ebook Wydech
3.91 / 5.00 (liczba ocen: 630) Ilość stron (szacowana): 400

Wydech
ebook: mobi (kindle), epub (ipad)

E-book - najniższa cena: 28.93
Audiobook - najniższa cena: 30.71
wciąż za drogo?
33.48 złpremium: 21.60 zł Lub 21.60 zł
28.93 zł Lub 26.04 zł
32.40 zł Lub 29.16 zł
36.00 zł
36.00 zł
28.98 zł
29.63 zł
kliknij aby zobaczyć pozostałe oferty (4)
Wesprzyj UpolujEbooka.pl - postaw kawę
Inne proponowane

Opowiadania jednego z najważniejszych pisarzy SF. „W całej współczesnej literaturze Ted Chiang nie ma sobie równych, gdy chodzi o krótkie formy literackie. Zasługuje na to, by jego nazwisko wymieniać obok takich tuzów jak Carver, Poe, Borges czy Kafka. Każde jego opowiadanie jest wszechświatem. Czytelnik wciągnie w płuca cały «Wydech» za jednym haustem” – Blake Crouch, autor „Rekursji”

WSZECHŚWIAT ZACZĄŁ SIĘ JAKO POTĘŻNY ODDECH, WSTRZYMYWANY W PŁUCACH…

W tych dziewięciu zdumiewająco oryginalnych, prowokujących i wzruszających opowiadaniach Ted Chiang rozważa niektóre z najstarszych pytań stawianych przez ludzkość, a także inne, zupełnie nowe pytania, które mogły przyjść na myśl wyłącznie jemu.
W opowiadaniu „Kupiec i wrota alchemika” czasowy portal zmusza sprzedawcę tkanin z dawnego Bagdadu do stawiania czoła starym błędom, dając mu drugą szansę. W tytułowym „Wydechu” obcy uczony dokonuje zdumiewającego odkrycia o uniwersalnych konsekwencjach. W noweli „Lęk to zawrót głowy od wolności” sposobność zajrzenia do alternatywnych wszechświatów umożliwia bohaterom zupełnie nowe spojrzenie na kwestię wolnej woli.

„Książka science fiction, która zmusi was do myślenia i postawienia sobie ważnych pytań, będących podstawą człowieczeństwa” – Barack Obama NA FACEBOOKU

JEDNA Z 10 NAJLEPSZYCH KSIĄŻEK ROKU „NEW YORK TIMESA”
JEDNA Z OBOWIĄZKOWYCH LEKTUR ROKU 2019 „TIME’A”
JEDNA Z NAJLEPSZYCH KSIĄŻEK SCIENCE FICTION ROKU 2019 „FINANCIAL TIMESA”

Wydech od Ted Chiang możesz już bez przeszkód czytać w formie e-booka (pdf, epub, mobi) na swoim czytniku (np. kindle, pocketbook, onyx, kobo, inkbook) lub słuchać w formie audiobooka (mp3).
Znudzonym tradycyjnymi zbiorami opowiadań bez wyczekiwanej puenty można z czystym sumieniem polecić Wydech. Mieszczą się w nim mini powieści i mini opowiadania. Przestrzenie, po których się w tym zbiorze poruszamy trudno zdefiniować inaczej niż wymagające sporych pokładów wyobraźni. Chiang poczyna sobie z Czytelnikiem śmiało i zakłada, że jest on odpowiednio przygotowany na serwowaną porcję zagadnień i pojęć naukowych. Trzeba się orientować w wykreowanej rzeczywistości tu i teraz, natychmiast i po wielokroć, bo następna opowieść czai się już za kolejną, przewróconą stroną.

Amerykański pisarz z premedytacją gimnastykuje nasze umysły. Każe nam spojrzeć na siebie i świat z dotąd nie przyjmowanej perspektywy. Podda w wątpliwość podstawowe zasady i założenia, które napędzały nas póki co, do działania. Takim najbardziej wstrząsającym opowiadaniem jest z całą pewnością Co z nami będzie. I choć to Wydech zasłużenie stał się tytułem przewodnim zbioru, to jednak owo najkrótsze “przesłanie” pozostawia na Czytelniku najtrwalszy ślad.

