Gra zaklinacza - ebook (epub, mobi) Donato Carrisi

O czym jest książka, czyli o fabule słów kilka…
Wszystko jest częścią gry, która dopiero się rozpoczyna.

A ten, kto ją zaplanował, zawsze jest o jeden krok do przodu.
Nad ranem policjanci dostają telefon od kobiety, mieszkającej wraz z mężem i dziećmi na odludnej farmie. Kobieta z przerażeniem odkryła, że przed ich domem stoi jakiś tajemniczy mężczyzna. Niestety, burzowe warunki nie pozwalają policjantom dotrzeć szybko na miejsce zdarzenia. Gdy w końcu już im się to udaje, nie zastają na farmie ani jednego członka czteroosobowej rodziny a w domu odnajdują morze krwi. Jedno wydaje się pewne, na farmie doszło do rzezi, ale brak ciał i świadków zdecydowanie utrudnia śledztwo. Do sprawy zostaje wciągnięta była agentka Mila Vasquez. Podejrzany o popełnienie tej okrutnej zbrodni, Enigma dokładnie zaplanował dla Mili rozgrywkę, w której stawką jest ludzkie życie, w tym także życie najbliższej dla kobiety osoby…

Moja opinia, czyli co mnie zachwyciło, a co jednak trochę mniej…
Gra zaklinacza to trzeci tom cyklu skupionego wokół Mili Vasquez. Dla mnie jednak ta książka była nie tylko pierwszym spotkaniem z tym cyklem, ale w ogóle pierwszym spotkaniem z autorem. I muszę Wam przyznać, że bardzo cieszę się, że w końcu do tego czytelniczego spotkania doszło, bo obiecywałam sobie już od dłuższego czasu poznać w końcu twórczość tego popularnego pisarza, scenopisarza i reżysera a jakoś do tej pory nie miałam okazji.

Gdybym miała podsumować tą książkę jednym zdaniem powiedziałabym Wam, że jest to historia o złu w jego całej okazałości oraz w całym spektrum jego intensywności. Fabuła tej powieści rozpoczyna się bowiem mrocznie i złowieszczo a później jest tylko gorzej, jeszcze mroczniej i jeszcze bardziej niepokojąco. W kilku miejscach dosłownie czułam ciarki na plecach. To co zrobiło na mnie największe wrażenie, to niezwykle realistyczny sposób zbudowania i przekazania tej historii. Uwierzyłam autorowi właściwie we wszystko to, co napisał. Dodatkowym atutem było pomimo części zatytułowanych imionami bohaterów oddanie narracji Mili. W końcu to ona i jej rywal stanowią trzon dla tej historii. Mocno przypadła mi również do gustu postać agentki Vasquez, która cierpi na aleksytymię uniemożliwiającą jej rozpoznawanie emocji. Jej przemyślenia na temat uczuć były dla mnie bardzo frapującą i dającą do myślenia lekturą. Do tego jej przypadłość dodawała tej historii mocniejszego kolorytu.

Totalnie zafascynował mnie też klimat tej powieści, który okazał się szalenie mroczny, gęsty i niepokojący. Rzadko się zdarza, żeby lektura książki tak mocno mnie przybiła a tym wypadku tak właśnie było. Zapisuję to na plus, bo te emocje we mnie świadczą o tym, że ta książka jest naprawdę dobra.

Podsumowując: Zdecydowanie Gra zaklinacza nie jest łatwą i przyjemną lekturą. Dość skomplikowana i zawiła intryga kryminalna wymaga od czytelnika skupienia i siły. Warto jednak tę uwagę poświęcić, bo w zamian otrzymamy rewelacyjnie skrojoną historię pełną różnorodnych tropów, zagadek i wątpliwości. Tym mocniej oddziałującą na wyobraźnię, że dotyczącą świata wirtualnego, który chyba jest jeszcze bardziej niepokojący, bo trudniejszy do zdefiniowania.

Akcji tutaj nie brakuje, a desperacja i zawziętość głównej bohaterki są tutaj wyjątkowo dobrze uwydatnione. To naprawdę istna gratka dla fanów zagadek i nieoczywistych rozwiązań. Nie brakuje momentów zaskoczenia, a całość pozostawia czytelnika z takim dziwnym uczuciem niepewności i niepokoju – jakby nie wszystko znalazło swoje rozwiązanie w stu procentach. Carrisi naprawdę potrafi stworzyć niesamowity klimat i tak zaplanować fabułę, że nie sposób oderwać się od lektury. To niesamowicie wciągający thriller, który na pewno pozostawi Was z poczuciem wielkiej satysfakcji.

