ebook Trylogia kopenhaska
4.32 / 5.00 (liczba ocen: 2074)

Trylogia kopenhaska
ebook: mobi (kindle), epub (ipad)

najlepsza cena! w tym miesiącu
E-book - najniższa cena: 20.10
Audiobook - najniższa cena: 23.94
wciąż za drogo?
-34% 20.10 zł
33.39 złpremium: 21.54 zł Lub 21.54 zł
27.64 zł Lub 24.88 zł
32.40 zł
33.39 zł Lub 30.05 zł
28.72 zł
28.90 zł
kliknij aby zobaczyć pozostałe oferty (5)
Wesprzyj UpolujEbooka.pl - postaw kawę
Inne proponowane

Tove Ditlevsen na wiele lat przed Eleną Ferrante stworzyła bezkompromisowo szczerą opowieść o awansie społecznym, porzuceniu własnych korzeni i miłości pełnej poświęceń. Jednak podczas gdy autorka „Genialnej przyjaciółki” potrzebowała do tego dwóch głównych bohaterek, duńskiej pisarce wystarczy tylko jedna – ona sama. „Trylogia kopenhaska” (ebook w formacie epub i kindle mobi) to „historia o utracie kontroli nad własnym życiem. Czuję dreszcz zimnej rozkoszy. Pióro Tove Ditlevsen jest precyzyjne i zarazem nonszalanckie – tym mnie uwiodła” – Zyta Rudzka.

Wybitna „Trylogia kopenhaska” duńskiej poetki i prozaiczki Tove Ditlevsen w końcu trafia w ręce polskiego czytelnika.
W podzielonej na trzy części książce urodzona przed wojną autorka opisuje kolejne etapy swojego burzliwego życia – d­zieciństwo spędzone w ubogiej rodzinie w kopenhaskiej dzielnicy robotniczej, młodość wypełnioną pierwszymi próbami literackimi i miłosnymi tęsknotami oraz dorosłość naznaczoną nieudanymi związkami i głębokim uzależnieniem od opiatów.

W opisach różnorodności kobiecego doświadczenia Ditlevsen jest bezkompromisowo szczera, a jednocześnie nieuchwytna, jakby pomimo wielkiego talentu nie mogła uwierzyć, że kilka słów zapisanych na kartce wystarczy, by przekazać prawdę o własnym życiu.

„Wiem, że to straszne nie być normalnym, i sama muszę się męczyć z udawaniem, że jestem normalna” – pisze nastoletnia Tove. A w jej życiu szczęście nieustannie miesza się ze smutkiem, pragnienie zmian ze stagnacją, a trzeźwość myśli z narastającym szaleństwem.

O e-booku Trylogia kopenhaska blogerzy napisali: 

Trylogię kopenhaską czytałam z wielką ciekawością. Wiele fragmentów paraliżowało i wywoływało emocjonalny dyskomfort. Zżyłam się z narratorką. Kibicowałam jej. Chciałam, żeby za każdym opadaniem na dno, mogła się od niego odbić, by w końcu wypłynąć na powierzchnię, zaznając nieiluzorycznego szczęścia. Bardzo dobra proza, która zostanie ze mną na dłużej. - Katarzyna Denisuk - Na czytniku 

Trylogia kopenhaska od Tove Ditlevsen możesz już bez przeszkód czytać w formie e-booka (pdf, epub, mobi) na swoim czytniku (np. kindle, pocketbook, onyx, kobo, inkbook) lub słuchać w formie audiobooka (mp3).
Dzieciństwo jest mroczne i zawsze popiskuje jak małe zwierzątko, zamknięte i zapomniane w piwnicy. Wydobywa się z gardła niczym parujący na mrozie oddech; czasami bywa za małe, a kiedy indziej za duże. Nigdy w sam raz.
W Danii to były trzy autobiograficzne książki — Dzieciństwo, Młodość i Uzależnienie. Pierwsze dwie plasują się niedaleko Annie Ernaux (zwłaszcza Bliskich). Trzecia to trudna w odbiorze relacja z uzależnienia od opiatów.

Przy­znam szcze­rze, że celo­wo prze­ga­pi­łem Try­lo­gię kopen­ha­ską w 2021 roku, gdy mi sia­da­ło na gło­wę od tych lock­dow­nów i ogól­nej szaj­by. Wte­dy posta­no­wi­łem dla higie­ny nie czy­tać przy­gnę­bia­ją­cych ksią­żek. Ale potem jakoś się przy­plą­ta­ła wspo­mnia­na już Ernaux, a opo­wia­da­nia Ditle­vsen ze zbio­ru Moja żona nie tań­czy były war­to­ścio­we, choć bar­dzo smut­ne. I tak się­gną­łem wresz­cie do tej Try­lo­gii, korzy­sta­jąc z oka­zji, że Czar­ne wła­śnie wzno­wi­ło po zachwy­tach wszę­dzie i wyczer­pa­nym nakładzie.

Zaczą­łem w świet­nym nastro­ju, skoń­czy­łem w naj­gor­szym, a ostat­nie 50 stron, na któ­rych zapi­sa­na jest histo­ria uza­leż­nie­nia Tove od opia­tów, któ­re pom­po­wał w nią jej facet dla­te­go, że pod­nie­cał się wyłącz­nie, gdy była nie­przy­tom­na, to już hard­co­re nie na moje ner­wy. Prze­czy­ta­łem to tak, jak­bym pró­bo­wał dobiec do domu po 12 kilo­me­trach w peł­nym słońcu.