Będziemy poruszać się w czasie i przenosić w przestrzeni. Będziemy przekraczać fizyczne i technologiczne ograniczenia. Odczujemy pierwotny, ludzki strach przed dokonaniem niewłaściwego wyboru i ponosić konsekwencje tego, że nie wiemy czym ten właściwy wybór faktycznie jest. Spróbujemy określić czy brakujący w życiu element ludzki można efektywnie zastąpić rzeczą, choćby i genialnie skonstruowaną. Zastanowimy się czy warto podejmować wysiłek czy może lepiej poddać się nieuniknionemu biegowi wydarzeń.

Wydech nie pozostawi Czytelnika obojętnym. Dla jednego będzie genialnym obrazem, który otworzy umysł na nowe, hipotetyczne możliwości. Dla innego będzie przyczyną zwątpienia w wyznawany do tej pory system wartości. Pod tym względem, lektura tej książki niesie ze sobą pewne konsekwencje. Czy będą pozytywne, zależy wyłącznie od siły charakteru i elastyczności odbiorcy. Czujecie się na tyle silni, by sięgnąć po tę pozycję?

Ocena: 5+/6 czytaj więcej
©Wiedziennik
Ted Chiang to arcymistrz krótkiej formy prozatorskiej, a jego poprzedni wydany w Polsce zbiór Historia twojego życia zrobił na mnie tak ogromne wrażenie, że przez prawie miesiąc nie byłam w stanie zabrać się za żadną inną książkę. Tak więc z podekscytowaniem zabrałam się za lekturę opublikowanego właśnie przez Zysk i S-kę Wydechu, zawierającego dziewięć utworów napisanych przez autora w latach 2005-2015. Łączą je tematy na wskroś humanistyczne, skłaniające do namysłu nad kondycją współczesnego człowieka.

Kupiec i wrota alchemika to bardzo klimatyczne opowiadanie jakby żywcem wyjęte z Opowieści z tysiąca i jednej nocy, dziejące się w świecie arabskim, ku mej uciesze oparte na konstrukcji szkatułkowej. Dostawca tkanin Fuwaad ibn Abbas trafia do niezwykłego kupca, w którego posiadaniu znajduje się przejście do przeszłości i przyszłości. Aby jednak ocenić, czy i dlaczego warto z niego skorzystać, tytułowy alchemik opowiada mu kilka historii o osobach, które to zrobiły. Ta znakomicie napisana opowieść stawia interesującą tezę – że przeszłość i przyszłość niczym się od siebie nie różnią, bo nie możemy ich zmienić, sprawdźcie zresztą sami, jak to możliwe. Autor każe nam tu zastanowić się nie tylko nad naszym stosunkiem do obu czasów, ale podnosi także temat skruchy, pokuty i przebaczenia. Przeczytajcie je koniecznie!

Wydech w pełni dowodzi wspaniałości wyobraźni pisarza – bowiem bohaterem i narratorem jest tu niezwykły konstrukt, który w wyniku niepokojących zdarzeń zaczyna analizować swoją budowę, ale także przyszłość całego swojego gatunku. A zwrot bezpośrednio do czytelnika zwiększa nasze zaangażowanie w tę historię. Wydaje się, że najważniejszym pytaniem tu stawianym jest to o sens istnienia. Polecam!

Co z nami będzie to swoiste ostrzeżenie z przyszłości, które brawurowo analizuje kwestie wolnej woli i jej konsekwencji w świecie, w którym pojawiła się nie dająca się oszukać przewidywarka. Co Wy byście zrobili, gdyby się okazało, że wszystko jest z góry określone?

