczeni nieszczęściem wojny potrafią zachować w sobie światło? Czy ono może rozproszyć nawet największy mrok? Bohaterowie tej powieści udowadniają, że tak, i wierzę, że przez to staną się wam bardzo bliscy. To niezwykle ważna książka na te trudne czasy. – Justyna Suchecka

O e-booku Światło, którego nie widać blogerzy napisali: 

Jeśli szukacie powieści, która totalnie Was pochłonie, która zapadnie Wam w pamięć na długo i która skłoni do refleksji to gorąco polecam Wam całą sobą tę historię. Dla mnie to jedna z najlepszych powieści przeczytanych w tym roku. -  Kocham Cię, moje życie - Monika Lewandowska

Światło, którego nie widać od Anthony Doerr możesz już bez przeszkód czytać w formie e-booka (pdf, epub, mobi) na swoim czytniku (np. kindle, pocketbook, onyx, kobo, inkbook) lub słuchać w formie audiobooka (mp3).
Wszyscy w końcu umierają i zawsze następuje to przedwcześnie.
O kształcie historii decydują zwycięzcy. To ważna nauka. Zwycięzcy piszą historię.
Każdy nosi w sobie historię życia.
Bóg to tylko chłodne białe oko, sierp księżyca nad obłokami dymu. Wybuchy stopniowo zmieniają miasto w pył, a oko mruga, mruga...
Miłość potrafi zabijać, prawda?
Jeśli człowiek zamyka oczy, nie dowiaduje się niczego o ślepocie. Poza światem nieba, twarzy i budynków istnieje surowszy, starszy świat, miejsce, gdzie płaszczyzny ulegają dezintegracji, a w powietrzu płyną ławice dźwięków
Prawdziwy Aryjczyk jest jasnowłosy jak Hitler, szczupły jak Goering i wysoki jak Geobels.
Jak cudownie bezsensowne jest budowanie pięknych budowli, komponowanie muzyki, śpiewanie piosenek, drukowanie ogromnych ksiąg pełnych kolorowych rycin ptaków wobec straszliwej, wszechogarniającej obojętności świata - jakież pretensje mają ludzie! Po co komponować muzykę, skoro Cisza i wiatr są znacznie potężniejsze? Po co zapalać lampy, skoro w nieunikniony sposób pochłonie je ciemność?
Wszyscy pojawiamy się na świecie jako pojedyncza komórka, mniejsza od drobinki kurzu. Znacznie mniejsza. Podział. Mnożenie. Dodawanie i odejmowanie. Materia przechodzi z rąk do rąk, atomy pojawiają się i znikają, wirują molekuły, łączą się białka, mitochondria wysyłają polecenia oksydatywne, powstajemy jako mrowie połączeń elektrycznych. Płuca, mózg, serce. Po czterdziestu tygodniach sześć bilionów komórek przeciska się przez drogi rodne matki. Krzyczymy. Później atakuje nas świat.
Krocz ścieżkami logiki. Każdy skutek ma przyczynę, istnieje wyjście z każdej sytuacji. Do każdego zamka można dopasować klucz.
Otwórzcie oczy i popatrzcie na to, co możecie zobaczyć, nim zamkniecie je na zawsze.
Jeśli szukacie czytelniczych inspiracji, to ja polecam Waszej uwadze genialną powieść Światło, którego nie widać.

Anthony Doerr ofiarowuje swoim czytelnikom opowieść o losach niewidomej paryżanki Marie – Laure oraz osieroconego niemieckiego chłopca, wcielonego do elitarnej wojskowej jednostki nazistowskiej. Losy tych dwojga młodych ludzi przeplatają się ze sobą, tworząc wspaniałą mozaikę życia po dwóch stronach zbrojnego konfliktu. Tworząc mozaikę życia osób, w których ciemność wojennych czasów nie zgasiłaświatła…

