
Winne miasto
ebook: mobi (kindle), epub (ipad)
29.67 złpremium: 19.14 zł Lub 19.14 zł | |||
25.63 zł Lub 23.07 zł | |||
31.90 zł | |||
31.90 zł | |||
31.90 zł Lub 28.71 zł | |||
-5% 25.68 zł | |||
26.27 zł | |||
kliknij aby zobaczyć pozostałe oferty (4) |
Druga część opowieści o determinacji kobiet, rodzinnych więzach i sile miłości z powojennym obrazem Ziem Odzyskanych w tle. Sponiewierana wojną córka głównej bohaterki „Cierpkich gron”, Matylda, cudem przeżywa zimową ucieczkę z rodzinnej wsi i trafia do Grünbergu, który tuż po wojnie staje się Zieloną Górą…
Rosjanie rozgrabili, co się dało, rozpusta i terror nie mają granic. Miasto zmienia swoją tożsamość – przewijają się przez nie Niemcy, Rosjanie i Polacy. Matylda trafia pod opiekę Elżbietanek prowadzących szpital, potem znajduje pracę w okolicznych winnicach, próbuje odnaleźć się w nowej, powojennej rzeczywistości. Na tle przenikających się kultur i narodowości ukazany jest dramat człowieka w czasach naznaczonych wojną i konfliktem, kiedy trudno ocenić, kto jest wrogiem a kto przyjacielem.
Winne Miasto to druga część z cyklu Wendyjska Winnica. Zofia Mąkosa przedstawia nam historię determinacji kobiet oraz pokazuje siłę miłości na Ziemiach Odzyskanych. Wojenna rzeczywistość diametralnie zmieniła sielankowe dotychczas życie. Matylda, córka głównej bohaterki pierwszej części, Marty Neumann, po ucieczce z Chwalimia trafia do Grunbergu, który po wojnie zmienił nazwę na Zieloną Górę. Została uratowana przez radzieckiego żołnierza, który z czasem traktuje ją jak własność. Stara się zapewnić jej spokój, lecz coraz częściej ją od siebie uzależnia. Czy poczucie względnej wolności musi być ceną za bezpieczeństwo?
Niemieckie pochodzenie nie ułatwia jej życia, gdyż każdy dzień niesie ze sobą strach przed wywózką. Na obcej ziemi, w nowych okolicznościach kobieta stara się odnaleźć szczęście, zbudować je na nowo. Czy jednak doświadczenia wojennie pozwolą złagodzić ból? Czy nowa rzeczywistość budowana będzie na solidnych fundamentach. Zwłaszcza, że w Zielonej Górze mieszają się kultury Polaków, Niemców i Rosjan. Taka mieszanka kulturowa podsyca tylko i tak napiętą już sytuację. Czy tęsknota za Chwalimiem nie pozwoli Matyldzie na budowanie szczęścia? Jak wiele będzie musiała znieść, by na gruzach życiowych, bolesnych doświadczeń budować poczucie bezpieczeństwa? Historia Matyldy jest niejako zwierciadłem historii wielu tysięcy ludzi, których wojenne doświadczenia nie szczędziły traumatycznych przeżyć.
Zofia Mąkosa jest emerytowaną nauczycielką historii. Właśnie dzięki tej książce w poruszający sposób uczy nas historii. Ukazuje ludzkie dramaty, utracone marzenia, które wojenna zawierucha zdmuchnęła w drobny pył. Autorka doskonale wczuła się w temat, oddała wiele serca, przelała emocje, które udzielają się również i nam. Wiele powstało książek podejmujących tematykę ludzkich losów rozerwanych przez wojenną rzeczywistość. Lecz proszę mi wierzyć, książki Pani Zofii Mąkosy zasługują na szczególne uznanie, gdyż nie tylko poznajemy ludzkie dramaty, lecz odbieramy ważną lekcję, która dla każdego z nas jest bardzo cenna. To, co przykuwa również uwagę to, bogactwo opisów, kwiecisty język Autorki, który sprawia, że choć książka podejmuje bolesne tematy, czyta się ją z największą przyjemnością. Książka jest również świadectwem tego jak wojna niszczy ludzkie marzenia, burzy szczęście a poczucie bezpieczeństwa przeobraża w ciągły strach o życie swoje i swoich bliskich. Gwarantuję Wam, że tak jak i ja, Wy również po odłożeniu tej książki na półkę, zerkać będziecie w zapowiedzi wydawnicze, oczekując trzeciej części z cyklu Wendyjska Winnica.