Cykl życia oprogramowania to właściwie nie opowiadanie, ale tocząca się na przestrzeni kilkudziesięciu lat mikropowieść, której główni bohaterowie Ana Alvorado i Derek Brooks zostają zatrudnieni przez firmę informatyczną, by pomóc w tworzeniu digientów. Są to istoty wirtualne, ze zwierzęcymi ciałami oraz ludzką mimiką, które posiadają psyche małego dziecka, ale potrafią się uczyć. Mają być sprzedawane jako swego rodzaju nowocześni pupile. Początkowo firma odnosi sukces, jednak z czasem popada w finansowe tarapaty, a Ana i Derek adoptują swoich dotychczasowych podopiecznych i wkładają dużo wysiłku, by rozwijali się dalej. A ponieważ technologie dookoła zmieniają się coraz szybciej, coraz trudniej jest utrzymać wirtualny świat dla digientów... To jedyna w swoim rodzaju opowieść o więziach, nie tylko tych międzyludzkich, ale też o tym, że aby coś miało wartość, musimy w to włożyć sporo zaangażowania. Podejmuje też kwestię akceptacji innych oraz sztucznej inteligencji – a konkretnie tego, w jaki sposób może się ona najefektywniej uczyć. Ta historia wciągnęła mnie bez reszty, mam nadzieję, że Wam też się spodoba.

Wszystkie cechy, dzięki którym człowiek jest cenniejszy od bazy danych, to rezultat doświadczenia.

Automatyczna Niania Daceya jest utworem przygotowanym dla Muzeum Psychologii w Ohio. Opisuje matematyka – wynalazcę z Londynu i zbudowaną przez niego tytułową maszynę, która miała zajmować się małymi dziećmi, a konkretnie kołysać je, karmić i odsysać zawartość gumowej pieluchy. Pomysł Daceya był tak szalony i miał tak daleko idące konsekwencje kognitywne dla chłopca, którym ta niania się opiekowała, że choćby z tego powodu warto się z nim zapoznać. To opowiadanie jako kolejne w tym tomie skłania do namysłu nad naturą więzi międzyludzkich i odpowiedzialności za życie, które powołaliśmy na świat.

Prawda faktów, prawda uczuć przebojem zdobyła me czytelnicze serce. Ma dwie nitki fabularne – w pierwszej tubylec z Afryki uczy się czytać i pisać od misjonarza, przez co całkowicie zmienia się jego sposób postrzegania świata. W drugiej zaś jesteśmy świadkami rozwoju technologii zwanej wyszukiwarką Remem, która przywoła nagranie każdego wspomnienia z życia osoby, która jej używa. Tu głównym bohaterem jest dziennikarz, któremu ten wynalazek jest bardzo nie w smak, postawia więc napisać artykuł krytykujący takie rozwiązanie – boi się bowiem, że staniemy się kognitywnymi cyborgami z pamięcią absolutną i zaszkodzi to stosunkom międzyludzkim. W trakcie analizy używając Remem odkrywa on jednak, że nie jest to wcale takie oczywiste i że jego wyobrażenie na swój temat niekoniecznie ma odzwierciedlenie w faktach... Sam tytuł też genialnie rezonuje w obu nitkach, dając wiele pretekstów do refleksji, pokazując różnice i podobieństwa między kulturą oralną, piśmienną i rozwiniętą technologicznie. Każe nam zastanowić się nad tym, czym jest prawda i jakimi zasadami powinniśmy kierować się w życiu. Majstersztyk!

Ludzie składają się z opowieści. Wspomnienia nie są bezstronnym zapisem każdej sekundy, naszego życia, lecz narracją, którą układamy z wybranych chwil.

Wielka cisza to krótkie, ale pomysłowe opowiadanie o rozumnej rasie, której ludzie po prostu nie zauważyli, inteligentnie podnoszące temat wzajemnego zrozumienia.

Mówię, więc jestem

Omfalos (po łacinie pępek) przedstawia historię pani archeolog Dorothei Morrell, głęboko wierzącej w Boga. A dzieje się tak dlatego, że dowody stworzenia przez niego świata można znaleźć bez trudu w muszlach, kościach pierwszych zwierząt, i drzewach, które nie mają śladów rośnięcia czy też słojów. Dla bohaterki współczesną katedrą jest nauka, jednak gdy trafia na informacje o pewnym artykule z zakresu astronomii, jej przekonania zostają poddane w wątpliwość. Kolejne znakomite opowiadanie, w którym autor porusza między innymi kwestie aktu woli oraz ważkości podejmowanych przez nas decyzji, by znaleźć sens swojego własnego istnienia.

