ebook Odrzania. Podróż po Ziemiach Odzyskanych
4.01 / 5.00 (liczba ocen: 103)

Odrzania. Podróż po Ziemiach Odzyskanych
ebook: mobi (kindle), epub (ipad)

E-book - najniższa cena: 26.99
Audiobook - najniższa cena: 25.99
wciąż za drogo?
28.34 zł
36.90 zł Lub 33.21 zł
38.90 zł
-40% 26.99 zł
31.49 zł
Wesprzyj UpolujEbooka.pl - postaw kawę
Inne proponowane

Włóczęgowski poemat reporterski autora słynnego „Kajś”. „Zbigniew Rokita jest prawdziwym odkrywcą Odrzanii – krainy, o której miałem nikłą wiedzę, mimo że wielokrotnie w niej byłem. Ta książka to fascynująca podróż w czasie i przestrzeni po ziemiach przyłączonych do Polski po 1945 roku. Pomysł, język, humor i w końcu absolutna miłość autora do Odrzanii sprawiły, że ja – rodowity Wiślanin – nie mogłem się oderwać od lektury. Niezwykle ważna książka, która może pomóc zrozumieć współczesną Polskę” – Jan Holoubek

Nowa książka Zbigniewa Rokity, laureata Nagrody Literackiej „Nike” 2021

To tu, na „Ziemiach Odzyskanych”, miało po wojnie miejsce jedno z najbardziej spektakularnych wydarzeń w dwudziestowiecznej historii Europy. To tu, w tych wszystkich Wrocławiach i Szczecinach, Polska stanęła przed jednym z największych cywilizacyjnych wyzwań – przemienieniem Niemiec w Polskę.

Ale wciąż widać szwy, którymi pozszywali Polski przedwojenną i powojenną. Wyłażą france. Bo tu, na „Odzyskanych”, jest jakoś inaczej. Uliczne tabliczki przypominają piastowskie drzewka genealogiczne, zewsząd wyzierają cegły o barwie wściekłej krwi, blokowiska lokowane na prawie niemieckim, wilhelmińskie gmachy otoczone przez parkingi niestrzeżone, a jednak płatne. Tutejsi Polacy często wciąż wahają się, czy już są stąd, czy jeszcze znikąd – a niektórzy dalej snują opowieść, którą ktoś ileś tam lat temu przerwał martwym już mieszkańcom ich kamienic.

I dlatego ja, kundel „Ziem Odzyskanych”, zlepiony z tutejszych i przyjezdnych, ruszyłem w tę dziwną podróż po „Odzyskanych”, po Poniemiecczyźnie, żeby to wszystko ujrzeć na własne oczy. – Zbigniew Rokita

Rekomendacje e-booka Odrzania. Podróż po Ziemiach Odzyskanych:

• Niby znaliśmy to wszystko z lekcji historii – Ziemie Odzyskane, Uzyskane,Stracone – a jednak Rokita tak opowiada o powojennych losach polskich granic, że mam ochotę wołać: ach, Polska, cóż to za kraj? Kraj, do którego przyzwyczailiśmy się aż za bardzo, dlatego raz na jakiś czas ktoś musi nam go opowiedzieć na nowo. Rokita zadaje pytania, interpretuje i wątpi w taki sposób, że historiozofia staje się thrillerem i kryminałem, dramatem i komedią. Znakomita książka, i zawadiacka, i frasobliwa, i roztropna. – Małgorzata Rejmer

• Po II wojnie światowej Polska wchłonęła potężną część Niemiec. Rozpoczął się jeden z największych eksperymentów demograficznych w Europie XX wieku. Odrzania to wyznanie miłości Zbigniewa Rokity do ziemi i ludzi, którzy byli i ciągle są obiektem tego eksperymentu, fascynująca wyprawa w głąb świata odzyskanego, który pozostaje zagadką. – Dariusz Rosiak

