
4.1 / 5.00 (liczba ocen: 220) Ilość stron (szacowana): 342
Dolina nadziei
ebook: mobi (kindle), epub (ipad)
Wydawca: Wydawnictwo Książnica
Kategoria: Literatura / Powieść
E-book - najniższa cena:
26.03 zł
wciąż za drogo?
29.67 złpremium: 19.14 zł Lub 19.14 zł | |||
26.03 zł Lub 23.43 zł | |||
31.90 zł | |||
31.90 zł | |||
31.90 zł Lub 28.71 zł | |||
26.13 zł | |||
26.27 zł | |||
kliknij aby zobaczyć pozostałe oferty (4) |
Trzecia część opowieści o determinacji kobiet, rodzinnych więzach i sile miłości z powojennym obrazem Ziem Odzyskanych w tle. Matylda Neumann rezygnuje z walki o ukochanego, opuszcza Zieloną Górę i wyjeżdża do Neuruppin. Tam czeka na nią ciotka Hedwiga i miejsce na sienniku obok kuzynki Anny…
Rok 1948. W przeludnionej radzieckiej strefie okupowanych Niemiec brakuje żywności, mieszkań i pracy, ludzie czują niechęć do uchodźców oraz strach przed wszechobecną służbą bezpieczeństwa. Wciąż trwają poszukiwania bliskich zaginionych w czasie wojny. W tych trudnych warunkach ostoją normalności jest rodzina. U boku ciotki Tila próbuje na nowo ułożyć sobie życie. Są jednak ludzie i sprawy, o których nie uda się jej zapomnieć…
To był najbardziej oczekiwana przeze mnie książka w tym roku. Dwie poprzednie części autorki pochłonęłam z wypiekami na twarzy i z niecierpliwością czekałam na to, aby poznać dalsze losy Matyldy, Ewy, Rosiny i wszystkich bohaterów, których wykreowała Pani Zofia na kartach trylogii Wendyjska winnica. I w końcu się doczekałam. I co?ano to, że mam żal do autorki, że to już koniec. Mam żal, że stworzyła książkę, która nie dosyć, że sama się czyta to jeszcze kończąc ma się ochotę zacząć czytać od początku. Autorka stworzyła arcydzieło, które z pewnością znalazło rzeszę czytelników. Dała nam na kartach swojej powieści niesamowitą lekcję historii. Historii, o której nie wolno nam zapomnieć.
Jest rok 1948. Matylda Neumann rezygnuje z walki o ukochanego, opuszcza Zieloną Górę i wyjeżdża do Brandenburgii. Tam, w Neuruppin, czeka na nią ciotka Hedwiga i miejsce na sienniku obok kuzynki Anny. W przeludnionej radzieckiej strefie okupowanych Niemiec brakuje żywności, mieszkań i pracy. Ludzie czują niechęć do uchodźców z terenów odebranych Rzeszy oraz strach przed wszechobecną służbą bezpieczeństwa. Wciąż trwają poszukiwania bliskich zaginionych w czasie wojny.
W tych trudnych warunkach ostają normalności jest rodzina. U boku ciotki Tila próbuje na nowo ułożyć sobie życie. Są jednak ludzie i sprawy, o których nie uda się jej zapomnieć...
Tym razem zabrała mnie Pani Zofia w podróż po powojennej Zielonej Górze i Niemczech, gdzie zmuszeni są znaleźć swoje miejsce na ziemi nasi przesiedleni bohaterowie. Widzimy oczami Ewy podzielony na dwie strefy Berlin,a z Matyldą przenosimy się miejsca na miejsce i wszędzie czujemy się obco.
Matylda swoją wędrówkę zaczyna w Neuruppin, gdzie początkowo znajduje schronienie w ciotki i podejmuje pracę w domu dziecka, gdzie każdy mały chłopiec przypomina jej o dziecku, które oddala na wychowanie obcym ludziom. To tutaj spotyka Rosinę, z którą wspólnie zamieszkuje i to tutaj próbuje zapomnieć o Kaziku, ale jak się okazuje cząstka jego na zawsze już pozostanie z nią. To też tutaj demony przeszłości nie dadzą o sobie zapomnieć.
Ewie udało się przetrwać wojnę i po jej zakończeniu zajmuje się odnajdywaniem zaginionych. Jej praca ma nie tylko pomóc innym odnaleźć najbliższych, ale i zakończyć poszukiwania jej dwóch synów, którzy zagubili się w wojennej zawierusze. Czy uda jej się ich odnaleźć?
Zofia Mąkosa to emerytowana nauczycielka historii, która na kanwie wydarzeń historycznych stworzyła książkę, która porusza najczulsze struny czytelnika. Zabiera nas w niezapomnianą podróż, o której długo nie będę w stanie zapomnieć. To genialnie napisana nie tylko lekcja historii, ale i świadectwo tamtych dni. Dni, o których nie wolno nam zapomnieć.
