
Ciemno, prawie noc
ebook: mobi (kindle), epub (ipad)
22.79 zł |
Powieść nagrodzona Literacką Nagrodą Nike 2013.
W człowieku otwierają się przejścia, przez które zło wchodzi do środka, i wtedy jest zgubiony.
(fragment)
W Wałbrzychu giną dzieci. Andżelika, Patryk i Kalinka przepadają bez śladu. Upiorna, gęsta atmosfera późnojesiennego miasta nie sprzyja wyjaśnieniu spraw. Prorok Jan Kołek przekonuje, że dzieci zabiera do siebie Matka Boska Bolesna, a zgnębieni mieszkańcy rzucają oskarżenia na oślep, pogrążeni w lęku, złości i rozpaczy.
Reporterka Alicja Tabor wraca z Warszawy do miasta swojego dzieciństwa, by napisać o trójce zaginionych. W jej starym rodzinnym domu pełnym złych wspomnień czeka przeszłość. Bohaterka, by zmienić swoje życie, musi stawić czoło nie tylko zawodowemu wyzwaniu, ale także dręczącym ją traumom.
Ciemno, prawie noc to jedna z najważniejszych powieści ostatnich lat. W 2019 doczekała się ekranizacji – film wyreżyserował Borys Lankosz. W rolę Alicji Tabor wcieliła się Magdalena Cielecka.
Ciemno, prawie noc to opowieść trudna do sklasyfikowania, ale spróbuję. Alicja Tabor, dziennikarka ogólnopolskiej gazety przyjeżdża do rodzinnego Wałbrzycha, aby napisać reportaż o zaginionych dzieciach - Andżelice, Patryku i Kalince. Alicja ma plan - napisać i wyjechać. Nic już jej nie trzyma w Wałbrzychu, a rodzinny dom od lat stoi pusty, doglądany przez Pana Alberta, sąsiada zza płotu i przyjaciela rodziny. Alicja nazywa siebie niedobitkiem. Tylko ona została z rodziny... Dziewczyna w ogóle nie spodziewa się, że sprawa zaginięć okaże się skomplikowana i to w najbardziej niewiarygodny sposób. Do tego dochodzą zamieszki w centrum i samozwańczy prorok, który dzieli wałbrzyskie społeczeństwo i eskaluje konflikty. A wszystko to w cieniu Zamku Książ i tajemnicy pereł Księżnej Daisy, ostatniej Pani na zamku.
Oprócz zagadkowych zniknięć Joanna Bator porusza bardzo ważną kwestię związaną z przemocą domową w patologicznych rodzinach, ale też w tych "jak z obrazka". Jak wiele Alicja dowie się o swoim dzieciństwie musicie odkryć sami, bo cokolwiek zdradzę nakieruje Was na dobry trop podczas czytania. Ja nie domyśliłam się niczego i Wam życzę tego samego.
Ciemno, prawie noc to powieść całkiem odmienna od Purezento, które czytałam niedawno. Spokój Purezento i wartka akcja Ciemno, prawie noc to przeciwieństwa sprawiające, że każda książka przyjemnie zaskakuje i daje nam inne, nowe doznania. Majstersztyk.
Za Ciemno, prawie noc Joanna Bator otrzymała Literacką Nagrodę Nike w 2013 roku
Ocena: 5/6
Joanna Bator to urodzona w Wałbrzychu pisarka, felietonistka i publicystka. Absolwentka Uniwersytetu Warszawskiego na kierunku kulturoznawstwo, a także Szkoły Nauk Społecznych przy Polskiej Akademii Nauk w Warszawie. Przebywała na stypendiach w Nowym Jorku, Londynie i Tokio. Znawczyni i wielbicielka kultury japońskiej. Zadebiutowała w 2002 roku powieścią Kobieta. Do jej najbardziej znanych książek należą Japoński wachlarz i Piaskowa góra, która odniosła sukces także za granicą. Za Ciemno, prawie noc Joanna Bator otrzymała w 2013 roku Literacką Nagrodę Nike.
Reporterka Alicja Tabor wraca do swojego rodzinnego Wałbrzycha, aby napisać artykuł o trójce dzieci, która niedawno zniknęła tam w niewyjaśnionych okolicznościach. Szybko jednak zauważa, że z całym miastem dzieje się coś dziwnego – jakby narastała złość, niezadowolenie, coraz częstsze są akty przemocy. Wkrótce orientuje się, że mieszkańcy Wałbrzycha gromadzą się wokół pseudoreligijnego przywódcy Jerzego Łabędzia, niby - proroka, następcy Jana Kołka, któremu rzekomo ukazała się Matka Boska Bolesna, patronka Wałbrzycha. Alicja musi też mierzyć się z własną przeszłością. Powracają wspomnienia z dzieciństwa – ojciec ogarnięty manią odnalezienia rzekomo ukrytego w zamku Książ skarbu, starsza siostra, która popełniła samobójstwo jako nastolatka. Co tak naprawdę dzieje się w Wałbrzychu? Co stało się z dziećmi?