Ocena: 6/6 czytaj więcej
Drugi tom skupia się na Matyldzie Neumann, córce Marty, znanej z pierwszego tomu serii. Dziewczyna cudem przeżywa wojnę, ale to niestety nie koniec jej koszmaru. Mieszka w Zielonej Górze, obcym dla niej mieście, które zostaje włączone do ziem polskich.
Zostaje uwięziona przez radzieckiego żołnierza, który zaczyna ją więzić i mieć ją na własność. Powojenna rzeczywistość bardzo się zmienia, przez miasto przewijają się różne narodowości. Matylda próbuje odnaleźć się w nowym świecie, co nie jest wcale łatwe, a przede wszystkim stara się ukryć swoje niemieckie pochodzenie. Grozi jej wywózka, znów panuje głód, a przede wszystkim nie wiadomo komu można zaufać. Matylda nie wie, czy jest w końcu Niemką, Polką czy Wendyjką?
Pierwszy tom był zdecydowanie łatwiejszy w odbiorze, bo nie był taki drastyczny i brutalny. Była to zupełnie inna historia... Czytając II tom, musiałam sobie robić przerwy, takie emocje wzbudziła we mnie ta książka. Autorka poruszyła wiele trudnych spraw, jakie miały miejsce po wojnie, kiedy ludzie po wojnie zachowują się jak bestie i nieważny jest drugi człowiek. To nie jest książka, o której łatwo zapomnieć. Porusza tak wiele wątków, ważnych spraw po wojnie, a przede wszystkim skupia się na kobietach w tamtych czasach, które miały bardzo ciężkie życie. Czytałam mając łzy w oczach, bo jak nie lubiłam Matyldy w I tomie, tak w II bardzo mi było jej żal. Książkę musiałam sobie dawkować, końcówka jak zawsze nie zawiodła, dając nadzieję na dalsze losy Tilli.
Muszę jeszcze zwrócić uwagę na piękną polszczyznę i na świetne przygotowanie merytoryczne autorki do napisania tego tomu.
Czekam na zakończenie serii z wielką niecierpliwością.
Ocena: 4+/6 czytaj więcej
Rok 1945. Kończy się jedna z najokrutniejszych wojen. Matylda Neumann, młoda Wendyjka z Chwalimia, straciła przez nią ukochaną matkę, wielką młodzieńczą miłość, a wraz z wyzwoleniem Polski także poczucie bezpieczeństwa i własnej wartości. Przygarnięta, a właściwie uwięziona przez porywczego i zaborczego Rosjanina będzie musiała od tej pory znosić wiele upokorzeń – podobnie jak inni Niemcy zasiedlający Ziemie Odzyskane. Czy zapatrzona w Führera i potęgę III Rzeszy Matylda odnajdzie się w nowych realiach? Czy jeszcze odetchnie pełną piersią? Czy cena, jaką będzie musiała zapłacić za szczęście, nie okaże się zbyt wysoka?
Winne miasto to drugi tom zapadającej w pamięć Wendyjskiej Winnicy – historyczno-obyczajowej sagi o losach ostatnich potomków Wendów. Warto po nią sięgnąć, bo to prawdziwa perełka pośród zalewającej polski rynek wydawniczy bylejakości. Napisana przepięknym, nasyconym barwami językiem w przejmujący i bardzo rzetelny sposób opowiada o trudnej powojennej rzeczywistości na Ziemiach Odzyskanych, która jednym przyniosła upragnioną wolność, drugich zaś pozbawiła marzeń i skazała na wieczną tułaczkę.
Szczególnie mocny i poruszający jest początek powieści, kiedy to stajemy się świadkami okrucieństwa ze strony radzieckich żołnierzy. To fragmenty trudne emocjonalnie – i dla głównej bohaterki, i dla czytelnika. Paradoksalnie jednak to właśnie z nich wypłynie ogromna siła, która pozwoli Matyldzie przetrwać jeszcze niejedną życiową zawieruchę. A łatwo niestety nie będzie. Ta doświadczona przez los młoda kobieta zderzy się z nienawiścią, rozpaczą, głodem i najgorszymi ludzkimi instynktami. Będzie musiała zajrzeć w głąb siebie, by odpowiedzieć na pytanie, kim jest i kim chce pozostać (Niemką, Wendyjką, autochtonką, a może Polką?). Los postawi ją przed trudnymi wyborami, brutalnie zmusi do zweryfikowania światopoglądu, da nadzieję, by zaraz ją odebrać.
