ebook Nim dojrzeją maliny
4.36 / 5.00 (liczba ocen: 1575)

Nim dojrzeją maliny
ebook: mobi (kindle), epub (ipad)

Wydawca:  Wydawnictwo Znak
Kategoria:  /
E-book - najniższa cena: 24.79
wciąż za drogo?
24.79 zł
33.90 zł
35.99 zł Lub 32.39 zł
-10% 35.90 zł
36.00 zł
Wesprzyj UpolujEbooka.pl - postaw kawę

Trzy siostry, jedno miejsce na ziemi. Kojąca opowieść o powrocie do domu.

Mijka właśnie się zaręczyła, ale wciąż kocha innego mężczyznę. Lilka pragnie spędzić na ukraińskiej wsi ostatnie lato przed wyjazdem na drugi koniec świata. Marta niebawem urodzi bliźniaki i nie chce zdradzić, kto jest ojcem. Wszystkie trzy pragną schronić się przed światem. Marzą o tym, by wziąć oddech przed kolejnym skokiem na głęboką wodę życia.

Azyl znajdują w swoim raju z dzieciństwa – u babki Teodory. W jej domu, ukrytym w gąszczu krzewów, wśród śpiewu ptaków i zapachu owocujących drzew, czas na chwilę się zatrzymuje. Kobiety mogą na nowo odkryć siebie i łączące je więzi. Ale życie nie pozwala o sobie zapomnieć i coraz gwałtowniej wdziera się do ich niemal magicznego schronienia. Nie da się przed nim uciec, ale teraz już można stawić mu czoła.

Nim dojrzeją maliny niesie nadzieję wszystkim, którzy marzą o szczęśliwym miejscu na ziemi. To opowieść o tym, że czasem trzeba się zatrzymać, aby odnaleźć w sobie siłę.

Eugenia Kuzniecowa to jeden z najważniejszych młodych głosów w literaturze ukraińskiej. Nim dojrzeją maliny jest debiutem prozatorskim, napisanym w niezwykłej poetyce, którą można nazwać „magizmem realistycznym”. Za tę powieść autorka otrzymała wyróżnienie Europejskiej Nagrody Literackiej.

„W tej opowieści realizuje się piękne marzenie: o miejscu, do którego można zawrócić z nawet najcięższej podróży, z błędnie obranej drogi; do którego można przyjechać po spokój, radę albo ciszę. Ta historia – pisana przez kolejne pokolenia kobiet – pachnie malinami, jabłkami i latem, które pamięta się z dzieciństwa. I choć sielanka podszyta jest rozstaniami, dylematami, samotnością i – po prostu – życiem, to nie sposób nie chcieć zjawić się w tym domu, jako kolejny gość czy gościni.” Georgina Gryboś

„To jest książka o wycinaniu drzew. Są takie momenty, kiedy trzeba uciekać. I są takie miejsca, do których uciec można. Zrządzeniem losu trzy siostry w tym samym czasie uciekają do domu swej blisko stuletniej babci, gdzie kiedyś, dawno temu, były naprawdę szczęśliwe. Życiowe zawirowania nie odpuszczają jednak łatwo i idą za trójką młodych kobiet krok w krok. I wiele się wydarzy, nim dojrzeją maliny. Pięknie napisana opowieść rozrasta się jak jabłoniowy sad. Przede wszystkim jednak stawia pytanie, co należy wyciąć, a co pozostawić.” Radek Rak 

„Dom, to miejsce, do którego się wraca zarówno, gdy nam dobrze, jak i wtedy, gdy jest źle. Nim dojrzeją maliny to opowieść o takim powrocie. O próbie podejmowania decyzji, rozliczenia z przeszłością i nieśmiałym patrzeniu w przyszłość. Powieść o kobietach, ich relacjach i dojrzewaniu do brania odpowiedzialności za własne życie. O szukaniu szczęścia tam, gdzie go nie ma i nieszczęściach, które mogą się przytrafić. To także historia o odchodzeniu i pożegnaniach. Polecam!” Marta Mrowiec-Wilk

