
3.77 / 5.00 (liczba ocen: 2069)
Dom Ziemi i Krwi
ebook: mobi (kindle), epub (ipad)
Wydawca: Wydawnictwo Uroboros
Kategoria: Literatura / Fantastyka / Fantasy
E-book - najniższa cena:
36.90 zł
Audiobook - najniższa cena:
35.81 zł
wciąż za drogo?
48.35 złpremium: 31.19 zł Lub 31.19 zł | |||
36.90 zł | |||
44.19 zł Lub 39.77 zł | |||
51.99 zł | |||
39.73 zł | |||
44.19 zł | |||
kliknij aby zobaczyć pozostałe oferty (3) |
Uwaga! Wydanie elektroniczne zawiera obie części Księżycowego Miasta
Bryce Quinlan jest dziewczyną, która w połowie jest człowiekiem, a w połowie Fae. W świecie pełnym magii, niebezpieczeństw i ognistych romansów poszukuje zemsty! Bryce Quinlan kocha swoje życie. W dzień pracuje dla handlarza antyków, sprzedając nie do końca legalne magiczne artefakty, a nocą imprezuje razem z przyjaciółmi, delektując się każdą przyjemnością jaką Lunathion – znane również jako Crescent City – ma do zaoferowania. Ale gdy bezwzględne morderstwo wstrząsa miastem, wszystko zaczyna się rozpadać – również świat Bryce.
Dom Ziemi i Krwi od Sarah J. Maas możesz już bez przeszkód czytać w formie e-booka (pdf, epub, mobi) na swoim czytniku (np. kindle, pocketbook, onyx, kobo, inkbook) lub słuchać w formie audiobooka (mp3).
Sarah J. Maas książką Księżycowe Miasto. Dom Ziemi i Krwi rozpoczyna zupełnie nową serię, która również traktuje o Fae, mieszańcach, zmiennokształtnych i wielu innych nadprzyrodzonych postaciach, ale jest inna niż poprzednie książki autorki. Pomimo kilku niedociągnięć bardzo mi przypadła do gustu. Książka jest podzielona na 2 części, obie mają ponad 500 stron.
O czym jest ta książka?
Bohaterką książki, a właściwie książek, jest Bryce Quinlan, w połowie Fae, w połowie człowiek. Jej matka jest człowiekiem, a ojciec to wysoko postawiony Fae. Bryce mieszka w Księżycowym Mieście na planecie Midgard, pracuje w galerii z antykami, której właścicielka czarodziejka prowadzi nielegalne interesy. Dziewczyna przyjaźni się ze zmiennokształtną Daniką Fendyr, wilczycą, która jest alfą Watahy Diabłów, a w przyszłości ma zostać Pierwszą wśród wilków. Ich polega głównie na ciągłym imprezowaniu, piciu i uprawianiu seksu z przygodnymi facetami. Korzystają z przyjemności i atrakcji jakie Księżycowe Miasto im oferuje. Jednak przychodzi dzień, w którym życie Bryce zmienia się całkowicie i już nigdy nie będzie takie samo. Tragedia, która ma miejsce z imprezowiczki zmienia ją w zupełnie nową osobę. Ponadto dostaje zadanie, aby odkryć morderców i wyjaśnić zagadkę zniknięcia tajemniczego artefaktu. Nad tym ma pracować razem z Huntem Athalarem, upadłym aniołem, zwanym Cieniem Śmierci. Początek ich współpracy nie jest łatwy. Każdy z nich skrywa jakieś tajemnice, każdy nosi w sercu ogromną ranę i nie potrafi nikomu zaufać. Jednak z czasem zaczyna się to zmieniać i widzimy jak wspaniale rozwija się ich znajomość. Dużym plusem są ich przepychanki słowne, które są dowcipne i ironiczne.
Dlaczego ta książka jest tak gruba? Gdyby był to jeden tom, miałby ponad 1000 stron. Ktoś powie, że autorka mogłaby niektóre fragmenty skrócić i szybciej dojść do finału. Ale moim zdaniem właśnie to co się zdarza po drodze jest na tyle ciekawe, że nie można tego za bardzo skrócić. Fabuła jest wielowątkowa, jest cały ogrom postaci, więc wielu rzeczy nie można wyrzucić. Pomimo tego, że możemy się domyślać zakończenia, to w między czasie wyjaśnienia innych wątków są ogromnie zaskakujące. Niestety kilka sytuacji udało mi się przewidzieć, ale nie zmniejszyło to mojego zainteresowania całością. W książce jest duża dawka humoru. Akcja jest dość szybka, jak na te wiele wiele stron. Autorka również nawiązuje do mitologii, do Biblii, więc można tę książkę czytać na wielu płaszczyznach.