Winne miasto czyta się z prawdziwą przyjemnością i poczuciem, że obcuje się z czymś niepowtarzalnym (podobnie jak w przypadku prozy Magdaleny Knedler). Zofia Mąkosa dba o szczegóły i wiarygodność opowiadanej przez siebie historii, ale jednocześnie nie przytłacza nimi czytelnika. Jak mało kto potrafi wciągnąć do świata, który znamy jedynie z lekcji historii i o którym – jak się okazuje – wciąż tak naprawdę niewiele wiemy. To powieść o żarliwym poszukiwaniu własnego miejsca na ziemi, o szacunku i niełatwej miłości do drugiego człowieka, o tragicznych skutkach wojny i ranach, które nie zabliźniają się pomimo upływu czasu. Wstrząsająca, ale jednocześnie delikatna i piękna.
Polecam!
Ocena: 5+/6 czytaj więcej
Zdarza mi się narzekać. A to pogoda mnie denerwuje, a to sukienka, którą kupiłam niedawno, okazuje się za mała, a to obiad nie smakuje tak, jakbym chciała, dzieci mnie drażnią, nie mam czasu dla siebie. Stękam, że mi źle, że chciałabym inaczej, że przecież zasłużyłam na więcej. Snuję się po galerii handlowej, szukając odpowiedniego odcienia bluzki, wchodzę do marketu i wypełniam koszyk średnio potrzebnymi artykułami, „na wszelki wypadek”. Wchodzę na czwarte piętro z siatami, otwieram drzwi, potykam się o porozrzucane zabawki i czuję, jak ogarnia mnie złość. Przebieram się w domowy dres, robię kawę, biorę do ręki książkę i zamykam się w sypialni z zastrzeżeniem, że każdemu, kto mi przerwie, oberwie się po uszach. Czytam. Przechodzi złość, niezadowolenie, bezsensowny żal do wszystkich wokół. Przenoszę się do czasów, gdy ludzie nie mieli co na siebie włożyć, nie posiadali niczego własnego, mieli problem ze zdobyciem pożywienia. I wiecie co? Jest mi za siebie wstyd.
W Winnym mieście, drugiej części cyklu Wendyjska winnica, Zofia Mąkosa przedstawia nam losy Matyldy Neumann. Młoda dziewczyna z pierwszej części (Cierpkie grona), wciągnięta w machinę hitlerowskiego kształcenia młodzieży i zafascynowana postacią Hitlera, musi odnaleźć się w sytuacji, w której do miasta zwycięsko wkraczają radzieccy żołnierze, a dotychczasowe niemieckie ziemie zostają oddane w ręce Polaków. Kompletnie zdezorientowana Tila, pozbawiona jakiejkolwiek pomocy ze strony najbliższych, nauczona życia w dostatku i dotychczas otoczona miłością, próbuje odnaleźć się w nowym świecie, który tworzy się na jej oczach. Historia jest ważnym aspektem tej powieści, choć czyniąc ją jedną z głównych bohaterek, Mąkosa nie zapomina, że jest to przede wszystkich opowieść o ludzkich losach. O ile w pierwszej części rzeczywiście odczuwałam, że autorka skupia się na kobietach i niejako pisze “dla kobiet”, o tyle w mojej opinii w Winnym mieście pisarka nieco odeszła od tej „prokobiecej” orientacji. Powojenny obraz Polski (nie tylko Zielonej Góry) pokazany jest przez pryzmat wielu bohaterów, nie tylko młodej kobiety. Na ówczesną rzeczywistość możemy popatrzeć oczami żołnierza AK, agentów bezpieki i całej masy innych bohaterów, którzy przewijają się przez karty powieści, wnosząc do niej tak wiele, że określanie jej jako powieści o kobietach dla kobiet jest z mojego punktu widzenia nieporozumieniem.
Mam jeszcze jedno zastrzeżenie. Czytałam opinie, że seria Wendyjska winnica stanowi lekcję historii regionu, z której powinni czerpać mieszkańcy Zielonej Góry i okolic. W moim odczuciu ta seria jest przede wszystkim historią Polski (w pewnej mierze również Niemiec) i nie ograniczałabym jej lokalnie. Uważam, że powinni ją poznać wszyscy, łącznie z naszymi niemieckim sąsiadami. Doskonale współgra to ze stwierdzeniem świetnej pisarki, Marii Paszyńskiej, która w swojej opinii o Winnym mieście napisała, że jest to „barwna opowieść o poszukiwaniu tożsamości”. Matylda Neumann, w której płynie słowiańska krew, poddała swój umysł hitlerowskiej ideologii. Wskutek przegranej wojny stała się „odrzutem”, winną całemu złu Niemką, która musi walczyć o prawo do życia na ziemiach, na których się urodziła i wychowała. Musi walczyć, by uznano ją za autochtonkę, a przede wszystkim o to, by jakoś ułożyć w swojej głowie i sercu wszystko, co wydarzyło się w jej życiu. Musi zdecydować, kim jest.
