ebook Młody Mungo
4.38 / 5.00 (liczba ocen: 28751)

Młody Mungo
ebook: mobi (kindle), epub (ipad)

Kategoria:  /
E-book - najniższa cena: 29.10
wciąż za drogo?
29.10 zł Lub 26.19 zł
-6% 29.10 zł Lub 26.19 zł
29.62 zł
49.20 złpremium: 31.74 zł Lub 31.74 zł
37.90 zł
44.44 zł
45.96 zł
kliknij aby zobaczyć pozostałe oferty (6)
Wesprzyj UpolujEbooka.pl - postaw kawę
Inne proponowane

Dwóch młodych mężczyzn i uczucie, które nigdy nie powinno się narodzić – Douglas Stuart, autor głośnego, nagrodzonego Bookerem „Shuggiego Baina”, powraca z nową znakomitą powieścią.

Protestant Mungo i katolik James dorastają na jednym z robotniczych osiedli Glasgow, w świecie zdominowanym przez przemoc, alkoholizm i uliczne walki gangów. Powinni być śmiertelnymi wrogami, jednak wbrew przeciwnościom losu zaprzyjaźniają się, a z czasem zakochują. Swoją miłość muszą starannie ukrywać przed światem, zwłaszcza przed starszym bratem Munga, szefem jednego z gangów. Mungo i James marzą o wyrwaniu się z szarego, brutalnego świata, w którym nie ma dla nich – ani dla ich uczuć – miejsca.

„Młody Mungo” to porywająca i czuła opowieść o dorastaniu, więzach rodzinnych, znaczeniu męskości i skali przemocy, z jaką spotykają się ci, których społeczeństwo nazywa odmieńcami. To także historia ryzyka wiążącego się z kochaniem kogoś za bardzo i na przekór wszystkiemu.

O e-booku Młody Mungo blogerzy napisali: 

Douglas Stuart napisał powieść, ale jestem przekonana, że nie raz i nie dwa taka historia wydarzyła się naprawdę. Myślę, że w tym tkwi moc tej opowieści. Jeśli macie ochotę na kawałek dobrej literatury, która Was poruszy, która sprawi Wam przyjemność, mimo trudnych tematów, to mocno polecam! Młody Mungo to bohater, który ma dużo do zaoferowania. -  Bardziej Lubię Książki Niż Ludzi - Diana Chmiel

Powieść Douglasa Stuarta jest wyboistą drogą pełną samotności, smutku, tragizmu jednostki oraz ogromnej chęci wyrwania się ze środowiska beznadziei. To historia o braku perspektyw oraz miłości, która z założenia nie może się udać i nie ma szans na rozkwit. -  Na czytniku - Katarzyna Denisiuk

Młody Mungo od Douglas Stuart możesz już bez przeszkód czytać w formie e-booka (pdf, epub, mobi) na swoim czytniku (np. kindle, pocketbook, onyx, kobo, inkbook).
Mówi się, że miłość wszystko zwycięży, ale niektórzy przekonali się, że nie jest to prawdą. Są takie sytuacje i takie okoliczności, które od początku nie dają miłości szans. Montecchi i Capuleti w Romeo i Julii? Każdy zna tę historię. A co, gdy mamy dwóch Romeo, z których jeden jest protestantem, a drugi katolikiem, robotnicze osiedle Glasgow i brutalne wojny gangów? Tu nie da się uciec od przemocy i brudu, a cokolwiek jest piękne i prawdziwe, szybko zostanie zgniecione pod butem rozwścieczonego tłumu młodych chłopców: tak dosłownie, jak i w przenośni. W Młodym Mungo Douglas Stuart kreśli historię pełną bólu, alkoholu i braku nadziei na lepsze jutro.