Opasłe tomiska
Dlaczego ta książka jest tak gruba? Gdyby był to jeden tom, miałby ponad 1000 stron. Ktoś powie, że autorka mogłaby niektóre fragmenty skrócić i szybciej dojść do finału. Ale moim zdaniem właśnie to co się zdarza po drodze jest na tyle ciekawe, że nie można tego za bardzo skrócić. Fabuła jest wielowątkowa, jest cały ogrom postaci, więc wielu rzeczy nie można wyrzucić. Pomimo tego, że możemy się domyślać zakończenia, to w między czasie wyjaśnienia innych wątków są ogromnie zaskakujące. Niestety kilka sytuacji udało mi się przewidzieć, ale nie zmniejszyło to mojego zainteresowania całością. W książce jest duża dawka humoru. Akcja jest dość szybka, jak na te wiele wiele stron. Autorka również nawiązuje do mitologii, do Biblii, więc można tę książkę czytać na wielu płaszczyznach.
Czy czekam na ciąg dalszy?
Tak, czekam. Dlatego, że polubiłam postaci, wiele wątków jeszcze nie jest domkniętych i autorka zostawiła otwarte drzwi na następną książkę. Podobają mi się również odniesienia do rożnych mitologii, a także struktura Księżycowego Miasta i pozostałych miejsc na planecie Midgard. Podobno jest to książka dla starszego czytelnika. Faktem jest, że jest dużo więcej aluzji do seksu, jak również więcej przekleństw i bardziej dosłownych opisów. Samych scen łóżkowych nie jest dużo, ale co chwilę któryś z bohaterów, albo o tym myśli, albo mówi. Nie będę podawała kategorii wiekowej, ale chyba lepiej jak nie będziemy zaliczać tego do kategorii Young Adult.
Ocena: 5/6 czytaj więcej
O czym jest ta książka?
Bohaterką książki, a właściwie książek, jest Bryce Quinlan, w połowie Fae, w połowie człowiek. Jej matka jest człowiekiem, a ojciec to wysoko postawiony Fae. Bryce mieszka w Księżycowym Mieście na planecie Midgard, pracuje w galerii z antykami, której właścicielka czarodziejka prowadzi nielegalne interesy. Dziewczyna przyjaźni się ze zmiennokształtną Daniką Fendyr, wilczycą, która jest alfą Watahy Diabłów, a w przyszłości ma zostać Pierwszą wśród wilków. Ich polega głównie na ciągłym imprezowaniu, piciu i uprawianiu seksu z przygodnymi facetami. Korzystają z przyjemności i atrakcji jakie Księżycowe Miasto im oferuje. Jednak przychodzi dzień, w którym życie Bryce zmienia się całkowicie i już nigdy nie będzie takie samo. Tragedia, która ma miejsce z imprezowiczki zmienia ją w zupełnie nową osobę. Ponadto dostaje zadanie, aby odkryć morderców i wyjaśnić zagadkę zniknięcia tajemniczego artefaktu. Nad tym ma pracować razem z Huntem Athalarem, upadłym aniołem, zwanym Cieniem Śmierci. Początek ich współpracy nie jest łatwy. Każdy z nich skrywa jakieś tajemnice, każdy nosi w sercu ogromną ranę i nie potrafi nikomu zaufać. Jednak z czasem zaczyna się to zmieniać i widzimy jak wspaniale rozwija się ich znajomość. Dużym plusem są ich przepychanki słowne, które są dowcipne i ironiczne.
Dlaczego ta książka jest tak gruba? Gdyby był to jeden tom, miałby ponad 1000 stron. Ktoś powie, że autorka mogłaby niektóre fragmenty skrócić i szybciej dojść do finału. Ale moim zdaniem właśnie to co się zdarza po drodze jest na tyle ciekawe, że nie można tego za bardzo skrócić. Fabuła jest wielowątkowa, jest cały ogrom postaci, więc wielu rzeczy nie można wyrzucić. Pomimo tego, że możemy się domyślać zakończenia, to w między czasie wyjaśnienia innych wątków są ogromnie zaskakujące. Niestety kilka sytuacji udało mi się przewidzieć, ale nie zmniejszyło to mojego zainteresowania całością. W książce jest duża dawka humoru. Akcja jest dość szybka, jak na te wiele wiele stron. Autorka również nawiązuje do mitologii, do Biblii, więc można tę książkę czytać na wielu płaszczyznach.