„To jest powieść dla tych wszystkich kobiet, które mają poczucie, że feminizm i macierzyństwo się wykluczają, które chcą żyć w rodzinie, ale czują, że wtedy muszą negocjować swoją kobiecość i niezależność. Eugenia Kuzniecowa opowiada właśnie o takich kobietach – silnych i szukających oparcia, wolnych i spragnionych zakotwiczenia, wymieniających mężczyzn, ale stałych wobec rodziny. Zabawna, ale i trochę gorzka historia o tym, jak się nie bać, gdy wszystko wolno, i gdzie uciec, gdy wszystkie drogi stoją otworem.” Paulina Małochleb

„Właśnie tego potrzebujecie. Ta książka was rozgrzeje, wzruszy i rozbawi. A może nawet zostawi z odrobinką nadziei – życie nie jest idealne, ale to nic nie szkodzi.” Natalia Szostak

Nim dojrzeją maliny od Eugenia Kuzniecowa możesz już bez przeszkód czytać w formie e-booka (pdf, epub, mobi) na swoim czytniku (np. kindle, pocketbook, onyx, kobo, inkbook).
Czasem przychodzi taki moment w życiu, że potrzebujemy się schować – przed szarą codziennością, trudnymi decyzjami, być może uczuciem, którego nie chcemy dopuścić do głosu. Tak jak bohaterki powieści Nim dojrzeją maliny.

Połączone więzami krwi trzy młode kobiety zaszywają się na ukraińskiej wsi w starym domu babki Teodory, by spokojnie zastanowić się, co począć dalej. Czy ukochane miejsce przyniesie im ukojenie?

Wyróżniony przez europejskich krytyków literacki debiut ukraińskiej pisarki Eugenii Kuzniecowej może nie zachwycił mnie tak bardzo stylem i klimatem, jak oczekiwałam po entuzjastycznych recenzjach, za to przypomniał mi o moim miejscu na ziemi, za którym tęsknię przez większość roku. Otoczony górami beskidzki dom mojej babci bardzo przypomina mi atmosferą powieściową chałupę prawie stuletniej babki Teodory. W porośniętej bluszczem oazie spokoju czas się zatrzymuje, a to co złe przestaje mieć znaczenie. Nim dojrzeją maliny i wyrosną mięsiste dynie, wszystko powinno wskoczyć na swoje miejsce i zacząć toczyć się powoli własnym torem. Ku zaskoczeniu czytelnika Kuzniecowa udowadnia jednak, że często ucieczka do bezpiecznej przystani jest tylko pozorna. Okazuje się bowiem, że nawet w sielankowej atmosferze, w otoczeniu przyjaznych nam osób musimy się mierzyć z rozterkami, które są nieodłącznym elementem ludzkiej egzystencji. Nasze miejsce na ziemi nie uzdrowi nas w magiczny sposób, ale może wskazać właściwy kierunek, jeśli tylko przystaniemy na chwilę.

Jest w tej powieści mocno wyczuwalne kobiece porozumienie, a także mnóstwo smaków i zapachów przywodzących na myśl najlepsze chwile dzieciństwa. Zabrakło mi jednak iskry w dialogach, które momentami wydawały mi się zbyt „suche”, co odbierało tej historii ciepło stworzone przez autorkę w opisach np. przyrody. Może to kwestia polskiego tłumaczenia, a może zbyt wielkich oczekiwań z mojej strony. Nie zrażajcie się jednak – mimo tych mankamentów ta historia ma w sobie naprawdę sporo uroku.

Ocena: 4-/6 czytaj więcej
©SieCzyta
Myślę, że każdy z nas ma takie miejsce na ziemi, do którego wraca we wspomnieniach. Miejsce, do którego chętnie powraca, aby w ciszy i spokoju naładować swoje życiowe akumulatory. Aby móc zatrzymać się i z refleksją spojrzeć na swoje życie. W takim właśnie miejscu odnajdujemy sens naszych czynów, naszego życia.

