
Czterdzieści dusz
ebook: mobi (kindle), epub (ipad)
31.25 złpremium: 20.16 zł Lub 20.16 zł | |||
25.87 zł Lub 23.28 zł | |||
31.25 zł Lub 28.13 zł | |||
33.60 zł | |||
33.60 zł | |||
26.11 zł | |||
27.66 zł | |||
kliknij aby zobaczyć pozostałe oferty (4) |
Czy działanie w imię wyższego dobra może gwarantować bezkarność? Czy wszyscy zasługują na drugą szansę?
W klasztorze na odludziu, będącym schronieniem dla czterdziestu duchownych o nadwerężonej reputacji, dochodzi do makabrycznej zbrodni. Zamordowano opiekuna placówki, a jego ciało powieszono na krzyżu w ogrodzie. W obawie, że wybuchnie skandal, władze kościelne próbują zachować incydent w tajemnicy. Do sprawy zostaje wyznaczona młoda i niedoświadczona policjantka Sara Bednarek. Wyznaczona i… pozostawiona bez wsparcia. Sara szybko zdaje sobie sprawę, że jej przełożonym bardziej niż na odkryciu prawdy zależy na jak najszybszym wskazaniu kozła ofiarnego. Z uwagi na życiorysy duchownych, każdy z nich mógłby być mordercą. Sprawa się komplikuje, gdy dochodzi do kolejnej zbrodni.
Borlik prowokuje i zadaje niewygodne pytania. To najbardziej kontrowersyjna powieść w jego dotychczasowym dorobku.
O e-booku Czteredzieci dusz blogerzy napisali:
Czterdzieści dusz tworzy plejada bardzo ciekawych z psychologicznego punktu widzenia postaci. Jak zwykle było wciągająco i z pazurem. Czytajcie Borlika! - Kasia Sosnowicz - SieCzyta
Czterdzieści dusz to bez wątpienia książka, którą umieszczam w czołówce najlepszych mijającego roku. - Tomasz Kosik - Czyt-NIK
Czterdzieści dusz od Piotr Borlik możesz już bez przeszkód czytać w formie e-booka (pdf, epub, mobi) na swoim czytniku (np. kindle, pocketbook, onyx, kobo, inkbook) lub słuchać w formie audiobooka (mp3).W okrytym złą sławą klasztorze woźny znajduje brutalnie okaleczone zwłoki ojca dyrektora. Choć dowody ewidentnie wskazują na morderstwo, kuria próbuje – delikatnie mówiąc – zatuszować sprawę. Do śledztwa zostaje przydzielona świeżo awansowana podkomisarz Sara Bednarek, której przyjdzie się zmierzyć nie tylko z podłymi kłamstwami przedstawicieli Kościoła, lecz także z pokutującymi za murami klasztoru duchownymi o bardzo nieciekawej przeszłości. To będzie jazda bez trzymanki.
Z zaciekawieniem obserwuję, jak jeden z najsympatyczniejszych polskich „kryminalistów” z każdą kolejną powieścią coraz bardziej się rozwija, ale też zaskakuje. Cieszę się, że w przypadku Czterdziestu dusz nie bał się dotknąć tematu, wokół którego w ostatnich latach jest bardzo gorąco, a mianowicie – zamiatania pod dywan przez Kościół katolicki wielu bardzo dramatycznych problemów (i wcale nie chodzi tu jedynie o pedofilię). Co więcej, moim zdaniem zrobił to bez nadmiernych emocji czy jednoznacznego wydawania osądów. Rzecz jasna, aby dokładnie zobrazować to, co może się dziać za klasztornymi murami, musiał w pewnych momentach posłużyć się mocnymi scenami czy soczystymi dialogami. Jeśli ktoś czytając tę powieść, która – nie zapominajmy – jest fikcją literacką, poczuje się zniesmaczony i zbulwersowany, niech sięgnie po literaturę faktu, choćby reportaż Czy Bóg wybaczy siostrze Bernadetcie Justyny Kopińskiej czy 27 śmierci Toby’ego Obeda Joanny Gierak-Onoszko. Zapewniam, że rzeczywistość jest o wiele smutniejsza i brutalniejsza.
Zło towarzyszy ludzkości od zawsze i staje się udziałem nie tylko księży czy zakonników. Zakrada się do pokojów nauczycielskich, gabinetów znanych prawników, domów dziecka, a także domów rodzinnych. Oczywiście to wyrządzane przez KK jest o tyle dotkliwsze, że z premedytacją tuszowane i w większości przypadków niestety bezkarne. Atmosferę skandalu podsyca fakt, że wypływa ono ze środowiska uzurpującego sobie prawo do moralnego oceniania innych.