Nauka nie jest tylko poszukiwaniem prawdy. (…). Jest poszukiwaniem celu.

Lęk to zawrót głowy od wolności ma zaiste oryginalny pomysł – istnieją tu bowiem urządzenia zwane pryzmatami, które pozwalają na stworzenie równoległej linii czasu, w której nasze alter ego, czyli parajaźń podjęła odmienną od naszej decyzję. Pisarz przedstawia tu całą, niezwykle intrygującą plejadę reakcji ludzi na tę możliwość – ciągłe porównywanie i sprawdzanie, co innego mogłoby się stać, ma bowiem różnorodny wpływ na psychikę. Pisarz pokazuje w ten sposób problem przyjęcia odpowiedzialności za własne czyny, ale też każe nam zastanowić się, w jakim stopniu jeden wybór może zaważyć na całym naszym życiu. Znakomicie przemyślane i opisane.

Dodatkowym atutem książki jest posłowie od autora, w którym omawia, co natchnęło go do napisania poszczególnych utworów i na jakich konkretnie, potwierdzonych lub nie, teoriach naukowych się w nich opierał. Zdecydowanie pomaga w zrozumieniu jego intencji.

Reasumując, Wydech Teda Chianga to popis unikatowej inwencji autora, który podejmuje literacką wiwisekcję ludzkości, schodząc wgłąb naszego psyche i nakazując nam starannie przeanalizować nasz system wartości. Barwnie ilustruje, jak wpływa na nas technologia, nawet jeśli to tylko pismo, ale także jak istotną rolę odgrywa w naszej egzystencji wolna wola i umiejętność brania odpowiedzialności za własne czyny. Ze świecą szukać drugiego pisarza, który tak wielowymiarowo potrafi przedstawić te trudne tematy i tak zręcznie łączyć nauki ścisłe z humanistycznymi. Mój mózg i wyobraźnia pracowały podczas lektury na najwyższych obrotach, dlatego też gorąco polecam Wam ten znakomity zbiór, który jeszcze długo będzie rezonował w mojej pamięci.

Ocena: 6/6 czytaj więcej
©Głodna Wyobraźnia
Niektórzy określają styl Chianga oraz jego pomysły jako nieco trudne w odbiorze. Wymagające odpowiedniego skupienia i przetrawienia. Ciężko się z tym nie zgodzić, bowiem nawet jeżeli podejdziemy do tego zbioru opowiadań jak to czysto rozrywkowego science-fiction, to i tak w pewnym momencie poczujemy natłok pewnych myśli, które samoistnie pojawią się w naszej głowie. Ten autor po prostu bardzo sprytnie przemyca w tekście coś, co działa na nas lekko przytłaczająco – ale nie w tym negatywnym aspekcie.

Cała recenzja na blogu: Wydech

Ocena: 5/6 czytaj więcej
©BookeaterReality
Jakiś czas temu pisałam o Historii twojego życia i o tym jak bardzo mnie zaskoczyła. Bo wiecie – ja czytam wszystko, ale mam swoje ulubione gatunki i tematy, są też takie z którymi mam nie po drodze. A zarówno opowiadania jak i science-fiction zaliczają się do tych drugich. Jak więc wytłumaczyć, że kocham Teda Chianga, który pisze opowiadania science-fiction? Nie wiem, ale będę czytać już wszystko co napisze! I Wam też serdecznie polecam i zachęcam, nawet jeśli też Wam nie po drodze. Może się okazać, że pokochacie go tak jak ja! Kiedy tylko pojawił się nowy zbiór jego opowiadań, od razu wiedziałam, że to właśnie je będę czytać do następnego tekstu w ramach współpracy z Virtualo (e-booki mają tę przewagę nad papierem, że jak go się kupi, to się go ma od razu i natychmiast można zacząć czytać!).