Jestem pod ogromnym wrażeniem ogromu pracy jaki włożyła autorka w napisanie trylogii. Tu widać dbałość o detale i doskonałą znajomość tematu.
Dolina nadziei zamyka trylogię Wendyjska winnica i jest to genialne zakończenie losów kobiet, którym przyszło żyć w tych okropnych czasach. Kobiet, które mimo, że z rąk wyzwolicieli obdarte zostały z ludzkiej godności to nie bały się marzyć i nie traciły nadziei na normalność i dom. Robiły to z determinacją i nieustająca nadzieją, że jeszcze będzie normalnie.
Strasznie żałuję, że to już koniec, ale pozostaje mi mieć nadzieję, że być może autorka zaskoczy mnie kolejną książką, bo Pani Zofia ma niesamowity dar opowiadania.
Jeśli jeszcze nie czytaliście trylogii Zofii Mąkosy Wendejska winnica to musicie koniecznie to nadrobić. Polecam z całego serca !!!
Ocena: 6/6 czytaj więcej
Jest rok 1948. Matylda Neumann rezygnuje z walki o ukochanego, opuszcza Zieloną Górę i wyjeżdża do Brandenburgii. Tam, w Neuruppin, czeka na nią ciotka Hedwiga i miejsce na sienniku obok kuzynki Anny. W przeludnionej radzieckiej strefie okupowanych Niemiec brakuje żywności, mieszkań i pracy. Ludzie czują niechęć do uchodźców z terenów odebranych Rzeszy oraz strach przed wszechobecną służbą bezpieczeństwa. Wciąż trwają poszukiwania bliskich zaginionych w czasie wojny.
W tych trudnych warunkach ostają normalności jest rodzina. U boku ciotki Tila próbuje na nowo ułożyć sobie życie. Są jednak ludzie i sprawy, o których nie uda się jej zapomnieć...
Tym razem zabrała mnie Pani Zofia w podróż po powojennej Zielonej Górze i Niemczech, gdzie zmuszeni są znaleźć swoje miejsce na ziemi nasi przesiedleni bohaterowie. Widzimy oczami Ewy podzielony na dwie strefy Berlin,a z Matyldą przenosimy się miejsca na miejsce i wszędzie czujemy się obco.
Matylda swoją wędrówkę zaczyna w Neuruppin, gdzie początkowo znajduje schronienie w ciotki i podejmuje pracę w domu dziecka, gdzie każdy mały chłopiec przypomina jej o dziecku, które oddala na wychowanie obcym ludziom. To tutaj spotyka Rosinę, z którą wspólnie zamieszkuje i to tutaj próbuje zapomnieć o Kaziku, ale jak się okazuje cząstka jego na zawsze już pozostanie z nią. To też tutaj demony przeszłości nie dadzą o sobie zapomnieć.
Ewie udało się przetrwać wojnę i po jej zakończeniu zajmuje się odnajdywaniem zaginionych. Jej praca ma nie tylko pomóc innym odnaleźć najbliższych, ale i zakończyć poszukiwania jej dwóch synów, którzy zagubili się w wojennej zawierusze. Czy uda jej się ich odnaleźć?
Zofia Mąkosa to emerytowana nauczycielka historii, która na kanwie wydarzeń historycznych stworzyła książkę, która porusza najczulsze struny czytelnika. Zabiera nas w niezapomnianą podróż, o której długo nie będę w stanie zapomnieć. To genialnie napisana nie tylko lekcja historii, ale i świadectwo tamtych dni. Dni, o których nie wolno nam zapomnieć.
Jestem pod ogromnym wrażeniem ogromu pracy jaki włożyła autorka w napisanie trylogii. Tu widać dbałość o detale i doskonałą znajomość tematu.
Dolina nadziei zamyka trylogię Wendyjska winnica i jest to genialne zakończenie losów kobiet, którym przyszło żyć w tych okropnych czasach. Kobiet, które mimo, że z rąk wyzwolicieli obdarte zostały z ludzkiej godności to nie bały się marzyć i nie traciły nadziei na normalność i dom. Robiły to z determinacją i nieustająca nadzieją, że jeszcze będzie normalnie.
Strasznie żałuję, że to już koniec, ale pozostaje mi mieć nadzieję, że być może autorka zaskoczy mnie kolejną książką, bo Pani Zofia ma niesamowity dar opowiadania.
Jeśli jeszcze nie czytaliście trylogii Zofii Mąkosy Wendejska winnica to musicie koniecznie to nadrobić. Polecam z całego serca !!!
