
Prądy przestrzeni
ebook: mobi (kindle), epub (ipad)
41.76 złpremium: 26.94 zł Lub 26.94 zł | |||
35.42 zł Lub 31.88 zł | |||
41.76 zł Lub 37.58 zł | |||
44.90 zł | |||
44.90 zł | |||
35.92 zł | |||
36.14 zł | |||
kliknij aby zobaczyć pozostałe oferty (4) |
Druga po ebooku „Gwiazdy jak pył” część „Imperium Galaktycznego” mistrza SF Isaaca Asimova. W społeczności Florinii dawno zapomniano, co oznacza wolność. Ale jeden z jej członków zaczyna odzyskiwać pamięć. Wraz z napływem wspomnień Rik coraz wyraźniej uświadamia sobie, że Florinii grozi wielkie niebezpieczeństwo, które zachwieje porządkiem panującym w całej Galaktyce…
Nad planetą Florinia mieszkają w luksusowych warunkach Posiadacze z Sarku. Sami jednakże Florińczycy bytują na powierzchni ojczystej planety, gdzie nieustannie harują, wytwarzając cenny kyrt, który zapewnia bogactwo ich sarkańskim panom. Pracownicy nie myślą nawet o buncie czy rewolucji, bo już nie znają pojęcia wolności. W ich społeczności żyje także uważany za głupka Rik, który najwyraźniej z jakiegoś powodu stracił pamięć. Niespodziewanie zaczynają do niego wracać wspomnienia i informacje, które wcześniej ktoś zapewne celowo usunął z jego umysłu. Rik uświadamia sobie stopniowo, że Florinia skazana jest na zagładę, co z kolei może wywołać chaos w całej Galaktyce…
O e-booku Prądy przestrzeni blogerzy napisali:
Prądy przestrzeni to interesująca powieść science fiction z elementami detektywistycznymi i kryminalnymi. Znajdziemy tutaj dynamiczną akcję, ciekawą intrygę oraz dobrze wykreowanych bohaterów. - Świat fantasy - Łukasz Marciniak
W książce śledzimy losy dwójki bohaterów - Rika i Lony. Ten pierwszy jest uważany za głupka, niewiele rozumie, nie wiadomo skąd pochodzi, ale ma przebłyski wspomnień, bo jak się okaże ktoś potraktował go sondą psychiczną. Lona natomiast pochodzi z Floriny, zaopiekowała się Rikiem od samego początku i towarzyszy mu codziennie w pracy. Z ich perspektywy poznajemy mocno zarysowany podział społeczeństwa na Posiadaczy, mieszkańców i tubylców. Ci ostatni są zwyczajnie wyzyskiwani, ciężko pracując i uprawiając kyrt, najcenniejszy surowiec we wszechświecie. Jest to w zasadzie celuloza, ale o wyjątkowych właściwościach, których nie udało się uzyskać sadząc rośliny na innych planetach. Jest to zatem niewyobrażalne bogactwo, które każdy chciałby posiadać. Nic zatem dziwnego, że wokół tego cennego surowca toczy się gra o najwyższą stawkę, pełna intryg i politycznych zawirowań.
Prądy przestrzeni to interesująca powieść science fiction z elementami detektywistycznymi i kryminalnymi. Znajdziemy tutaj dynamiczną akcję, ciekawą intrygę oraz dobrze wykreowanych bohaterów.
Ocena: 4+/6 czytaj więcej
Nazywany szalonym Rick od prawie roku pracuje w fabryce na Florinie, jednak jego spokojne życie zakłóca to, że zaczyna sobie przypominać, czym się zajmował, zanim znaleziono go w kiepskim stanie na obecnej planecie. Mówi opiekującej się nim Lonie, że analizował wtedy Nicość i doszedł do wniosku, że całemu globowi grozi katastrofa, oboje udają się więc do lokalnego przedstawiciela władzy, zwanego Mieszczaninem, by prosić go o radę. I tak troje śmiałków, podejmując trop, udaje się do Górnego Miasta, co rozpoczyna całą serię wydarzeń, których nie da się już cofnąć... W dodatku do gry wkracza także agent Trantora, rozgrywka toczy się więc o wysoką stawkę.
W tej książce Asimov zabiera nas do dość ciekawego wycinka Galaktyki, gdzie wykształceni i bogaci mieszkańcy Sarku stworzyli sprytny system kontroli nad planetą Floriną, która jako jedyna nadaje się do uprawy kyrtu, wyjątkowej odmiany celulozy. Nie zabrakło tu elementów fantastyki socjologicznej, poruszane są także problemy takie jak rasizm, niesprawiedliwość społeczna czy wyzysk ekonomiczny. Natomiast akcja toczy się wartko, obfitując w pościgi, intrygi polityczne, morderstwa oraz szantaże, ale i zwykłe zbiegi okoliczności. Niestety, fabuła rozwija się w niezbyt uporządkowany sposób, za to wszystkie elementy wskakują na swoje miejsce w dynamicznym finale, który jest według mnie najciekawszym fragmentem powieści.
Jeżeli liczyliście na powrót postaci z poprzedniego tomu tego cyklu, to niestety ich nie znajdziecie, bo mamy tu zupełnie nowy zestaw bohaterów. I co mnie szczególnie ucieszyło, bo nie zdarza się to niestety zbyt często u Asimova, wśród nich są aż dwie rezolutne postaci kobiece – Sarkanka Samia Fife, córka jednego z władców planety i wspominana już wcześniej Lona, która ma silny instynkt opiekuńczy. W tej części pojawia się wreszcie Trantor, będący na etapie przekształcania się w Imperium Galaktyczne i oczywiście ze względu na swoją potęgę ma co nieco do powiedzenia w zaistniałej sytuacji. Analizując zarysowany tu konflikt, trudno powstrzymać się od porównania go do Stanów Zjednoczonych we współczesnym świecie.
Summa summarum, Prądy przestrzeni to opowieść o walce z niesprawiedliwością społeczną i wyzyskiem ekonomicznym, w którym nie zabrakło tajemnic i intryg politycznych, ale i pewnych tematów do refleksji rodem z fantastyki socjologicznej. Polecam szczególnie fanom Isaaca Asimova i retro science fiction.
Ocena: 4/6 czytaj więcej