ebook Ballada ptaków i węży
3.94 / 5.00 (liczba ocen: 41237)

Ballada ptaków i węży
ebook: mobi (kindle), epub (ipad)

najlepsza cena! w ostatnich dwóch tygodniach
E-book - najniższa cena: 28.29
Audiobook - najniższa cena: 36.46
wciąż za drogo?
41.76 złpremium: 26.94 zł Lub 26.94 zł
-36% 28.29 zł
34.57 zł Lub 31.11 zł
38.90 zł
40.40 zł Lub 36.36 zł
34.57 zł
34.57 zł
kliknij aby zobaczyć pozostałe oferty (5)
Wesprzyj UpolujEbooka.pl - postaw kawę
Inne proponowane

Czwarta powieść, która ukazuje się w kultowym cyklu Suzanne Collins „Igrzyska Śmierci”. Prequel znanych nam wydarzeń. Cofamy się o 64 lata, do czasu Dziesiątych Głodowych Igrzysk. Czy powieść „Ballada ptaków i węży” przyniesie odpowiedź na wiele pytań, które zadawaliśmy sobie podczas lektury trylogii?

Dziesiąte Głodowe Igrzyska rozpoczyna poranek dożynek. W Kapitolu osiemnastoletni Coriolanus Snow zamierza skwapliwie skorzystać z szansy, jaką jest rola mentora, i zdobyć sławę. Potężny niegdyś ród Snowów podupadł i niepewny los Coriolanusa zależy teraz od tego, czy zdoła on pokonać innych mentorów urokiem osobistym i sprytem.
Tyle że los nie bardzo mu sprzyja. W udziale przypadła mu dziewczyna z Dystryktu Dwunastego, najbiedniejszego z biednych. Losy obojga splotą się ciasno – każda decyzja, którą podejmie Snow, może prowadzić do sukcesu lub porażki, triumfu lub klęski. Na arenie rozgrywa walkę na śmierć i życie, ale poza areną zaczyna się w nim budzić współczucie… Tylko jak postępować według zasad, gdy pragnie się przetrwać za wszelką cenę?

Ballada ptaków i węży od Suzanne Collins możesz już bez przeszkód czytać w formie e-booka (pdf, epub, mobi) na swoim czytniku (np. kindle, pocketbook, onyx, kobo, inkbook) lub słuchać w formie audiobooka (mp3).
Bez względu na okoliczności lepiej jest być górą. Lepiej być zwycięzcą niż pokonanym.
Ballada ptaków i węży, choć nie zachwyciła mnie tak jak trylogia Igrzyska śmierci, to nie żałuję spędzonego z nią czasu. Głównym bohaterem jest Coriolanus Snow, przyszły prezydent Panem, co było bardzo ciekawym pomysłem. Osobom znających trylogię nie trzeba przypominać kim jest ta postać, którą można jednoznacznie ocenić jako złą i okrutną. Dlatego pewnym zaskoczeniem może być fakt, że przez większą część książki jest to młodzieniec skrajnie różny od prezydenta Snowa, znanego z Igrzysk śmierci. Współczuje, kwestionuje brutalność władzy i sens Głodowych Igrzysk, potrafi również kochać i martwi się o życie własnej trybutki. Co zatem zaszło, że tak zmienił się w Igrzyskach śmierci? O tym właśnie jest ta książka. W trakcie powieści, a w zasadzie prawie do samego końca wydaje się, że bohater nie zmienił się i wciąż jest tym samym chłopakiem, co kiedyś. Jednak wcale taki nie jest, czego dowodzi epilog, jak i jego wcześniejsze przemyślenia. Jestem pełen podziwu dla autorki, że zdecydowała się uczynić z przyszłego prezydenta Snowa bohatera tej książki i pokazać go z zupełnie innej strony, co z pewnością nie było łatwym zadaniem.

Książka pokazuje również jak wyglądały początkowe Głodowe Igrzyska, co zmieniło się podczas dziesiątych i kolejnych, aż do takiej formy, jaką znamy z trylogii Igrzyska śmierci. Ponadto, echa rebelii są wciąż bardzo silne, szczególnie w zniszczonym Panem, które powoli wraca do normalności, wolniej niż by się można było spodziewać. Jest jakże różne jest od tego znanego z trylogii, pełnego przepychu i bogactwa. Wszyscy mieszkańcy, zarówno Panem, jak i Dystryktów, wciąż żywo pamiętają rebelię i co jakiś czas pojawia się ten temat, a z nim interesujące przemyślenia bohaterów.

Doceniam pomysł i zamysł stojący za powstaniem tej książki, ale nie do końca jestem przekonany, czy na pewno była potrzebna. Sama powieść wydaje mi się być takim dodatkiem do trylogii Igrzysk śmierci. Owszem, pokazuje prezydenta Panem z zupełnie innej strony, jak i sytuację po rebelii, ale jednocześnie z tyłu głowy pojawia się pytanie, czy na pewno było konieczne opowiadanie historii Snowa? Czy trzeba wszystko wyjaśniać w osobnych książkach? Czy niedługo doczekamy się książki o rebelii, która doprowadziła do powstania Głodowych Igrzysk?