Ciemno, prawie noc to tytuł idealnie oddający treść tej książki. Wałbrzych jest właśnie taki – ogarnięty mrokiem tak ciemnym, że w pewnym sensie trwa tu niemalże wieczna noc. Autorka zabiera czytelnika do swojego rodzinnego miasta – niby nie tak małego miasta, a jednak mającego coś z prowincjonalnej wsi: zamkniętą społeczność, własne tajemnice z przeszłości i demony teraźniejszości. To miasto ogarnięte szałem, przesiąknięte złem – jest tu wszystko, co najgorsze: bieda, patologie, nienawiść, krzywda zadawana tak ludziom, jak i zwierzętom, religijny fanatyzm, okrucieństwo, morderstwa, samobójstwa. To miasto złowrogie, ponure, tajemnicze, groźne, zupełnie niezachęcające swoją aurą. Jego mrok podkreśla czas akcji – zimny, mokry, okropny listopad, w najbardziej przytłaczającym, brzydkojesiennym wydaniu.
Ale bohaterowie spokojnie dorównują Wałbrzychowi. Ponura, groźna aura miasta wydobywa z nich wszystko, co może być w ludziach najgorsze – zło, które powoli ich ogarnia, przenosi się jak zaraza z jednego na drugiego i zatruwa ich do tego stopnia, że nie ma już odwrotu. Najbardziej wyraźny jest tu wątek pseudoreligijnego fanatyzmu. Samozwańczy niby - prorok Jerzy Łabędź kontynuuje dzieło Jana Kołka, któremu ponoć w biedaszybie ukazała się Matka Boska Bolesna, gromadzi wokół siebie coraz więcej ludzi, wykrzykując bzdury na placu. Mieszkańcy Wałbrzycha coraz bardziej popadają w obłęd, szał. Tego nie da się opisać – to trzeba po prostu przeczytać. Trudno ubrać w słowa to, jak autorka w genialny sposób opisuje zło, które coraz bardziej wydobywa się z tych ludzi. Oni są dosłownie zamroczeni, nie myślą trzeźwo, po prostu idą ślepo za Jerzym Łabędziem, robią to, co im każe, choćby to były najbardziej absurdalne rzeczy. Zawierzyli mu. Bo religia. Nie widząc tego, że bardziej przypomina to sektę.
Na uwagę zasługuje też to, jaką mistrzynią słowa jest Bator. Autorka przede wszystkim bawi się formą – Ciemno, prawie noc to głównie napisana w zwykły sposób opowieść z narracją pierwszoosobową, jednak co jakiś czas wplecione są między nią komentarze z Internetu. Dobrze wiemy, że w Internecie ludzie najbardziej pokazują swoje zezwierzęcenie, bo czują się anonimowi. Nie inaczej jest tutaj. Wszystko wygląda realistycznie, autorka doskonale odzwierciedliła pisownię i zachowanie ludzi w komentarzach na przykład do jakichś artykułów. Czyta się to topornie, niekiedy trzeba się mocno skupić, żeby zrozumieć, co ktoś miał na myśli – ale tak właśnie jest, Wałbrzyszanie w Internecie niczym nie odstępują od przeciętnego Polaka. Poza tym mistrzostwo słowa Bator ma też wpływ na kreację bohaterów – niekiedy ich wypowiedzi świetnie uzupełniają ich charaktery, najbardziej utkwiła mi w pamięci sytuacja, w której w wypowiedziach jednej osoby nie było w ogóle interpunkcji, co dawało świetny efekt słowotoku. Poza tym dialogi są niezwykle realistyczne. Zaś narracja prowadzona z pierwszej osoby z perspektywy Alicji to ubrana w piękne słowa opowieść.
Jeśli macie ochotę na historię przesiąkniętą złem, mroczną, ponurą, ale jednocześnie niezwykle wciągającą i mocną – Ciemno, prawie noc Joanny Bator będzie idealnym wyborem. Mnie ta książka po prostu oczarowała i myślę, że będzie jedną z tych niewielu powieści, do których będę wracać. Trudno mi jednak poza tymi epitetami – groźny, ponury, mroczny – opisać to, jaka jest i o czym jest ta powieść. Mam nadzieję, że demony przeszłości i demony teraźniejszości, z którymi trzeba sobie poradzić – albo im się poddać – są wystarczającą zachętą do tego, aby zainteresował Was ten tytuł. Naprawdę warto. Polecam, szczególnie na szarobure listopadowe wieczory. To kawał dobrej, polskiej (!) literatury, który warto poznać.
Ocena: 5+/6
-
Monika • 24/05/2019 -
Kasia • 19/02/2015 -
Paweł • 26/12/2014 -
Tomek • 22/12/2014 -
Małgorzata • 21/06/2014 -
Piotr • 17/06/2014
Ocena: 5/6