Opasłe tomiska
Dlaczego ta książka jest tak gruba? Gdyby był to jeden tom, miałby ponad 1000 stron. Ktoś powie, że autorka mogłaby niektóre fragmenty skrócić i szybciej dojść do finału. Ale moim zdaniem właśnie to co się zdarza po drodze jest na tyle ciekawe, że nie można tego za bardzo skrócić. Fabuła jest wielowątkowa, jest cały ogrom postaci, więc wielu rzeczy nie można wyrzucić. Pomimo tego, że możemy się domyślać zakończenia, to w między czasie wyjaśnienia innych wątków są ogromnie zaskakujące. Niestety kilka sytuacji udało mi się przewidzieć, ale nie zmniejszyło to mojego zainteresowania całością. W książce jest duża dawka humoru. Akcja jest dość szybka, jak na te wiele wiele stron. Autorka również nawiązuje do mitologii, do Biblii, więc można tę książkę czytać na wielu płaszczyznach.
Czy czekam na ciąg dalszy?
Tak, czekam. Dlatego, że polubiłam postaci, wiele wątków jeszcze nie jest domkniętych i autorka zostawiła otwarte drzwi na następną książkę. Podobają mi się również odniesienia do rożnych mitologii, a także struktura Księżycowego Miasta i pozostałych miejsc na planecie Midgard. Podobno jest to książka dla starszego czytelnika. Faktem jest, że jest dużo więcej aluzji do seksu, jak również więcej przekleństw i bardziej dosłownych opisów. Samych scen łóżkowych nie jest dużo, ale co chwilę któryś z bohaterów, albo o tym myśli, albo mówi. Nie będę podawała kategorii wiekowej, ale chyba lepiej jak nie będziemy zaliczać tego do kategorii Young Adult.
Ocena: 5/6 czytaj więcej
©Czytanie na śniadanie
Komentarze dotyczące książki:
Bryce jest mieszańcem. W jej żyłach płynie krew zarówno fae, jak i człowieka. Dziewczyna kocha swoje życie: za dnia pracuje w antykwariacie i sprzedaje nie do końca legalne przedmioty (magiczne oczywiście), a nocami podbija miasto wraz z grupką przyjaciół. Pewnego razu dochodzi do brutalnej zbrodni, która wstrząsa całym miastem i życiem Bryce. Czy dziewczynie uda się odkryć prawdę o tym, co wydarzyło się tamtego dnia?
Zacznę może od tego, że w tej książce (patrząc na nią jako na cały pierwszy tom) nie do końca dostałam to, czego się spodziewałam. Owszem, nie zabrakło tutaj magii, niepokojących zjawisk i naprawdę ciekawego wątku kryminalnego, ale nie było to coś, czego oczekiwałam po tej autorce. Może i to mój błąd i nie powinnam do tej powieści podchodzić jak do Szklanego tronu czy Dworów, no ale wyszło, jak wyszło.
Główna bohaterka, czyli Bryce nie do końca zdobyła tutaj moją sympatię. Choć została wykreowana na postać naprawdę ciekawą i charyzmatyczną, to jednak było w niej coś, co stanowczo mnie od niej odpychało. Nie ukrywam, trochę mnie to bolało, bo bardzo chciałam ją polubić i nawet się z nią w pewien sposób zżyć, a tutaj klops. No cóż, bywa i tak.
Sarah J. Maas jak zwykle przyciągnęła mnie do siebie swoim piórem i całkiem skutecznie utrzymała moją uwagę. Na plus moim zdaniem zasługuje również mnogość i różnorodność występujących bohaterów. Choć dla niektórych może być to mylące i gubiące wręcz, a i ja sama raczej niespecjalnie lubię tego typu zabiegi, tak tutaj bardzo przypadło mi to do gustu i dzięki temu miałam szerszy ogląd na wiele spraw.
Minusem tej pozycji zdecydowanie jest liczba przekleństw. Jest ich tutaj bardzo dużo i wspominam o tym, ponieważ wiem, że są czytelnicy, których to po prostu razi - czytając tę książkę, wcale się temu nie dziwiłam. W powieści jest również bardzo dużo seksualnych odniesień, więc młodsi czytelnicy raczej nie powinni sięgać po ten tytuł, chociaż to też już zależy od wielu czynników. Ja tylko ostrzegam i zwracam uwagę.