Ale to moż­na zali­czyć na poczet zasług Ditle­vsen — tak suge­styw­nych rela­cji z nar­ko­ty­ko­we­go koń­ca świa­ta nie było wca­le w lite­ra­tu­rze tak wie­le. I to w for­mie nie­zmier­nie skon­den­so­wa­nej. Po dro­dze jesz­cze abor­cje, poro­dy w sta­nie per­ma­nent­nie naćpa­nym i nie­obec­ność przy małych dzie­ciach (gdy­by to był film, wyłą­czył­bym, bo to nie na moje nerwy).

Ale to tyl­ko książ­ka numer 3. Jedyn­ka i Dwój­ka to zupeł­nie inna for­mu­ła. W Dzie­ciń­stwie Ditle­vsen wspo­mi­na przed­wo­jen­ną wcze­sną mło­dość w bied­nej dziel­ni­cy robot­ni­czej Kopen­ha­gi. I nie było to dzie­ciń­stwo siel­skie, aniel­skie. Pisar­ka wspo­mi­na je z kla­są, łącząc spoj­rze­nie z dystan­su, jako doro­sła i świa­do­ma warsz­ta­tu oso­ba, z pró­bą ujrze­nia świa­ta ocza­mi dziec­ka. Tu się naj­moc­niej kła­nia­ją Bli­scy Ernaux, a w tle już sły­chać mar­szo­wy krok faszy­stów. Bar­dzo cie­ka­we, a czy­ta­ło mi się to lepiej niż książ­kę fran­cu­skiej konkurentki.

A Mło­dość naj­cie­kaw­sza, bo o dora­sta­niu, szu­ka­niu miło­ści (nie­zbyt uda­ne pró­by) i swo­jej dro­gi w życiu — poprzez lite­ra­tu­rę. Język Ditle­vsen jest zawsze zwię­zły i gęsty, a ona sama neu­ro­tycz­na, kolej­ne frag­men­ty dość moc­no docią­ża­ją gło­wę, a czas nagle wydłu­ża się i prze­cho­dzi w tryb slo­oooooow, ale to wszyst­ko dobrze, bo po tym pozna­je się dobre książki.

Czy pole­cam? Tak. Czy mi to dobrze zro­bi­ło? Nie za bar­dzo. Ale w 2023 roku mogłem iść się przewietrzyć.

Ocena: 5/6 czytaj więcej
©Literatura sautée
Czy Dania to kraj mlekiem i miodem płynący? Można mieć różne wyobrażenia o Skandynawii, ale przypuszczam, że słowo ubóstwo rzadko w tej narracji będzie się pojawiało. Właśnie taki kontekst wybija na powierzchnię pierwszej części Trylogii kopenhaskiej.

Tove Ditlevsen w przejmujący i prawdziwy sposób pokazuje czytelnikowi, czym jest życie w ubogiej rodzinie, w robotniczej dzielnicy Kopenhagi przed wojną. To nieustająca szermierka z brakiem poczucia własnej wartości, niewiarą w talent pisarski i deficytem bliskości. Te wewnętrzne burze nieustannie kładą się cieniem na szczęściu młodej poetki. Niemożność właściwego poukładania sobie życia doprowadza do podjęcia wielu decyzji, które nieustannie wpychają bohaterkę w koleiny, pozostawiając trwałe i bolesne ślady.

Wielokrotnie podczas lektury zastanawiałam się nad wyborami, których dokonała Tove Ditlevsen. Wiem, że z wieloma nie zgodziłabym się. Los miał własny scenariusz napisany dla Dunki – obszedł się z nią surowo. Dzięki temu książka jest równie fascynująca, co bardzo smutna.

Trylogia kopenhaska to ciągłe dążenie do czegoś. Czegoś nieuchwytnego, uciekającego, co każdy człowiek winien w życiu zaznać – akceptacji, zrozumienia, czułości, miłości, szacunku, czy szczęścia.

To niebywale szczera autobiografia, wyzuta z metaforycznych upiększeń. To opowieść o awansie społecznym, odcięciu się od toksycznych rodzinnych więzi, grzęźnięciu w bagnie uzależnienia przynoszącego złudne poczucie spełnienia i szczęścia.

Słowem podsumowania

Trylogię kopenhaską czytałam z wielką ciekawością. Wiele fragmentów paraliżowało i wywoływało emocjonalny dyskomfort. Zżyłam się z narratorką. Kibicowałam jej. Chciałam, żeby za każdym opadaniem na dno, mogła się od niego odbić, by w końcu wypłynąć na powierzchnię, zaznając nieiluzorycznego szczęścia.

Bardzo dobra proza, która zostanie ze mną na dłużej.

Dopóki tu mieszkam, jestem skazana na samotność a anonimowość. Dla świata pozostaję nikim i za każdym razem, gdy chwytam jego skrawek, zaraz wymyka mi się z rąk.

Ocena: 5/6 czytaj więcej
©Na czytniku
Komentarze dotyczące książki:
Warto zerknąć