Przyznam szczerze, że trudno mi wyrazić mój zachwyt nad prozą Zofii Mąkosy. Bijąca z kart powieści mądrość, wiedza, pomysł na fabułę, atmosfera, która powoduje, że czytelnik chciałby pojechać w opisywane miejsca i raczyć się dobrym winem przez całą noc, to atuty, które autorka po prostu posiada. Czasami trafiamy na pisarzy, w twórczości których czuć potencjał. Są takim diamentem, który – w efekcie ogromnej pracy – nabiera odpowiedniego szlifu. A ja mam poczucie, że trafiając na prozę Mąkosy, odnalazłam literacki brylant. Jestem bogata.
Ocena: 6/6 czytaj więcej
Wojenna pożoga zmiotła tak wszystko, również rodzinny dom Matyldy. To, co było w nim najważniejsze odeszło bezpowrotnie, tak samo jak i wiara w ideologię, jaka przyczyniła się do upadku znanego jej świata. Nie tak łatwo odnaleźć swoje miejsce pośród nieznajomych, zwłaszcza w czasie kiedy nieufność jest na porządku dziennym, a odgłosy wojny jeszcze są dobrze słyszalne. Czy Zielona Góra może dać schronienie przed wspomnieniami, utraconymi złudzeniami i pozwolić napisać nowy rozdział? Kompromisy na jakie trzeba pójść nie są łatwe do zaakceptowania, tak samo jak trudno jest zapomnieć o tym, co niedawno miało miejsce. Jednak sytuacja Matyldy powoli wydaje się stabilizować, a widoki na przyszłość nie są złe. Gdzieś pomiędzy tym, co było i tym, co jest pojawia się nadzieja, że jeszcze nie wszystko stracone. W końcu dziewczyna tak naprawdę stoi u progu swego życia, lecz wspomnienia są bolesne, a rzeczywistość zaczyna dawać znać, że nic nie jest proste w powojennych realiach.
Pierwsza część trylogii Wendyjskiej winnicy pokazała jak łatwo można ulec propagandzie i ideologii odległej od dotychczasowej rzeczywistości. Unaocznione i przypomniane zostały narodziny zła, tego wielkiego, jak i drobnych kamyków, z których powstał prawdziwy mur nienawiści dzielący rodziny, sąsiadów, w końcu narody. Drugi tom ukazuje świat po przejściu wojennego huraganu, jaki zniszczył miliony istnień, naznaczył bliznami setki tysięcy ofiar oraz przede wszystkim obrócił w pył dziedzictwo wielu pokoleń. W Winnym mieście ukazana jest egzystencja tych, którzy przetrwali. Zofia Mąkosa nie poszła na skróty przedstawiając już znane obrazy ze szkoły, filmów czy też dokumentów, skupiła się nie na bohaterze zbiorowym, chociaż i ta forma jest obecna, ale pojedynczych ludziach i ich historiach, jedynie na pierwszy rzut oka wydających się czarno-białych. Na ruinach tego, co zostało bezpowrotnie zmuszone do odejścia lub brutalnie wypędzone, powoli wraca iluzja normalności, jednak daleka od tego, co było kilka lat wcześniej. Pisarka nie dzieli postaci na zwycięzców i przegranych, są za to ludzie jacy jeszcze nie tak dawno byli na szczycie i ci, którzy byli na samym jego dnie, lecz teraz wszyscy próbują odnaleźć się w nowej sytuacji. Wojna nie jest jeszcze przeszłością, ona wciąż jest teraźniejszością i dla wielu taką już być może będzie zawsze. Słowa uznania dla wiernego opisania okresu, jaki nastąpił tuż po wojnie, bez patosu, za to z odsłonięciem prawdy o dramatach, które miały miejsce, a jakie zostawały w czterech ścianach lub tylko umysłach skrzywdzonych. Nie można również nie zauważyć jak z detalami zostało pokazanie odbudowywanie życia na jeszcze dymiących gruzach, tak dosłownie jak i w przenośni, oraz więzów społecznych i rodzinnych. Stare podziały, wojenne przepaście i rozłamy wywołane wojną stają się po częścią fundamentami nowej tożsamości na Ziemiach Odzyskanych. Podobnie jak nadzieja na nowy rozdział, jeszcze nie zaleczone rany oraz straconych bezpowrotnie marzeniach. Wendyjska winnica. Winne miasto jest mistrzowską kontynuacją sagi, w jakiej dzieje narodów sportretowane są poprzez historię pojedynczych ludzi. Zwycięstwo niekiedy ma inny smak niż się spodziewano, a przegrana odbiera więcej niż ktokolwiek się spodziewał.
Ocena: 6/6 czytaj więcej