
Pomniejsi wędrowcy
ebook: mobi (kindle), epub (ipad)
Literatura / Obyczajowa
19.95 zł | |||
37.11 złpremium: 23.94 zł Lub 23.94 zł | |||
31.92 zł Lub 28.73 zł | |||
39.90 zł | |||
39.90 zł Lub 35.91 zł | |||
34.48 zł | |||
36.00 zł | |||
kliknij aby zobaczyć pozostałe oferty (2) |
Osiemnastoletnia Irlandka Eily przyjeżdża do Londynu, by zacząć naukę w szkole aktorskiej – marzy o wielkiej karierze. Pewnego wieczoru spotyka Stephena, znacznie starszego od siebie, poważanego aktora. Naiwna i oszołomiona życiem w wielkim mieście, zakochuje się w mężczyźnie walczącym z demonami przeszłości, a ich romans wciąga ją bez reszty.
Eimear McBride pisze w niezwykły sposób, który zagwarantował jej miejsce wśród najpopularniejszych współczesnych irlandzkich autorek – łącząc w strumień (pod)świadomości często urywane zdania, przestawiając i skracając słowa, nie utrudniając jednocześnie czytelnikowi odbioru tekstu. Pomniejsi wędrowcy to dziewięć miesięcy seksu, niepewności, tęsknoty za domem, przyjaźni, narkotyków i teatru. W tle: Londyn lat dziewięćdziesiątych, katolickie poczucie winy, poszukiwanie własnej tożsamości i ucieczka od narzucanych przez społeczeństwo norm i ograniczeń. Autobiograficzne ślady, eksperymentalny styl, lingwistyczne innowacje, połączone z namacalną wręcz radością, przygodą, energią i wielogłosowością, ale też intymnymi fragmentami, budują dynamiczną, zróżnicowaną narrację.
Pomniejsi wędrowcy od Eimear McBride możesz już bez przeszkód czytać w formie e-booka (pdf, epub, mobi) na swoim czytniku (np. kindle, pocketbook, onyx, kobo, inkbook).
O irlandzkiej pisarce Eimear McBride dotąd nie wiedzieliśmy w Polsce nic, a tu nagle ukazują się dwie książki naraz. Jej proza poniekąd kontynuuje dobre modernistyczne tradycje, bo wyróżnia ją charakterystyczny język (anakoluty, w tym bardzo Dżojsowska tendencja do urywania zdania w połowie zaraz po zaimku, typu: poszedł po) oraz wykorzystanie strumienia wewnętrznego. Powiedzmy to sobie wprost — dzisiaj to żaden eksperyment, raczej wykorzystanie dobrych, sprawdzonych wzorców sprzed stu lat. No tak, ale akurat takie wzorce to ja lubię.
Jednak od awangardystów sprzed wojny McBride różni się wyborem tematyki. Moderniści wybierali rzeczy banalne, codzienne. Pomniejsi wędrowcy natomiast to wiwisekcja kilku tragedii, poukładanych warstwowo jedna na drugiej. Czego tam nie ma — kompulsywnie uprawiany seks, nerwice i depresje, alko i narkotyki, przemocowe rodziny, wstręt do ciała, wreszcie gwałt i kazirodztwo. Jak dla mnie trochę za dużo.
Chyba, że spojrzymy na powieść jako na beletrystyczne dopełnienie treści z eseju Coś nie tak Kobiecość i wstręt, w którym czytamy między innymi, że współczesna kobieta przez całe życie musi mierzyć się z dość schizofrenicznym problemem. Z jednej strony kultura zmusza ją do podkreślania swojej atrakcyjności, a z drugiej — piętnuje ją jako winną sytuacji, w których mężczyźni biorą ją za kawał mięsa (na ten kompleks choruje zresztą kilku naszych konserwatywnych polityków tłumaczących dziewczynom, że noszą za krótkie spódniczki). Właśnie mięsa, czyli ciała uprzedmiotowionego:
Od hipisowskiego ideału „wolnej miłości”, zakazującego kobietom używania słowa „nie”, po świeższe zabiegi przemycania dawniej niszowych praktyk BDSM do seksualnego mainstreamu, żadna kobieta – może z wyjątkiem zakonnicy – nie ucieknie przed faktem, że jej jedyną szansą na zyskanie społecznej aprobaty jest ograniczanie własnej swobody i dostosowanie każdej decyzji do oczekiwań męskocentrycznej kultury i powiązanych z nią instytucji. A zatem to ona musi brać na siebie pełną odpowiedzialność za robienie z siebie mięsa.
Młoda, bo zaledwie osiemnastoletnia bohaterka Pomniejszych wędrowców bierze na siebie bardzo dużo, bo skomplikowaną relację z prawie czterdziestoletnim mężczyzną po srogich przejściach. W dodatku ciężkiego seksoholika, o czym przekonujemy się w licznych ostrych scenach łóżkowych. Stąd też erotyce towarzyszy w tej książce nieustanne poczucie winy, o którym autorka pisze w eseju, że jest gwarantem uprzedmiotowienia kobiet. A w konsekwencji wstrętu do samej siebie. Gdzieś w drugiej części powieści następuje przewrotka i okazuje się, że mężczyzna doświadczył tego samego, tylko w dużo, dużo gorszym wydaniu. I tu czytelnik zaczyna mu nieco bardziej współczuć. Trochę sympathy for the devil, ale niech będzie.
Z czym mam problem? Właściwie sam nie wiem. Może jak na mój gust za dużo i tragedii, i pornografii. Ale oczywiście rzecz jest warta uwagi, zwłaszcza jako dwupak esej plus powieść.
Ocena: 3+/6 czytaj więcej