• Zbiorowa pamięć i tożsamość to dynamiczne i różnorodne wymiary życia, pełne sprzeczności, paradoksów, konfliktów i cierpienia. Żeby je w tym całym powikłaniu i skomplikowaniu opisać – zwłaszcza dzisiaj, kiedy do doraźnych politycznych celów chętnie posługują się nimi różnej barwy populiści – potrzeba dużej wrażliwości i talentu. Zbigniew Rokita ma i jedno, i drugie. A co najważniejsze, ma także odwagę, żeby mierzyć się z najtrudniejszymi aspektami polskiej – i nie tylko polskiej – historii. Bardzo polecam. – Tomasz Stawiszyński

O e-booku Odrzania. Podróż po Ziemiach Odzyskanych blogerzy napisali:

Ta książka to wyjątkowa podróż, która zachwyci nie tylko historyków, lecz każdego, kto uwielbia poznawać historię naszego kraju, historię ludzi, których życie kreślone było politycznymi zawirowaniami. -  Czyt-NIK - Tomasz Kosik

Odrzania. Podróż po Ziemiach Odzyskanych od Zbigniew Rokita możesz już bez przeszkód czytać w formie e-booka (pdf, epub, mobi) na swoim czytniku (np. kindle, pocketbook, onyx, kobo, inkbook) lub słuchać w formie audiobooka (mp3).
Do reportażu Zbigniewa Rokity, Laureata nagrody Nike 2021 za Kajś. Opowieść o Górnym Śląsku, podeszłam z wielkim ładunkiem ciekawości. Pierwsza ciekawość związana z tytułem została szybko zaspokojona. Czym, według autora, jest Odrzania? Pierwsze skojarzenie – oczywiście Odra. Rokita pisze: „Ja poniemieckie ziemie przyłączone do Polski po wojnie rzadziej nazywam Ziemiami Odzyskanymi, a częściej Polską odrzańską czy Odrzanią – nawet jeśli miasta takie jak Olsztyn czy Gdańsk wcale nad żadną Odrą nie leżą”. Do tego w książce znajdują się mapki obrazujące obszar, o którym w swojej książce pisze reporter.

Ślęczę nad mapą i oglądam sobie Odrzanię. Kiedy nie mogę akurat być w Odrzanii, mapa protezuje mi obecność. Wierzę w mapy, choć mapy to stare kuglarki, trudno przyłapać je na mówieniu prawdy. Mapy zawsze obiecują więcej, niż mogą dać. A ja niby to wiem, ale i tak zawsze dam się nabrać.

Dla mnie, mieszkanki Małopolski od urodzenia (moja rodzina również stąd pochodzi), obszar, któremu przygląda się Zbigniew Rokita, jest niemal terra incognita. Moja wiedza historyczna ogranicza się do powidoków pamięci ze szkolnych lekcji. Jednym słowem – bieda. Dlatego, nawet jakbym chciała, nie mogę polemizować z tym, co pisze autor i wszystko biorę do siebie bezkrytycznie.

Odrzanię nazywa się „włóczęgowskim poematem reporterskim” i tak go odebrałam. Jest luźno, z humorem, lekkim piórem. Do tego mam wrażenie, że sam autor jest papierkiem lakmusowym zebranych informacji. Udziela się czytelnikowi gawędziarstwo Rokity, co wpływa na odbiór lektury.

Kilka słów o fabule

Zbigniew Rokita podróżuje przez Odrzanię, zatrzymując się w między innymi w Słubicach, Wrocławiu, Szczecinie, Gdańsku. Cały czas nawiązuje do historii, wyławia echa społeczno-politycznych nastrojów, pokazuje szwy powstałe z łączenia tego, co niemieckie z tym, co polskie. Czy coś jest polskie, czy nadal poniemieckie? Jaka jest tożsamość mieszkańców? Czy nadal istnieją wyraźne granice, czy wszystko uległo już zatarciu?

