Witajcie w Rosji
ebook: mobi (kindle), epub (ipad)

Dmitry Glukhovsky to postać znana polskim czytelnikom głównie z Metra 2033, Metra 2034 oraz powieści Czas zmierzchu. Wszystko utrzymane w klimacie fantastyki, więc należało się właściwie spodziewać, że Witajcie w Rosji również będzie książką fantastyczną. Tyle, że jest to także pewne fantastyczne zaskoczenie.

Przede wszystkim inna jest forma – Witajcie w Rosji to zbiór opowiadań. Każde z nich jest jak fragment układanki, dopiero razem tworzą obraz całości, a jednocześnie każde jest bytem osobnym, niepowiązanym z innymi. Jak należało się spodziewać – pojawiają się elementy „nie z tego świata”, np. obce formy życia na ziemi, ale Witajcie w Rosji to rzecz zaledwie ocierająca się o fantastykę, tak naprawdę to rosyjska rzeczywistość widziana oczami autora.

Glukhovsky zabezpiecza się umieszczając na początku formułkę: „Wszystkie nazwiska bohaterów oraz nazwy organizacji, firm i państw, które występują w tej książce zostały wymyślone”, po czym swobodnie obnaża paradoksy rosyjskiego świata. Dostaje się Prezydentowi, urzędnikom państwowym, biznesmenom, firmie Gazprom, rosyjskiej telewizji i Kościołowi prawosławnemu. Nielegalne interesy, wszechobecna korupcja, walka o władzę, sławę i pieniądze, media uległe wobec rządzących, masowe ogłupianie ludzi, fikcyjność systemu demokratycznego, w końcu sprowadzenie jednostki ludzkiej do roli trybika w maszynie.

Rzecz intrygująca, ciekawa, szczera, o ile czytelnik nie da się zwieść wstawkom o UFO i odwiedzinach nieżyjącego cara. Bzdurą jest bowiem twierdzenie, że nie można traktować poważnie książki, w której kler okazuje się inną formą życia, opuszczającą ziemię w obliczu zagrożenia. Glukhovsky stosuje coś w rodzaju kiepskiej zasłony dymnej, od czytelnika zależy co w tej książce zobaczy – „zielone ludziki” czy współczesną Rosję. Choć w tym przypadku „zielone ludziki” dla wielu z pewnością są opcją wygodniejszą.
Polecam!

Ocena: 6/6
czytaj więcej