Takie miejsce mają trzy bohaterki powieści Eugenii Kuzniecowej – Mijka, Marta i Lilka. Nim dojrzeją maliny to powieść o życiowych wyborach, o drodze, którą kroczą trzy siostry. Kobiety z różnym bagażem łączy jedno, miejsce, które daje im ukojenie, spokój, ciszę, możliwość przenalizowania swojego życia, zrobienia jednego kroku do tyłu, aby móc wykonać dwa do przodu. Tym miejscem jest ukryty w gąszczu krzewów dom babki Teodory. Tutaj pośród śpiewu ptaków, zapachu sadu znajdują ukojenie. Bliskość z naturą jest niczym balsam dla duszy. To miejsce daje schronienie duszy, niesie ukojenie dla ludzi, którzy w życiowej pogoni muszą zaczerpnąć „świeżego” powietrza.

I właśnie taka jest powieść Eugenii Kuzniecowej. Jest jak balsam, aloes. Poznając historię zapisaną na kartach książki Nim dojrzeją maliny odpływamy do świata natury, spokoju. Choć życie kobiet nie było pozbawione trosk i zmartwień, to powrót do domu babki zawsze pozwalał im zaczerpnąć powietrza, odetchnąć.

Mijka zaręczyła się. Mimo iż jej serce bije do innego mężczyzny. Marta wkrótce urodzi bliźniaki. Jednak nie chce zdradzić, kto jest ojcem. Lilka planuje wyjechać do Australii. Zanim wyjedzie, pragnie to lato spędzić na ukraińskiej wsi. Drogi sióstr łączą się. Spotykają się u babki Teodory. W najszczęśliwszym miejscu na ziemi.

Nie ukrywam, że ten wiejski klimat w pełni mi się udzielił. Mogłem, choć na chwilę odpocząć, odpłynąć niesiony zapachem drzew, szumem dobiegającym z ogrodu. Bliskość z naturą dzięki tej książce była tym, czego potrzebowałem. Jednak co ważne, nie tylko obcowanie z naturą jest mocą tej powieści. Jest nią przede wszystkim historia trzech sióstr. Mocą jest przesłanie o sile kobiet, ich nieugiętość, o poszukiwaniu drogi. To historia o trudnych wyborach, lecz życie nie jest ich pozbawione. Dlatego też bez wątpienia powieść ta zasługuje na miano życiowej, z której można czerpać pełnymi garściami, a jej mądrość niczym jabłka w sadzie babki Teodory mogą zaowocować w naszym życiu, w naszych wyborach. Koniecznie wybierzcie tę książkę. Zdecydowanie polecam.

Nim dojrzeją maliny to debiutancka powieść Eugenii Kuzniecowej. Autorka otrzymała za nią wyróżnienie Europejskiej Nagrody Literackiej. Uważam, że w pełni na nie zasługuje. Ta historia to mądre i jakże ważne przesłanie.

Ocena: 6/6 czytaj więcej
©Czyt-NIK
Komentarze dotyczące książki:
  • Awatar

    Mija, Lilka, Marta - to takie współczesne bohaterki, które jak niemal wszystkie kobiety szukają miłości, bezpieczeństwa, stabilizacji, radości życia w zwykłych chwilach, prostych przyjemnościach. Wszystkie trzy są na swój sposób zwykłe i zarazem wyjątkowe i właśnie taka jest ta książka. Prosta, nieprzekombinowana, ale urocza w swojej ,,niezwykłości''. Niektóre sceny były tak pięknie napisane, że z rozkoszą czytałam je kilka razy. Polecam wszystkim, którzy pragną czystego relaksu, wyłączenia się od problemów dnia codziennego i przeniesienia na spokojną wieś, gdzie dojrzewają maliny, rosną dynie, sady są pełne chaszczy i nigdy nie wiadomo kiedy trafi się na jakiegoś przystojnego majstra ;p

Warto zerknąć