W swej podróży przez Odrzanię spotyka się z różnymi rozmówcami i rozmówczyniami, którzy wzbogacają „poemat reporterski” o swoją nieocenioną wiedzę o regionie i historii. Wydanie papierowe zawiera również liczne zdjęcia, chociaż nie wszystkie mają identyfikowalne autorstwo (czytaj: jest kilka zdjęć „stokowych”).

Kilka słów o wrażeniach

Całość reportażu była dla mnie (absolutnego laika) odkrywcza i niezwykle ciekawa. Z przyjemnością zaczytywałam się w dawce historii części naszego kraju. Gdybym tylko miała możliwość, to z przyjemnością odwiedziłabym miejsca, o których pisze Zbigniew Rokita.

Czy Odrzania. Podróż po ziemiach odzyskanych jest merytorycznym reportażem? Nie stawiałam takiego pytania przed lekturą ani po niej. Jednak prawdą jest, że odebrałam książkę Zbigniewa Rokity, kundla Ziem Odzyskanych (jak o sobie pisze), jako zbiór przemyśleń autora bez twardych reporterskich fundamentów zbudowanych z wieloletniej pracy nad tematem. Jeśli taki był zamysł autora, żeby nie było dogłębnie, to efekt jest bardzo zadowalający.

Reasumując, poszukiwacze reportażu sensu stricto mogą poczuć rozczarowanie. Dla entuzjastów historyczno-społeczno-obyczajowych ciekawostek ta książka będzie interesująca. Ja bawiłam się świetnie.

Ocena: 4/6 czytaj więcej
©Na czytniku
Dość głośno zrobiło się znowu o małych ojczyznach, a to za sprawą Odrzanii Rokity, która prowokuje do dyskusji o tożsamości mieszkańców tzw. Ziem Odzyskanych (jak nazywała je propaganda komunistyczna). To po nagrodzonym Nike tomem Kajś kolejna książka ważna.

Przy­znam szcze­rze, że wcze­śniej jakoś Kajś pomi­ną­łem, bo Gór­ny Śląsk to nie mój haj­mat. I mia­łem chwi­lo­wo dość ksią­żek o regio­nach. Do Odrza­nii się­gną­łem, bo Roki­ta zaha­czał tam rów­nież o moje zachod­nio­po­mor­skie, choć w sumie głów­nie pisze o Szcze­ci­nie, któ­ry znam tro­chę, ale powierz­chow­nie. I tak mnie wessa­ło. Przepadłem.

Przy­po­mnia­ły mi się nie­zli­czo­ne roz­mo­wy z przy­ja­ciół­mi o Koło­brze­gu, Dol­nym Ślą­sku (bo licz­ne wyciecz­ki) i w ogó­le o tym, co ponie­miec­kie. Przy­po­mnia­ło mi się dzie­ciń­stwo spę­dzo­ne w domu, w któ­rym przed woj­ną mie­ści­ła się restau­ra­cja. I zaba­wy na opusz­czo­nym ponie­miec­kim cmen­ta­rzu (głów­nie to papie­ro­sy tam pali­li­śmy, takie zaba­wy). I opo­wie­ści star­szych ode mnie ludzi, któ­rzy pamię­ta­li, jak sku­wa­no z latar­ni mor­skiej w Koło­brze­gu rosyj­sko­ję­zycz­ną inskryp­cję chwa­lą­cą sowiec­kich boha­te­rów, któ­rzy prze­cież tę latar­nię wysa­dzi­li. I set­ki róż­nych innych rze­czy. Na fali entu­zja­zmu odro­bi­łem zale­gło­ści — prze­czy­ta­łem Kajś jed­nym tchem i to rów­nież było waż­ne i dobre, choć bar­dziej intym­ne, pry­wat­ne (bo to w znacz­nej czę­ści histo­ria rodzin­na autora).