Borlik próbuje dociec, dlaczego zło czyni tak wiele zła zwłaszcza rękami ludzi powołanych przez Boga do niesienia dobra. I wbrew pozorom, jako zdeklarowany niewierzący, jest w tej kwestii wyjątkowo wyrozumiały. Moim zdaniem udało mu się zachować literacki dystans, spojrzeć na sytuację trzeźwo, choć bez wątpienia opisane przez niego fikcyjne zdarzenia wywołują obrzydzenie – tym bardziej gdy uświadomimy sobie, że mogą być nie tylko wytworem wyobraźni autora.
Czterdzieści dusz tworzy plejada bardzo ciekawych z psychologicznego punktu widzenia postaci. Uwagę przyciągają zwłaszcza woźny Kita, mecenas Żarski czy wreszcie zmuszona do walki ze złem podkomisarz Bednarek (nie bez powodu obdarzona imieniem pochodzenia hebrajskiego). Prawdą jest, że tej historii bliżej do Borlikowej trylogii z Agatą Stec niźli do pozostałych. Może nie jest to najlepsza powieść gdańskiego pisarza, ale z pewnością warta uwagi (i to nawet bardzo!) – nie tylko ze względu na temat, lecz także wykorzystaną w fabule symbolikę.
Jak zwykle było wciągająco i z pazurem.
Czytajcie Borlika!
Ocena: 5-/6 czytaj więcej
Czterdzieści dusz jest kolejną, która utrzymuje autora w topce najlepszych twórców polskiego kryminału. To bez wątpienia najmocniejsza i najbardziej kontrowersyjna powieść. To książka, zadająca trudne i czasem niewygodne pytania. Pytania, które są również aktualne. Piotr Borlik zasługuje na słowa uznania, za odwagę oraz zarysowanie intrygującej historii, która nie pozwala nam oderwać się od lektury.
Czterdzieści dusz to bez wątpienia książka, którą umieszczam w czołówce najlepszych mijającego roku. I życzę nam oraz autorowi, aby jego kreatywność nie przemijała, lecz dostarczała nam wyjątkowych emocji podczas czytania. A tych podczas czytania jego najnowszej książki nie brakuje.
Autor zaprasza nas do pewnego klasztoru na odludziu. Klasztoru, który okryty jest niezbyt dobrym PRem. To właśnie w nim przebywa czterdziestu duchownych, którzy mają skazę w swym duszpasterskim życiorysie. Lecz nie tylko ten fakt sprawia, że owy klasztor owiany jest złą sławą. Na domiar złego dochodzi w nim do morderstwa. Woźny odnajduje zwłoki ojca dyrektora. Kto zabił opiekuna klasztoru? Dlaczego zginął? Czy miał coś na sumieniu?
Odpowiedzi na te pytania poszukiwać będziemy wraz z młodą i niedoświadczoną policjantką Sarą Bednarek. Oczywiście władze kościelne zrobią wszystko, aby sprawę zamieść pod dywan. Z kolei przełożeni Sary, chcą znaleźć kozła ofiarnego, aby jak najszybciej zakończyć sprawę. Niestety kolejne morderstwa sprawiają, że wypływają nowe niewygodne fakty.
Piotr Borlik napisał mocny kryminał. Stworzył historię, która elektryzuje. Historię, która zadaje pytania, zachęca nas do dyskusji. Co ważne autor w tak „delikatnej sprawie” nie narzuca swoich racji. Nie karmi nas swoimi przemyśleniami. Zachowuje daleko idącą wstrzemięźliwość w wygłaszaniu sądów. Wręcz dystansuje się swoimi opiniami. To bardzo ważne, że nie narzuca nam swojego toku myślenia, lecz sprawia, że sami myślimy na temat podjętego przez autora tematu.
Piotr Borlik przyznaje, że pisząc Czterdzieści dusz był świadomy tego, że wsadza kij w mrowisko. Jednak jego celem nie było oczernianie Kościoła. I przyznam szczerze, że to udało się autorowi w stu procentach. Piotr Borlik ukazał współczesne problemy Kościoła, lecz zachował szacunek wobec poglądów innych, co w dzisiejszych czasach należy do rzadkości. Jednak niech nie będzie rzadkością pojawianie się kolejnych książek Piotra Borlika. Czyt-NIK czeka na kolejne. I nie jest w tym odosobniony.
Ocena: 6/6 czytaj więcej