Cała recenzja na blogu: Gra zaklinacza

Zło nie przychodzi nagle, tkwi w ludziach i wystarczy splot okoliczności by pokazało prawdziwą twarz człowieka. Nie zawsze od razu jest zauważane, czasem przybiera maski, podszywa się pod coś zupełnie przeciwnego i czeka na odpowiedni moment by pokazać swoją niszczącą siłę. Jednak jest ktoś kto umie je wytropić i przeciwstawić się mu, ale tak samo istnieje istota, która umie wykorzystać to do swoich celów.

Mila Vasquez pożegnała się ze swoją przeszłością, przynajmniej z tą najbardziej widoczna częścią. Jako agentka prowadziła skomplikowane dochodzenia, teraz jest już to za nią, lecz część tamtego mroku w niej pozostało. Co przyniesie jej powrót do przeszłości? To, czego się spodziewała, lecz również coś o wiele bardziej groźniejszego. Enigma. Ktoś więcej niż zabójca, ktoś łamiący wszystkie zasady i równocześnie żądający przestrzegania praw ustanowionych przez niego. On stawia warunki, ona musi go wytropić i nie zatracić się, bo rzeczywistość okazuje się złudna. W tej grze Enigma rozdaje karty, ale czy Mila będzie tylko jego pionkiem? Do tej pory zostawił za sobą bardzo krwawy ślad, same zagadki oraz zbyt wiele niewiadomych, ale była agentka ma motywację jakiej nie mają inni. Jeśli nie poradzi sobie z tą sprawę straci to, co dla niej najważniejsze, czy jeśli zwycięży uratuje kogoś najbliższego? Enigma i Vasquez, kto wygra tę grę?

Książki Donato Carrisi wymykają się prostym regułom gatunków literackich. Niewątpliwie Gra zaklinacza jest thrillerem, głęboko sięgającym w psychologiczne aspekty ludzkiej natury, lecz również w wirtualną rzeczywistość. Nie brakuje w tej historii atmosfery z pogranicza oniryzmu i grozy, zresztą granice tego, co realne i co ma miejsce w sieci zacierają się. Co jest faktem, co urojeniem, a co dzieje się w rzeczywistości? Odpowiedzi na te pytania są kluczowe, ale wbrew pozorom kryje się ich o wiele więcej, a każdy rozdział przynosi nowe, istotne znaki zapytania. W tym thrillerze nie ma nieważnych słów, każdy detal liczy się, a lektura wymaga uwagi, każde pominięcie szczegółu oznacza brak jednego z elementów skomplikowanej zagadki kryminalnej. Pisarz we wcześniejszych swoich powieściach pokazał na czym polega kunszt suspensu i jak go wykorzystać tworząc nieszablonową fabułę. Nie inaczej jest i w najnowszym tytule, gdzie najpierw bohaterowie zostają wciągnięci w śmiertelną rozgrywkę, lecz orientują się w tym dopiero gdy nie można zrobić kroku do tyłu. Zaraz za nimi podążają czytelnicy, pochłonięci lekturą, odłożenie jej na bok raczej nie wchodzi w grę, bo chęć poznania rozwiązania jest zbyt silna, to zresztą napędza i postacie. Co jest tak intrygującego w Grze zaklinacza? Najłatwiej jest powiedzieć, że wszystko, ale to nie wyjaśnia niczego, tak naprawdę prawie każda strona przynosi z sobą odkrycie kawałka tajemnicy, tej już w jakiś stopniu znanej lub całkowicie nowej i jest to utrzymane do samego końca. Nawet ostatnie zdanie pozostawia zapowiedź kolejnej. Jednak nim do niego dotrzemy będziemy mieć za sobą, lub przynajmniej będzie nam się tak wydawało, morderczo intrygującą zabawę w kotka i myszkę. Gra zaklinacza to niesamowity kryminał, w jakim prawda, kłamstwo, zło i rzeczywistość mają wiele twarzy, zwodniczych, zabójczych i przede wszystkim niesamowicie realnych, chociaż są brane za nierzeczywiste, co mści się okrutnie.