Roki­ta pyta o isto­tę małej ojczy­zny i doma­ga się pamię­ci o zróż­ni­co­wa­niu zachod­nich i pół­noc­nych rejo­nów Pol­ski. Że były wie­lo­et­nicz­ne, a ich histo­ria jest skom­pli­ko­wa­na. My z Odrza­nii wie­dzie­li­śmy o tym od daw­na, choć na histo­rii było o tym zdu­mie­wa­ją­co mało. I tu sobie o tym czy­tam, i potwier­dzam swo­je przeczucia:

Dla Niem­ców ist­nie­ją dwie ojczy­zny. Pierw­sza to pry­wat­ny haj­mat, kra­jo­braz duszy, nasze pierw­sze sma­ki, obra­zy, dźwię­ki. I to z tą małą ojczy­zną będzie­my jeź­dzi­li po całym świe­cie, dokąd­kol­wiek los nas rzu­ci. Dru­ga to ojczy­zna ide­olo­gicz­na, fater­land. Ona dołą­cza do naszej duszy póź­niej – za spra­wą szkół, urzę­dów, kościo­ła. I ta dru­ga ojczy­zna w prze­ci­wień­stwie do pierw­szej może się zmie­niać. Isto­tą ojczy­zny małej jest nakła­da­nie się na sie­bie przez wie­ki kolej­nych warstw. Tutaj bar­dziej liczy się to, co zro­bi­łeś dla tego miej­sca, a mniej to, kim byłeś – Niem­cem, Pola­kiem czy Żydem. Zbu­do­wa­łeś, stwo­rzy­łeś, więc zasłu­gu­jesz na pamięć.

A my się po szko­le śli­zga­li­śmy na zamar­z­nię­tym staw­ku wyło­żo­nym nie­miec­ki­mi pły­ta­mi nagrob­ny­mi. Ktoś puścił plot­kę, że to żydow­skie. Może i tak, po latach powsta­ło lapi­da­rium z żydow­skich płyt bli­sko por­tu. Ale póź­niej też podob­ne, nie­miec­kie, koło tego staw­ku wła­śnie. Teraz już nie pamię­tam, któ­re dokąd tra­fi­ły. Za to na aka­de­miach słu­cha­li­śmy o arcy­bi­skup­stwie w Koło­brze­gu za Chro­bre­go i pra­pol­skim cha­rak­te­rze tych pia­stow­skich ziem. Dziw­nie to było schi­zo­fre­nicz­ne. I o tym jest ta książka.

Szko­da, że nie było wte­dy nar­ra­cji uczci­wej, pogłę­bio­nej, uka­zu­ją­cej ten mój haj­mat w peł­ni kul­tu­ro­wej i histo­rycz­nej wie­lo­znacz­no­ści. Bar­dziej by się ten haj­mat kocha­ło. Zaczy­nam go doce­niać dopie­ro teraz, gdy już w nim nie miesz­kam, za to czy­tam sobie o nim u takie­go Roki­ty albo u Karo­li­ny Kuszyk. Że domi­no­wa­ła nar­ra­cja warszawsko-krakowska. O, wła­śnie, o tym Roki­ta pisze tak:

W liceum w kla­sie huma­ni­stycz­nej prze­ra­bia­li­śmy utwo­ry kil­ku­dzie­się­ciu auto­rów i auto­rek, ale żaden wiersz, żaden dra­mat, żad­na powieść nie tłu­ma­czy­ła mi Pol­ski odrzań­skiej ani Pol­ski kłod­nic­kiej. Przez kil­ka­na­ście lat szko­ły mia­łem czy­tać tyl­ko i wyłącz­nie utwo­ry opo­wia­da­ją­ce bądź o Wiśla­nii, bądź o daw­niej zwią­za­nych z Pol­ską zie­miach, któ­re zosta­ły gdzieś na Wscho­dzie. Bo mnie chcia­no nie spo­lo­ni­zo­wać, ale zwiślanizować.