Życie nie jest łatwe, gdy jesteś delikatnym nastolatkiem w świecie pełnym brutalnej przemocy, a twoim starszym bratem jest szef miejscowego gangu. Hamish nie może sobie pozwolić, by ktokolwiek śmiał się z Munga, próbuje więc zrobić z niego mężczyznę na wzór swój i innych bandytów z osiedla: ma być brutalny, gwałtowny, odważny, powinien pić, bić protestantów i przebierać w panienkach. Tyle że Mungo zawsze był inny. Miękki, delikatny, chce chronić swoją niestroniącą od alkoholu matkę, jest też mocno przywiązany do siostry Jodie, która próbuje wyrwać się z biedy i zdobyć wykształcenie. Do tego nie interesuje się dziewczynami, ma nerwowe tiki i zadaje się z sąsiadem, którym wszyscy gardzą, podejrzewając go o bycie homoseksualistą. Gdy Mungo zaczyna się spotykać z katolikiem Jamesem, a nieśmiała przyjaźń zamienia się w zakazaną miłość, rodzina chłopaka ma dość. Nastolatek zostaje odseparowany od kochanka i wysłany na „męską wycieczkę nad wodę” z dwoma oprychami, których jego matka Po-Mo poznała na kółku AA. Święty Krzysztof i Gallowgate zabierają go na wyprawę, która zmieni całe jego życie i podzieli je na dwie części…

Proza Douglasa Stuarta jest surowa i brutalna, nie daje nadziei, a tym naiwnym bohaterom, którzy ośmielą się ją przejawiać, szybko pokazuje, jakie jest prawdziwe życie. W tym morzu mroku nie ma miejsca na delikatne uczucie, jakie łączy obu chłopców. Tak jak Mungo i James chcemy wierzyć, że słoneczne dni spędzane w gołębniku będą nieskończone, a wizja wspólnej ucieczki i życia gdzie indziej się spełni, jednak jakie są na to szanse? Chłopcy żyją w świecie pięści i nienawiści, brudne podwórka i wysypiska śmieci, biedne mieszkania i opuszczone fabryki: to ich rzeczywistość, z której nie ma ucieczki. Tu wszyscy piją: z nudy, z rozpaczy, z braku lepszej rozrywki ‒ to obojętne. Nikomu nie uda się wyrwać z tego zaklętego kręgu, gdzie możesz tylko albo się dopasować, albo zginąć.

Młody Mungo nie jest dla czytelników o słabych nerwach. Dużo tu opisów brutalnych walk, są także sceny gwałtu. Trzeba mieć tego świadomość, decydując się na lekturę. Niełatwy, choć genialny jest język nizin społecznych, pełen błędów gramatycznych i uproszczeń. Ukłony dla tłumacza, Macieja Studenckiego.

Reasumując, proza Douglasa Stuarta jest trudna i mroczna, ale zdecydowanie warta lektury. Porusza w czytelniku delikatne struny, których ruchu z jednej strony nie chcemy czuć, bo boli, ale z drugiej ‒ ten ból pomaga nam coś zrozumieć, czegoś nas uczy. To jedna z tych książek, która wali jak obuchem prosto w brzuch. Ostra jak brzytwa, wciągająca jak bagno, ciemna jak glasgowskie uliczki po zmroku. Wyśmienita.

Ocena: 6/6 czytaj więcej
©tanayah czyta
Kiedy zobaczyłam w zapowiedziach Wydawnictwa Poznańskiego, że ukaże się nowa powieść Douglasa Stuarta, to wiedziałam, że będzie moja. Dlaczego? Z prostej przyczyny – bardzo podobała mi się poprzednia książka autora – Shuggie Bain. Napisałam o niej między innymi: Porwał mnie klimat powieści. Douglas Stuart nie gra na emocjach, a pomimo tego potrafi wsączyć smutek i poczucie beznadziei głównych bohaterów. Oraz: Patrząc na styl autora oraz operowanie językiem ulicy, mam ogromny podziw dla Krzysztofa Cieślika tłumacza powieści. Doskonale oddał charakter postaci, ich sposób wyrażania się i porozumiewania.