Pierwsza połowa tej pozycji wciągnęła mnie bez reszty, druga z kolei dostarczyła mi... nudy. Nie mam pojęcia, co się tutaj zadziało, ale im bliżej końca tej części byłam, tym coraz częściej ziewałam. No cóż, to też niespecjalnie mi się spodobało, ale czasem bywa i tak. Czy w takim razie druga część Domu ziemi i krwi była lepsza? Na to pytanie odpowiem za jakiś czas.
Ocena: 4+/6
Po lekturze pierwszej części Domu ziemi i krwi, który okazał się całkiem dobry, lecz nie do końca satysfakcjonujący, przyszła pora na część drugą. Przyznaję, podchodziłam do niej z niemałym strachem. Z jednej strony miałam nadzieję na coś lepszego i zdecydowanie bardziej wciągającego, jednak z drugiej wolałam trzymać swoje oczekiwania na wodzy – wiecie, żeby uniknąć ewentualnego rozczarowania. Czy w ostateczności książka okazała się dobra? Czy jej zakończenie zachęciło mnie do szybszego poznania tomu drugiego serii? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w tej opinii.
Bryce jest mieszańcem. W jej żyłach płynie krew zarówno fae, jak i człowieka. Dziewczyna kocha swoje życie: za dnia pracuje w antykwariacie i sprzedaje nie do końca legalne przedmioty (magiczne oczywiście), a nocami podbija miasto wraz z grupką przyjaciół. Pewnego razu dochodzi do brutalnej zbrodni, która wstrząsa całym miastem i życiem Bryce. Czy dziewczynie uda się odkryć prawdę o tym, co wydarzyło się tamtego dnia?
Pozwólcie, że tym razem znów rozpocznę swoją opinię od swoich oczekiwań. Jeśli czytaliście moją opinię na temat poprzedniej części, to wiecie już, że od połowy zrobiła się ona dość nużąca. Dlatego też marzyłam o tym, by ta część dostarczyła mi więcej rozrywki i wciągnęła. Czy to dostałam? No cóż, pierwsza połowa tej pozycji okazała się po raz kolejny niezbyt fascynująca, choć już od pierwszej strony dało się wyczuć, że akcja zaczyna ciut przyspieszać i obiecywać coś wielkiego. Nie można było oczekiwać tego wszystkiego już od razu, bo przecież pozycja ma ponad sześćset stron. Przyznaję, druga połowa książki okazała się dość sporym zaskoczeniem - oczywiście pozytywnym.
Główna bohaterka nie zmieniła się wcale, no ale na to dam jej jeszcze szansę w kolejnym tomie serii. Nadal odgrywała rolę tej nieustraszonej, upartej i chcącej zbawić cały świat, no, a to nie dość, że w pewnym momencie zrobiło się nudne, to jeszcze wzbudzało tylko moją irytację. Mam szczerą nadzieję na to, że w końcu postać ta pójdzie po rozum do głowy i w drugim tomie okaże się, że jestem w stanie ją tak po prostu polubić.
Druga część Domu ziemi i krwi ostatecznie przypadła mi do gustu bardziej niż pierwsza. Tutaj, mimo wszystko, bawiłam się o wiele lepiej i byłam po prostu ciekawa tego, w jaki sposób rozwiąże się główna sprawa. Bardzo spodobała mi się Sarah J. Maas w wydaniu bardziej kryminalnym, bo tego jeszcze u niej nie było. No, a że ja za kryminałami wszelakimi przepadam, to i mój zachwyt wydaje się chyba całkiem uzasadniony.
Cieszę się, że mogłam poznać Bryce, Hunta i innych bohaterów tej historii. Może nie jest to powieść i świat wykreowany idealny, ale ma w sobie pewną magię, którą bez wątpienia będę poznawać dalej. Czy tom drugi przypadnie mi do gustu? No cóż, mam na to ogromne nadzieje i liczę, że się nie rozczaruję.
Jeżeli szukacie czegoś z gatunku fantastyki, co pomoże Wam oderwać myśli od codzienności, to myślę, że ta książka przypadnie Wam do gustu. Nie obiecujcie sobie jednak nic wielkiego, bo tak jak ja, możecie się rozczarować.
ocena: 4+/6 czytaj więcej