Ocena: 6/6 czytaj więcej
©Biblioteczka u Rudej
Walcząc o swoje marzenia
Dolina nadziei to trzecia część cyklu Wendyjskiej winnicy. Zofia Mąkosa kreśli losy kobiet, które w powojennej rzeczywistości próbowały odnaleźć swoje szczęście. Szczęście, którego tak bardzo pragnęły i walczyły o nie całym sercem. Przecież nawet w trudnym do opisania fetorze był też czas na miłość. Ta epicka opowieść chwyta za serce, gdyż dotyka problemów człowieka, który po wojnie, nie tylko odbudowywał z gruzów swój dobytek, lecz również składał na nowo, to wszystko co składa się na szczęście i radość z każdego dnia. Dnia, który co prawda nie jest już obarczony obawą o życie własne i swoich bliskich. Teraz każdego dnia dążą do powrotu do normalności, by móc budować nową lepszą przyszłość.
Poznawanie powojennych historii kobiet z polsko-niemieckiego pogranicza rozpoczynamy od lutego 1948 roku, kiedy to Matylda Neumann zostawiła za sobą świat, który znała, i udała się w podróż bez powrotu. Kobieta rezygnuje z walki o ukochanego i postanawia raz na zawsze opuścić Zieloną Górę. W drodze do Brandenburgii pełna nadziei na lepszą przyszłość rozpamiętuje wydarzenia z przeszłości. To właśnie w Neuruppin może liczyć na życzliwość swojej ciotki Hedwigi. Czy Matyldzie będzie dane na nowo ułożyć sobie życie? Czy jednak echa przeszłości nie pozwolą jej zbudować nowego szczęścia? Czy rodzina będzie dla niej wystarczającym wsparciem? Czy starczy jej sił, by wypełnić lukę po tęsknocie za lepszym światem? Utrata bliskich oraz samotność tak bardzo rozlewa się w sercu, dając jednocześnie mobilizację do podjęcia walki o swoje marzenia.
Pani Zofia Mąkosa stworzyła niezwykle poruszającą historię, która również dla nas może być bodźcem do podjęcia zmian na lepsze. Widząc determinację Matyldy, która doświadczona przez los, walczy o jego poprawę, możemy uświadomić sobie, że także i my możemy wziąć życie we własne ręce i uwierzyć, że spełnienie marzeń jest możliwe. Dolina nadziei to trzecia książka, która nie tylko porusza fabułą, lecz jest dla nas doskonałą nauką historii, którą autorka ukazuje w sposób obszerny. Zatem trzecia część Wendyjskiej Winnicy to nie tylko poruszająca historia kobiet, to również ciekawe tło historyczne. Dolina nadziei to doskonałe zwieńczenie historii, którą poznaliśmy na kartach dwóch wcześniejszych powieści (Cierpkie grona i Winne miasto). W posłowiu pisarka ukazuje listę książek, które pomocne były w uporządkowaniu wiedzy o Niemczech w latach 1945-1950. Warto dodać, że Pani Zofia Mąkosa jest emerytowaną nauczycielką historii i wiedzy o społeczeństwie. Jak ja żałuję, że nie byłem uczniem Pani Zofii. Chociaż czy nie byłem nim, czytając wspomniane książki?! Czyt-NIK poleca! Czyt-NIK patronuje!
Ocena: 6/6 czytaj więcej
Dolina nadziei to trzecia część cyklu Wendyjskiej winnicy. Zofia Mąkosa kreśli losy kobiet, które w powojennej rzeczywistości próbowały odnaleźć swoje szczęście. Szczęście, którego tak bardzo pragnęły i walczyły o nie całym sercem. Przecież nawet w trudnym do opisania fetorze był też czas na miłość. Ta epicka opowieść chwyta za serce, gdyż dotyka problemów człowieka, który po wojnie, nie tylko odbudowywał z gruzów swój dobytek, lecz również składał na nowo, to wszystko co składa się na szczęście i radość z każdego dnia. Dnia, który co prawda nie jest już obarczony obawą o życie własne i swoich bliskich. Teraz każdego dnia dążą do powrotu do normalności, by móc budować nową lepszą przyszłość.
Poznawanie powojennych historii kobiet z polsko-niemieckiego pogranicza rozpoczynamy od lutego 1948 roku, kiedy to Matylda Neumann zostawiła za sobą świat, który znała, i udała się w podróż bez powrotu. Kobieta rezygnuje z walki o ukochanego i postanawia raz na zawsze opuścić Zieloną Górę. W drodze do Brandenburgii pełna nadziei na lepszą przyszłość rozpamiętuje wydarzenia z przeszłości. To właśnie w Neuruppin może liczyć na życzliwość swojej ciotki Hedwigi. Czy Matyldzie będzie dane na nowo ułożyć sobie życie? Czy jednak echa przeszłości nie pozwolą jej zbudować nowego szczęścia? Czy rodzina będzie dla niej wystarczającym wsparciem? Czy starczy jej sił, by wypełnić lukę po tęsknocie za lepszym światem? Utrata bliskich oraz samotność tak bardzo rozlewa się w sercu, dając jednocześnie mobilizację do podjęcia walki o swoje marzenia.