Dla mnie i dla wie­lu innych oby­wa­te­li czy eks­o­by­wa­te­li Odrza­nii jest to książ­ka waż­na. A nie­za­leż­nie od doświad­czeń — jest to rzecz pory­wa­ją­ca. Podob­nie jak Kajś, któ­re­mu się ta Nike należała.

Ocena: 5/6 (obie). Obiek­tyw­nie, bo cze­goś mi bra­ku­je. Cho­ciaż z przy­czyn oso­bi­stych to 6/6. czytaj więcej
©Literatura sautée
Zbigniew Rokita laureat Nagrody Nike za książkę Kajś. Opowieść z Górnego Śląska zaprasza nas do wyjątkowej podróży. Sięgając po najnowszą książkę autora pt. Odrzania. Podróż po Ziemiach Odzyskanych rozpoczynamy wyjątkową wyprawę do Polski Odrzańskiej. Ta książka jest efektem wieloletniej pracy autora, dzięki której mamy dziś niebywałą możliwość odkryć historię zachodniej części naszego kraju.

To właśnie w tym rejonie Polski doszło do jednych z największych i najważniejszych wydarzeń XX wieku. Wydarzeń, które nie przeszły bez echa. To właśnie na tych terenach doszło do wielu zmian. Mieszkańcy tych ziem przeobrażali swoje myślenie, swoją tożsamość. A nie było to łatwe, bowiem przez wiele lat żyjąc w niemieckiej „świadomości” trudno było tak z dnia na dzień ją zmienić.

Zbigniew Rokita na kartach swej najnowszej książki odkrywa Odrzanię na nowo. Dziś dzięki autorowi możemy poznać historię tej części naszego kraju. Historię ludzi, społeczności, która po 1945 roku przyłączona została do Polski. Ta książka to wyjątkowa podróż, która zachwyci nie tylko historyków, lecz każdego, kto uwielbia poznawać historię naszego kraju, historię ludzi, których życie kreślone było politycznymi zawirowaniami. Dzięki książce Odrzania. Podróż po Ziemiach Odzyskanych nie tylko zyskujemy wiele ważnych informacji, lecz możemy poczuć ducha polskiej ziemi, polskiej tradycji i obyczajów.

Pragnę dodać, że ta książka to jakże ważna i cenna lekcja historii. Lekcja, którą powinien odrobić każdy z nas. Niech ta książka będzie dla nas nie tylko podróżą, lecz spojrzeniem na zachodnie rejony Polski, na ludzi, którzy żyli i tworzyli w trudnych dla nich czasach. Czasach, których nie należy zapominać, czy pomijać, lecz warto się nim przyjrzeć z bliska. A książka Zbigniewa Rokity jest ku temu najlepszą okazją. I nie ulega wątpliwości, że ten tytuł z godnością umieszczę na półce NIK – Najlepszych Interesujących Książek, wśród tych poszerzających moją świadomość historyczną o Polsce o Ziemiach Odzyskanych.

Autor w piękny sposób ilustruje nam historię Ziem Odzyskanych, dzięki czemu moja świadomość o moim kraju zyskuje na znaczeniu. Zbigniew Rokita czyni to tak pięknie i swobodnie, że lektura tej książki nie jest nudną lekcją historii, lecz odnosi się wrażenie, jakby Pan Zbigniew siedział obok nas i opowiadał historię, którą warto nosić w swym sercu, w swej pamięci.

Sięgając po tę książkę, zyskujemy wiele cennych i ważnych informacji. Otrzymujemy kawał historii, o której należy pamiętać, którą warto kultywować. Bo nie ma nic gorszego jak zapomnienie historii naszych przodków, naszej ojczyzny. A Zbigniew Rokita tą książką ocala od zapomnienia. I za to autorowi należą się słowa uznania i podziękowania. Co też czynię.

Ocena: 6/6 czytaj więcej
©Czyt-NIK
Komentarze dotyczące książki:
Warto zerknąć