Zasiadając do lektury tej książki miałam mocne przeczucie, że tym razem obietnice wydawcy co do wspaniałości tej powieści będą jak najbardziej uzasadnione. Nie pomyliłam się ani odrobinę. Ta książka ma w sobie totalną magię. Autor przedstawia okrutne wydarzenia wojenne nie pozbawiając swoich bohaterów ciepła. Krótkie rozdziały powodują, że pomimo dość sporej objętości książkę czyta się niesamowicie szybko i sprawnie, tym bardziej że ciężko się od tej historii oderwać. Bardzo polubiłam się z bohaterami tej powieści. Moje serce jednak najbardziej skradła Marie. Pomimo jej kruchości jest w niej wręcz magiczna siła i ogromna determinacja. Pomimo czasów, w których przyszło jej żyć i wydarzeń, które ją ranią jest w niej blask wiary… Byłam również zachwycona wykreowaniem przez autora świata niewidomej Marie. Czytając historię jej życia czułam całą sobą wszystkie otaczające mnie dźwięki. Pod palcami zamiast kartek czułam niemal poszczególne litery i wodziłam po nich niczym dziewczynka po swojej makiecie miasta. Dla mnie Marie wypełniła wszystko.

Jeśli szukacie powieści, która totalnie Was pochłonie, która zapadnie Wam w pamięć na długo i która skłoni do refleksji to gorąco polecam Wam całą sobą tę historię. Dla mnie to jedna z najlepszych powieści przeczytanych w tym roku.

Ocena: 5/6 czytaj więcej
©Kocham Cię, moje życie
Pulitzer odebrany w 2015 roku. Najlepsza historyczna powieść według użytkowników portalu Lubimyczytać.pl, przez wielu porównywana do bestsellerowej "Złodziejki książek" Marcusa Zusaka. Dzieło tworzone przez dziesięć lat (!), z intrygującym tytułem, wpadającą w oko okładką i tematem, który niezmiennie wzrusza i porusza. Wydawać by się mogło, że w moje ręce wpadła prawdziwa literacka perełka, której długo nie zapomnę i którą trudno będzie przebić. Okazało się jednak, że nie będzie to wyczyn godny kaskadera, a jedno, jedyne słowo, które idealnie opisuje mój stosunek do powieści Doerra to - nie, tym razem to nie "rozczarowanie" - dziś to "ambiwalencja".

Ta historia nie miała prawa się nie udać, a jej przeznaczeniem było łamanie ludzkich serc. Druga wojna światowa, Hitler, propaganda oraz zamieszanie. Głód, brud i strach, a pośród tego wszystkiego ONI, stojący po dwóch stronach barykady. Ona to francuska dziewczynka wychowywana przez ojca, pozbawiona tak cennego zmysłu jakim jest wzrok. On, Werner, jest niemiecką sierotą żyjącą z gromadką innych dzieci pod skrzydłami Frau Eleny i obdarzoną niezwykłym talentem technicznym. W czasach szarganych niepokojem, za sprawą 12 amerykańskich bombowców, 480 bomb i 30,5 tony materiałów wybuchowych, ich losy nieodwracalnie się ze sobą splotą. Razem z nimi w świetle kamer znajdzie się też pewien magiczny przedmiot oraz wykonana z niezwykłą starannością makieta, która być może skrywa więcej tajemnic niż powinna.
Ta historia nie miała prawa się nie udać, a jej przeznaczeniem było łamanie ludzkich serc. Dlaczego więc nie złamała mojego?