Douglas Stuart znów to zrobił – napisał powieść językiem swoich bohaterów. Tym razem z przekładem mierzył się Maciej Studencki i ja, jako czytelniczka, bardzo doceniam tę pracę. Dzięki tej wirtuozerii tłumaczenia, książki nie czyta się bardzo swobodnie i nie sunie się płynnie po tekście. Wymaga ona większej uwagi i skupienia. Czy to wada? Zdecydowanie nie! Niezmiernie cenię oddawanie przez tłumaczy klimatu powieści, jej miejsca akcji, środowiska, którego dotyczy, no i oczywiście realności bohaterów. Jeśli czytaliście Shuggiego, to będziecie wiedzieli o czym piszę.

Kilka słów o fabule

W Młodym Mungo autor zabiera nas do Glasgow, do biednych dzielnic miasta, w zakątki ulic, którymi rządzą uliczne gangi. Ulice tętnią wzajemną nienawiścią protestantów i katolików, która co jakiś czas eskaluje i przeradza się w regularne bitwy. W tym mieście żyje młody Mungo. Daleki jest od wpasowywania się w narzucony obowiązek piętnowania i zwalczania ludzi innego wyznania. Ba! Na swoją zgubę łączy go z jednym z nich uczucie głębsze niż zwykłe koleżeństwo, czy nawet przyjaźń. Nie tylko w tym obszarze emocji ma pod górkę. Jego codzienność jest bombardowana i niszczona przez porywczego i zaborczego brata oraz matkę z piramidalnymi problemami z samą sobą. Jedynie siostra potrafi go (w niektórych momentach) wesprzeć i dać namiastkę normalności.

Kilka słów o wrażeniach

Powieść Douglasa Stuarta jest wyboistą drogą pełną samotności, smutku, tragizmu jednostki oraz ogromnej chęci wyrwania się ze środowiska beznadziei. To historia o braku perspektyw oraz miłości, która z założenia nie może się udać i nie ma szans na rozkwit.

Jeśli czytaliście Shuggiego Baina, to wiecie, że autor nie pisze cukierkowych historii, ale takie, które pomimo emocjonalnego brudu, chwytają za serce. Jego bohaterom współczujemy, pragniemy dodawać odwagi do walki o siebie i lepszy los. Młody Mungo również taki jest.

Ta powieść nie jest łatwa (ze względu na język) ani przyjemna w znaczeniu odczuć i emocji. W mojej ocenie warto się z nią zmierzyć. Dobra lektura i ciekawe doświadczenie.

Ocena: 4+/6 czytaj więcej
©Na czytniku
Jakaż to była wspaniała lektura! Nie czytałam (jeszcze) poprzedniej książki autora, ale muszę ją jak najszybciej nadrobić. I na początku muszę napisać jedno - podczas lektury cały czas widziałam przed oczami inną historię. Widzieliście film "Billy Elliot"? Kocham go całym sercem - to historia młodego chłopaka, który wychowuje się w górniczej rodzinie na prowincji Wielkiej Brytanii, ma starszego brata, który jest "prawdziwym mężczyzną", natomiast sam Billy jest wrażliwym, delikatnym chłopcem, który marzy o tańczeniu w balecie.

I Douglas Stuart opowiedział podobną historię, która również wzbudza mnóstwo emocji i zostaje z czytelnikiem na dłużej. Mungo to literacki Billy. To chłopak, który nie pasuje do miejsca, w którym się urodził. Którego rodzina składa się z brata "prawdziwego mężczyzny przywódcy gangu", matki, która zostawia własne dzieci i siostry, która próbuje to wszystko ogarnąć. Do tego mamy konflikt między protestantami a katolikami oraz zakazaną miłość, bo pomiędzy dwoma chłopakami.

Douglas Stuart napisał powieść, ale jestem przekonana, że nie raz i nie dwa taka historia wydarzyła się naprawdę. Myślę, że w tym tkwi moc tej opowieści. Jeśli macie ochotę na kawałek dobrej literatury, która Was poruszy, która sprawi Wam przyjemność, mimo trudnych tematów, to mocno polecam! Młody Mungo to bohater, który ma dużo do zaoferowania.

Ocena: 5+/6 czytaj więcej
©Bardziej Lubię Książki Niż Ludzi
Komentarze dotyczące książki:
Warto zerknąć