Ballada ptaków i węży opowiada o dziesiątych Głodowych Igrzyskach, w czasie których Coriolanus Snow zostaje mentorem trybutki z Dwunastego Dystryktu. Mamy okazję poznać przyszłego prezydenta Panem z zupełnie innej strony, jak również jak zmieniała się formuła Głodowych Igrzysk i wiele więcej.

Ocena: 4/6 czytaj więcej
©Świat fantasy
Pierwszy prequel, którego nie napisano na siłę. Choć trylogia była kompletna, kolejny element okazał się istotny. Droga prezydenta Snowa do człowieka, w którego okrzepł, wciąga od pierwszych słów. Drobne powtórzenia fabularne nie irytują, lecz pozwalają zrozumieć dlaczego. Kwestia, która czyni historię otwartą, budzi szczerą ekscytację, a zakończenie, cóż, tak być musiało, jednak i tak pozostajemy w lekkim oszołomieniu. Jak dla mnie - MAJSTERSZTYK!!!



Ocena: 6+/6
czytaj więcej
©Opowiedziane.pl
Minęło dziesięć lat, odkąd ukazał się Kosogłos, trzecia książka z serii Igrzyska śmierci. Jedna z lepiej sprzedających się autorek Suzanne Collins z łatwością przyciąga czytelników znów do świata Panem. Ballada ptaków i węży przewija epicką historię na 64 lata przed działaniami Katniss Everdeen i eksploruje grę dzięki wyjątkowemu widokowi niezwykłej postaci.

Pieo Collins pozostaje całkowicie przekonujące, a ona wraca do Panem, nie tracąc ani chwili, niosąc ze sobą tęsknotę. Miłośnicy trylogii powinni pokiwać głową, powracając do niej z powtarzającymi się piosenkami, znanymi ustawieniami dzielnic i nazwiskami, które będą dzwonić dzwonkami alarmowymi.

Ballada ptaków i węży tworzy młodszą wersję kompleksu Snowa, nie podważając jego ostatecznego łuku w oryginalnej trylogii. Snow ma cechy, które mogłyby się objawić w czymś dobrym: troszczy się o swój hołd, troszczy się o swoją rodzinę, jest jedynym „przyjacielem” wyrzutka z klasy. Ma nawet chwile, w których mógł dokonać heroicznego wyboru. Ale Snow aktywnie dokonuje ich we własnym interesie i chociaż może przez chwilę odczuwać winę z powodu niektórych konsekwencji, nigdy nie żałuje tego, co zrobił. Collins przypomina czytelnikom, że nawet najbardziej okropni ludzie mogli kiedyś zrobić coś dobrego, ale to nie czyni ich mniej nikczemnymi.

Powieść przedstawia hipnotyzujące spojrzenie na życie Coroliusa Snowa i główne przyczyny jego nikczemnego zachowania. Collins po raz kolejny udowadnia, że jest mistrzem budowania fascynującego świata wokół złożonych postaci, które muszą zmagać się z komplikacjami chaosu i kontroli oraz ich wpływem na ludzką naturę.

Ballada ptaków i węży to jednocześnie brutalny i genialny prequel, który zakrwawia tło Igrzysk Śmierci w wypatroszonej grze o niewinności i ambicji. Wiemy, co się dzieje ze Snowem, ale wiedza o tym, skąd pochodził, oznacza, że jesteśmy świadkami studni ciemności w nas wszystkich. Snow staje się bardziej w pełni zrealizowanym złoczyńcą. Prequel Collins nie mógł być bardziej aktualny, ponieważ polityka bawi się naszym życiem. Nie była to książka, o którą jako czytelnik koniecznie poprosiłam - uważam ją jednak za całkowicie przekonującą i naprawdę fascynującą lekturę. Collins powróciła i jest to bardzo pożądany powrót.

Ocena: 6/6 czytaj więcej
©Reading My Love
Komentarze dotyczące książki:
  • Awatar

    Przeczytałam tę książkę do końca tylko ze względu na to, że uwielbiałam wszystkie 3 tomy Igrzysk. "Ballada..." bardzo mnie nudziła, czasem nawet irytowała. Miałam nadzieję, że S.Collins opisze w "Balladzie..." jak Snow został prezydentem oraz jego walkę o zachowanie prezydentury, manipulacje i otruwanie osób niewygodnych czy zagrażających w jakiś sposób, wszystko aż do do momentu wydarzeń z pierwszej części, albo nawet i do skończenia 3 części, ale z perspektywy Snowa. Natomiast książka kończy się niedługo po tym, jak Snow kończy uczelnię - szczegółów nie zdradzę, żeby nie spoilerować. Moja ocena: 3/5

  • Awatar

    Sorry za komentarz - 1 za pomysł nie za treść.
    Bo moja opinia jest taka, kto by chciał czytać książkę o rozterkach młodości nieludzkiego dyktatora, wiem w tło wpleciona jest zapewne "dobra i wrażliwa dusza" z dystryktu 12, no ale bądźmy szczerzy (spoiler) ona nie dożyje końca książki.
    Przy okazji nie wiedziałem, że ten Dziad w głównej serii miał już 82 lata, ludzie przy władzy trzymają się jej zębami.

Warto zerknąć