Zawsze twierdziłam, przeczytanie książki w ekstremalnych warunkach zajmuje mi tydzień. Po "Świetle, którego nie widać" powinnam chyba kliknąć przycisk "edytuj" w swojej głowie, bo ślęczałam nad nią - UWAGA, UWAGA - całe 16 dni. Nie będę się tłumaczyć, że to przez nadmiar obowiązków na uczelni, chorobę czy wyczerpanie, bo byłaby to wierutna bzdura. Czasu miałam aż nadto, za to chęci do czytania tej książki zero. Początkowo byłam zachwycona krótkimi, dwustronicowymi rozdziałami. Nie znoszę przerywać czytania w środku zdania czy w połowie konkretnej myśli autora, dlatego zabieg ten wydawał mi się idealny w każdym calu. Szybko jednak zweryfikowałam ten pogląd, bo krótkie rozdziały uniemożliwiły mi poczucie historii snutej przez Doerra. Nie zdążyłam jeszcze poczuć strachu Marie-Laure, a już byłam rzucana w świat Wernera, co więcej kilka lat później czy wcześniej. Często gubiłam się w historii, a co najgorsze przez cały czas towarzyszyło mi dziwne uczucie, że umknęło mi coś ważnego, że coś przeoczyłam i dlatego nie wiem co tak naprawdę się dzieje. Ku własnemu niezadowoleniu zdarzało mi się skakać wzrokiem po tekście i omijać niektóre wersy, dlatego gdy tylko skończyłam czytać (męczyć?) tę powieść w końcu odetchnęłam z ulgą.

Teoretycznie nie mam tej książce nic do zarzucenia. Doerr pisał ją prostym, w miarę zwięzłym językiem, stronił od dziwnych porównań i trudnych sformułowań. Ukazał wojnę oczami dzieci, co pewnie dziesięć lat temu zagwarantowałoby mu jeszcze większy sukces, dziś jednak nie jest już niczym nowym. Nie wiem czy to kwestia zbyt wielkich oczekiwań, czy może licznych nagród albo porównań do książki Marcusa Zusaka (którą uwielbiam i bardzo polecam), ale nie jestem i nie będę fanką "Światła, którego nie widać". Była poprawna.
Była po prostu poprawna i nie wzbudziła we mnie absolutnie żadnych emocji. I to chyba jej najcięższy grzech.

Ocena: 3/6 czytaj więcej
©Półka na książki
Komentarze dotyczące książki:
  • Awatar

    Fabula powiesci jest oparta na prawdziwej historii i to jest niewatpliwie jej sila i dlatego warto ja przeczytac aby poznac losy kilkorga dzieci podczas wojny i ich splatajace sie ze soba drogi. Moim zdaniem, nie jest to jednak powiesc wybitna, ani ze wzgledu na konstrukcje, ani jezyk, ani opisy bohaterow i ich perypetii. Duzo jej jeszcze brakuje, zebysmy mogli identyfikowac sie z emocjami bohaterow.

  • Awatar

    Przy całej prostocie mojego umysłu, którym próbuję ogarniać czytane lektury, w żaden sposób nie potrafię zrozumieć fenomenu powieści Światło, którego nie widać. Książka ta jest dla mnie bardzo plastyczną opowieścią o losach ludzi w zawierusze wojennej. Nie zamierzam dyskutować nad werdyktem przyznającym powieści Nagrodę Pulitzera. Widocznie osoby, które to zrobiły wykazały się większym zrozumieniem oraz zachwytem nad czytanym tekstem. Zastanawiam się, czy jest tak, że powieść ta zachwyca kobiety, a mężczyźni pozostają wobec niej obojętni?. A może ona całkiem nie pasuje mi stylem i dlatego całkowicie do mnie przemawia? Zadawałem sobie te pytania cały czas podczas mojego spotkania z opowieścią Anthonego Doerra i właściwie do końca nie znalazłem na nie odpowiedzi. Najwyraźniej nam ze sobą „ nie po drodze”. Dla mnie powieść ta jest jedynie dobra.

    Ocena: 4/6

  • Awatar

    Przeczytałam "Światło, którego nie widać" w jedną noc. Nie chcę zdradzać zbyt wiele elementów fabuły, napiszę jedynie, że jest wielowątkowa i wciągająca, bohaterowie wiarygodni i interesujący, a autor z łatwością przenosi nas do mrocznych lat XX wieku.
    Gorąco polecam!

  • Awatar

    fabuła super

Warto zerknąć