Pani Zofia Mąkosa stworzyła niezwykle poruszającą historię, która również dla nas może być bodźcem do podjęcia zmian na lepsze. Widząc determinację Matyldy, która doświadczona przez los, walczy o jego poprawę, możemy uświadomić sobie, że także i my możemy wziąć życie we własne ręce i uwierzyć, że spełnienie marzeń jest możliwe. Dolina nadziei to trzecia książka, która nie tylko porusza fabułą, lecz jest dla nas doskonałą nauką historii, którą autorka ukazuje w sposób obszerny. Zatem trzecia część Wendyjskiej Winnicy to nie tylko poruszająca historia kobiet, to również ciekawe tło historyczne. Dolina nadziei to doskonałe zwieńczenie historii, którą poznaliśmy na kartach dwóch wcześniejszych powieści (Cierpkie grona i Winne miasto). W posłowiu pisarka ukazuje listę książek, które pomocne były w uporządkowaniu wiedzy o Niemczech w latach 1945-1950. Warto dodać, że Pani Zofia Mąkosa jest emerytowaną nauczycielką historii i wiedzy o społeczeństwie. Jak ja żałuję, że nie byłem uczniem Pani Zofii. Chociaż czy nie byłem nim, czytając wspomniane książki?! Czyt-NIK poleca! Czyt-NIK patronuje!
Ocena: 6/6 czytaj więcej
©Czyt-NIK
Komentarze dotyczące książki:
Po półtora roku oczekiwania na ciąg dalszy losów Matyldy, Ewy, Emila oraz wszystkich innych bohaterów cyklu, otrzymaliśmy od Zofii Mąkosy prezent – dopracowaną w każdym calu, bardzo precyzyjną i niezwykle wciągającą Dolina nadziei, która nie tyle spełniła moje oczekiwania, co przeskoczyła nad nimi jak Kozakiewicz nad poprzeczką w 1980 roku. Znając warsztat autorki oraz jej potrzebę sprawdzenia wszystkiego po wielokroć, spodziewałam się, że otrzymam dobrą powieść. Dobrą, to znaczy interesującą, mądrą i przemyślaną. Nie spodziewałam się jednak tego, że od pierwszych stron ściśnie mi gardło, dostanę gęsiej skórki i… odłożę lekturę na kilka dni. Nie z braku czasu, ale z obawy, co stanie się dalej. Zdaję sobie sprawę z tego, że Pani Zofia należy do osób konkretnych, a historie, które tworzy, nie przekładają się na powieści do poczytania przed snem, jednak początkiem Doliny nadziei od razu wprawiła mnie w osłupienie. Nie tego się spodziewałam. Uderzyła z wysokiego C, a potem korzystała z gamy w taki sposób, że na zmianę traciłam i ledwo odzyskiwałam oddech.
Kiedy zamyka się cykl, kiedy trzeba znaleźć ujście dla wszystkich pomysłów na kolejne dzieje bohaterów, trzeba trzymać w ryzach wyobraźnię i chęć rozbudowywania wątków. Często dostrzegam wśród pisarzy pewien rodzaj nerwowości, gdy przychodzi do napisania ostatniego tomu. Przez jakiś czas wyobraźnia szaleje, bohaterowie wikłani są w kolejne relacje, a gdy nadchodzi moment, by to wszystko powiązać, wyciszyć i spiąć, fabuła zostaje naciągana do granic możliwości. Myślę, że Zofia Mąkosa mogłaby użyć swoich pedagogicznych umiejętności, by nauczyć innych, jak nie wpaść w tę pułapkę. Choć w Dolinie nadziei dzieje się naprawdę dużo, a każdy rozdział jest wypełniony historią po brzegi, to powieść nie traci płynności, a czytelnik – choć targany wichurami emocji – wie, że płynie do brzegu.
Dolina nadziei, podobnie jak poprzednie powieści Zofii Mąkosy, jest nie tylko świetną książką, ale również ponadczasowym świadectwem ludzkich emocji. Niezależnie, czy żyjemy w XX czy XXI wieku, nieważne, czy władzę sprawuje król czy prezydent, uczucia takie jak miłość, nienawiść, strach czy tęsknota smakują tak samo. Tak samo radują, tak samo smucą i tak samo wstrząsają. Jestem przekonana, że każdy jest w stanie odnaleźć w tej powieści cząstkę siebie. Bardzo polecam.
Ocena: 5/6 czytaj więcej