O książce przeczytacie, że to jedna z najlepszych książek roku New York Timesa, jedna z obowiązkowych lektur roku 2019 Time’a, jedna z najlepszych książek science-ficton roku 2019 Financial Timesa…Takie rzeczy zazwyczaj odrzucają niż przyciągają, ale w tym przypadku wcale się nie dziwię. Ted Chiang jest bardzo nagradzanym pisarzem i jeśli przeczytacie jego opowiadania, nie będziecie mieć wątpliwości, że słusznie. Wpadnijcie przeczytać tekst o Historii twojego życia, piszę tam więcej o samym autorze, tu już nie będę się powtarzać.

Moje ogólne wrażenie po lekturze jest takie, że Historia twojego życia podobała mi się bardziej. Ale może to być spowodowane tym, że tamten tom czytałam zupełnie nie mając pojęcia, czego mogę się spodziewać. Do teraz pamiętam uczucie odkrywania i zaskoczenia podczas czytania. Wydech czytałam już z nastawieniem – może nie do końca sprecyzowanym, bo z premedytacją unikałam informacji o czym jest ta książka, ale jednak wiedziałam już, jak i o czym pisze Chiang. To oczywiście nie znaczy, że Wydech mi się nie podobał – podobał się i to bardzo! Do tej pory o nim myślę, a czytać skończyłam kilka dni temu.

Trudno napisać o tych opowiadaniach bez zdradzania o czym są. Największa przyjemność z lektury tej książki wynika z tego, że dopiero podczas niej odkrywamy, w jaki świat tym razem nas wrzucił autor. Opowiadań jest 9, każde z nich inne – i pod względem tematyki, i pod względem wykreowanego świata. To wrażenie jest też pewnie potęgowane przez różnych tłumaczy – to bardzo fajny zabieg! W oficjalnym opisie książki przeczytamy, że w środku znajdziemy między innymi portal czasu, obcych uczonych i alternatywne wszechświaty. Te rzeczy należą bardzo mocno do świata science-fiction, ale nie bójcie się – całość jest bardzo przystępna. Chiang rozważa te rzeczy w kontekście człowieka, wymyśla światy, jakie mogłyby istnieć i stara się wpasować w nie ludzi. I to jest fascynujące – czyta się jego wizje z zapartym tchem i nie sposób nie pomyśleć a co by było, gdyby. Są one jednocześnie bardzo szalone i futurystyczne – z drugiej strony niepokojąco bliskie, bo opierające się na ludzkich emocjach. Myśleliście kiedyś o tym, jakby wyglądał świat gdybyśmy mogli podróżować w czasie? Albo gdybyśmy wiedzieli, że istnieje wersja alternatywna naszego życia? Co by się stało, gdyby sprzęt zastąpił nam pamięć? (to akurat nie brzmi z b y t futurystycznie, prawda? Wystarczy się rozejrzeć i zastanowić się na przykład ile numerów telefonów ze swojej listy znasz na pamięć? Bo ja ani jednego…)

Ted Chiang stawia trudne pytania – rozważanie wersji alternatywnych naszego świata jest doskonałą okazją do skonfrontowania się z naszymi wierzeniami, poglądami, naszą wiedzą, podstawami nauki, postrzeganiem świata. To również rozważania o nas samych, naszym postępowaniu, moralności i o tym, co nami kieruje. Po opowiadaniach znajdziemy jeszcze jeden rozdział, w którym autor opowiada o swoich inspiracjach do ich napisania. To ciekawe i ważne informacje, które pozwolą nam spojrzeć na teksty w nowy sposób.

Uwielbiam u Chianga to połączenie teraźniejszości i przyszłości, wplatanie nauki w narrację o codzienności, snucie futurystycznych wizji, które uświadamiają tak dużo o naszej rzeczywistości i o nas samych. To, że jego teksty zmuszają do myślenia, że zaskakują i wywołują efekt wow. Warto, warto go czytać!

Ocena: 5/6 czytaj więcej
©Bardziej Lubię Książki Niż Ludzi
Najnowszy zbiór opowiadań Teda Chianga zawiera bardzo różnorodne teksty i w zasadzie trudno byłoby mi wskazać najlepsze i najgorsze z nich. Wszystkie mają w sobie coś niezwykłego, choć wiele z nich korzysta ze znanych motywów i porusza problemy, które znamy z innych dzieł, ale w nieco odmienny sposób. Tym niemniej każde z zawartych w tym zbiorze opowiadań zwróciło moją uwagę czymś innym i jestem pod dużym wrażeniem jak ciekawie autor zbudował poszczególne historie i wplótł w nie wiele ważnych rozważań, które zostają z czytelnikiem na dłużej. Pomimo że autor porusza niekiedy dość trudne, choć ważne tematy, to nie używa skomplikowanego słownictwa, ani zbyt wielu naukowych pojęć.

Zbiór otwiera opowiadanie Kupiec i wrota alchemika, w którym autor opowiada historię Fuwaada ibn Abbasa, mieszkającego z Bagdadzie. Pewnego dnia mężczyzna trafia do sklepu rzemieślnika, w którym znajdują się drzwi przenoszące człowieka w przeszłość lub przyszłość o 20 lat. Motyw podróży w czasie jest powszechnie znany, ale Ted Chiang pokazuje go w nieco odmienny i ciekawy sposób. Przedstawia, jakie są następstwa podróży w czasie i snuje rozważania, czy można zmienić przyszłość lub przeszłość. Jednocześnie jest to historia o stawianiu czoła własnym błędom i nieuchronności losu. A to wszystko w stylu przypominającym Opowieści z tysiąca i jednej nocy.

Drugim opowiadaniem jest tytułowy Wydech, w którym autor prezentuje cywilizację obcych, mechanicznych istot, które są napędzane argonem. Codziennie muszą wymieniać butle z tym gazem, które znajdują się w ich płucach. Pewien uczony jest bardzo zainteresowany jak dokładnie zbudowane jest jego ciało i dlaczego brak dopływu argonu powoduje śmierć. W tym celu przeprowadza zabieg na swoim własnym mózgu i odkrywa przerażającą prawdę, która będzie miała ogromne konsekwencje. W tym opowiadaniu autor snuje rozważania nad sensem istnienia, pogodzenia się z tym, że nic nie jest wieczne i co się stanie, kiedy świat mechanicznych istot się skończy i wszyscy zginą. Jednocześnie całe opowiadanie ma pewien ukryty sens, a mianowicie cywilizacja znajduje się pod szczelną kopułą, a każda kolejna wymiana płuc zwiększa ciśnienie i gdy będzie zbyt wysokie ich życie się zakończy. Nie sposób nie odnieść tego do kwestii globalnego ocieplenia - nasza obecna cywilizacja zmienia Ziemię i jej biosferę, a każdego dnia uwalniamy ogromne ilości dwutlenku węgla. Niedługo więc może nas czekać taki sam los, co mechanicznych istot w opowiadaniu Chianga...

Innym interesującym opowiadaniem jest Cykl życia oprogramowania. Autor stworzył tutaj historię pokazującą kwestie związaną ze sztucznymi inteligencjami. W jego wykonaniu programy nie stają się nagle samoświadome, ale muszą się uczyć, socjalizować się z innymi i jest to proces bardzo długotrwały. Opowiadanie porusza ważne kwestie związane z prawami takich istot, ich tożsamością i walką o ich rozwój, pomimo przeciwności losu. Autor snuje również rozważania, czy takie "programy", to tylko pliki, które można kopiować i robić z nimi, co nam się tylko podoba, czy też to inteligentne i czujące istoty, które powinny być traktowane na równi z człowiekiem.

Wydech jest bardzo dobrym zbiorem dziewięciu opowiadań Teda Chianga, który czytałem z prawdziwą przyjemnością i do którego z pewnością nie jeden raz powrócę. Każdy z zawartych tutaj tekstów stoi na wysokim poziomie, a poruszane w nich problemy i rozważania pozostaną ze mną jeszcze na długo. Polecam!

Ocena: 5+/6 czytaj więcej
©Świat fantasy
Ludzie składają się z opowieści. Wspomnienia nie są bezstronnym zapisem każdej sekundy naszego życia, lecz narracją, którą układamy z wybranych chwil. Dlatego właśnie, nawet gdy doświadczyliśmy tych samych wydarzeń co inne osoby, nigdy nie tworzymy identycznych historii. Każdy z nas stosuje inne kryteria doboru elementów narracji, będące odbiciem naszych osobowości. Wszyscy dostrzegamy to, co przyciągnęło naszą uwagę, i zapamiętujemy to, co uważamy za ważne, a powstałe w ten sposób opowieści kształtują z kolei naszą osobowość.

Dziewięć opowiadań. Dziewięć fantastycznych wizji i spojrzenia na ludzi i świat. Zbiór Wydech amerykańskiego pisarza Teda Chianga jest jak wielka maszyna, zbudowana z misternie połączonych ze sobą skomplikowanych elementów, krążących po orbicie fantastyki naukowej. Maszyna, perfekcyjnie dopracowana przez swojego konstruktora.

Opowiadania zawarte w zbiorze Wydech traktują o technologiach, które naginają czas, podają w wątpliwość wolną wolę, przemijanie, czy ludzką pamięć, zadają pytania o sens życia. W centrum opowiadań jest zawsze człowiek i to jak dane technologie go kształtują, jak wpływają na jego życie społeczne, kulturowe, czy duchowe.

Otwierające zbiór opowiadanie Kupiec i wrota alchemika bierze na tapet znany motyw podróży w czasie, ale autor eksperymentuje i oferuje nam zupełne inne, świeże spojrzenie na wydawałoby się ograny motyw. Osadzając swoją opowieść w świecie muzułmańskim, w klimatach Baśni tysiąca i jednej nocy szuka odpowiedzi na pytanie jaki jest wpływ podróży w czasie na spójność zdarzeń.

Opowiadanie Prawda faktów, prawda uczuć pokazuje funkcjonowanie pamięci cyfrowej i prowadzi do rozważań czym jest pamięć. Pisarz pokazuje nam, że pamiętając wszystko co się wydarzyło,tracimy możliwość wspomnień i przeżywania emocji im towarzyszącym, tracimy możliwość, by nasze traumy i przeżyte kłótnie z czasem się zacierały i wymazywały. Co to oznacza dla naszej umiejętności wybaczania i zapominania?

Zaskakująca jest Wielka cisza, która przedstawia ludzi, którzy szukają inteligentnego życia w odległych galaktykach, a obok tuż obok żyją zagrożone wyginięciem inteligentne papugi, jednak my ich nie dostrzegamy, z tęsknotą spoglądając w gwiazdy.
To zaledwie garstka opowiadań które możecie przeczytać w tym znakomitym zbiorze.

Wydech jest antologią, która posiada wszystkie elementy, których oczekujemy od gatunku science- fiction. Wymyślne technologie, paradoksy, a przy tym poważne podejście do kwestii naukowych, humanizmu i co najważniejsze, każda z historii prowokuje do myślenia, stawiając nam najważniejsze pytania o istotę człowieczeństwa.

Ted Chiang opowiada o technologiach, wskazuje ich zagrożenia, niebezpieczeństwa i konsekwencje ich używania, ale pokazuje, że jeśli każdy z nas dostrzeże ich wady i je zrozumie, wtedy każda z technologii będzie mogła zostać wykorzystana w słusznym celu. Wierzy w człowieka i ludzkość, potrafi znaleźć piękno i nadzieję w sytuacjach, które często nie napawają optymizmem.

Ocena: 5/6
czytaj więcej
©Cuddle up with a good book
Komentarze dotyczące książki:
Warto zerknąć